Aktywne Wpisy
moll +170
Takiego rzułtego sobie na urodziny zrobiłam :)
uprzedzając pytania - dobry, taki nie za słodki. Gorzka czekolada, krem cytrynowy, dżem malinowy. Biszkopt i krem barwione dla ładniejszego efektu
#gotujzwykopem #bojowkapiekarska #tort #jedzenie
uprzedzając pytania - dobry, taki nie za słodki. Gorzka czekolada, krem cytrynowy, dżem malinowy. Biszkopt i krem barwione dla ładniejszego efektu
#gotujzwykopem #bojowkapiekarska #tort #jedzenie
KosmicznyPaczek +77
Uważajcie teraz. Znajoma pracuje w Dino. Nie może sobie jechać do pracy samochodem bo klient nie będzie miał gdzie zaparkować xD Oczywiście wiocha zabita dechami i musiałaby zapieprzac na pieszo 10km. Historii z tego kołchozu mam po kokardę, ale to już w ogóle cringe.
#pracbaza #januszebiznesu #januszex #praca #ciekawostki #dino
#pracbaza #januszebiznesu #januszex #praca #ciekawostki #dino
Tytuł: Droga królów
Autor: Brandon Sanderson
Gatunek: fantasy
Ocena: ★★★★★★★★★★
Książka skupia się na 4 postaciach:
Kaladin - synu chirurga, który nie mógł oficjalnie iśc w ślady ojca i ostatecznie skończył jako mostowy w krwawej bitwie na Strzaskanych Równinach
Szeth - skrytobójca w bieli, który eliminuje władców na całym kontynencie
Shallan - świetna rysowniczka, której calej jest kradzież dusznika jej pani Jasnah, co umożliwiłoby jej uratowanie ojca
Dalinar - Arcyksiąże walczący na Strzaskanych Równinach
Każdy z bohaterów jest bardzo charakterystyczny, każdy ma za sobą świetną historię i każdy dąży z uporem do swojego celu. Największa część książki poświęcona jest Kaladinowi i był to świetny zabieg, bo jest on fantastycznym bohaterem. Wszystkie jego przygody czyta się z zapartym tchem mocno mu kibicując. Stawia czoło przeciwnościom losu i nawet z pozycji mięsa armatniego armii, skazanego na śmierć w każdej bitwie, potrafi stać się ważnym strategicznie dowódcą, dalej ratując życie innych. Jest bardzo charyzmatyczny i szybko zaczyna otaczać go grono osób chcących za nim podążać niemal w ciemno wiedząc, że jest ich jedyną nadzieją na przeżycie. Shallan jest natomiast najmniej lubianą przeze mnie postacią, sam zamysł fabularny wydawał mi się bardzo dobry, zakończenie jej wątku też bardzo mi się podobało, natomiast treść między początkiem, a zakończenim już zdecydowanie mniej.
Sanderson jest dla mnie mistrzem kreowania świata i wszystkie pomysły, jakie zrealizował w "Drodze królów" bardzo mi się pdoobały. Co kilka dni świat nawiedzają arcyburze, których w teorii nie da się przetrwać bez schronienia, a w trakcie których burzowym światłem napełnia się klejnoty. Same klejnoty też są jednocześnie walutą i zródłem mocy. Gdy zaczynamy analizować ten świat i mechaniki nim rządzące widzimy jak dokładnie przemyślał ten świat i dlaczego ta książka jest tak opasłym tomiszczem - wersja papierowa ma ponad 1100 stron, a wersja Legimi ponad 1500.
Rewelacyjna książka, której rozmiar może przytłaczać i zniechęcać wielu czytelników, ale zdecydowanie warto. Niestety ta książka ma 1 wadę, każda kolejna książka fantasy będzie już zawsze do niej porównywana i w przerażąjącej większości będą od niej gorsze ;)
Świetna rozrywka na około 20 godzin ;)
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
26/100
#bookmeter #czytamzwykopem #ksiazki #legimi
Komentarz usunięty przez autora
@DoktorPlagi: Ja bardzo się cieszę, że ta seria jeszcze przede mną
Jak czytałem to liczę, że +/- 30 godzin mi zeszło albo najwidoczniej wolno czytam ( ͡° ʖ̯ ͡°)
PS
Zakładam, że pierwsza część jest wprowadzeniem do serii i dlatego jest dość długa i dość dokładna jeśli chodzi o opisy świata i bohaterów.
Zwłaszcza, że przez większość książki (SPOILER) Kaladin przekonuje do siebie kompanów, Shallan łazi po mieście, a Dalinar ma wizję, które za wiele nam nie mówią : D
Natomiast w przypadku "Drogi królów" Sandersona i "Niech Stanie się Światłość" Folletta obie książki idealnie trafiają w mój gust i dla mnie zasługują na 10/10.
Rozumiem, że niektórym mogą się nie podobać i wystawią im nawet oceny poniżej 5/10, albo odłożą książkę w trakcie i nigdy jej nie dokończą.