Wpis z mikrobloga

Dzień 24: kto jest bardziej jebnięty?

Wczorajszy poranek był co prawda ciężki, ale już po południu roznosiła mnie energia. Dosłownie #!$%@? aż mną telepało. I nawet próbowałam się położyć, wyciszyć, jednak z marnym skutkiem, bo cały czas czułam w ciele takie mikrowyładowania elektryczne, które nie pozwalały mi w ogóle leżeć w bezruchu. Dodatkowo ciągle musiałam się ruszać, zmieniać pozycję, stukać palcami i się wiercić. Na noc standardowo agomelatyna i chlorprotixen i już myślałam, że nie zasnę i będę musiała iść po wspomaganie, bo tak mną rzucało po wyrze. W końcu jednak zasnęłam.

Noc standardowo z wybudzeniami, ale w sumie wstałam wyspana o 6:00 i nawet poszłam na gimnastykę rano. Na śniadanie weszło 112,5mg wenlafaksyny, czyli jednak więcej niż wczoraj.
Teraz znowu mnie roznosi. Mam mnóstwo energii, którą od rana zamieniam w pracę i jestem z siebie nawet zadowolona.
Na obchodzie powiedziałam mojej lekarce, że w piątek o 10:00 mam terapię online i że to troszkę koliduje z obchodem, który mniej więcej o tej właśnie godzinie do nas dociera. Lekarka powiedziała, że mam #!$%@? być na obchodzie bo to mój #!$%@? obowiązek (wulgaryzmy proszę usunąć) i mam sobie przełożyć terapię na inny dzień, bo obecność na obchodzie jest ważniejsza. Moja mina to było WTF.jpg i zaczęłam się zastanawiać, kto jest bardziej jebnięty - ja czy ona. Finalnie kilka minut później przyszła do mnie i wyraziła na to zgodę. Co to jest #!$%@? za problem podejść do kogoś wcześniej czy później na i tak krótko trwający raport o stanie zdrowia.
Dziś na kontroli czystości pokoju nie musiałam nic śpiewać ani recytować, po prostu zrobiłam porządek na szafce i dostałyśmy 3/3. Chyba będzie dyplom, o ile będę tu jeszcze siedziała.

Z takich rzeczy ogólnych to rozmawiałam wczoraj ze współlokatorką o moich rodzicach alkoholikach. Stwierdziłam, że odpuszczę sobie póki co kontakt z nimi, bo raz, że muszę skupić się na sobie a nie wysłuchiwać o tym, że byli na działce i prowadzić z nimi płytkie rozmowy, a dwa, że nic im się nie stanie jak przez jakiś czas nie będę się odzywała - jestem pod dobrą opieką i #!$%@? im do tego jak się czuję, skoro i tak nic z tą informacją nie robią. A trzy, że nie jestem ich opiekunką ani rodzicem, żeby codziennie do nich dzwonić i pytać czy srali i co mieli na obiad.

Wracam powoli do siebie.

Z fartem!

#psychonudles #psychiatria #psychiatryk #depresja
  • 4