Aktywne Wpisy
again_and_again +845
mirko_anonim +17
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Siema. Szybka piłka. Remontuję mieszkanie developerskie, które kupiłem sam 2 lata temu na etapie dziury w ziemi. Będę mieszkał z dziewczyną, która oczywiście nie partycypuje w kosztach raty itd, co jest dla mnie zrozumiałe.
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że ona nie chce partycypować w żadnych kosztach związanych z remontem. Zakup mebli, agd, paneli. Mówi że nie będzie dopłacać do mojego mieszkania i to dla mnie jest OK, ale
Siema. Szybka piłka. Remontuję mieszkanie developerskie, które kupiłem sam 2 lata temu na etapie dziury w ziemi. Będę mieszkał z dziewczyną, która oczywiście nie partycypuje w kosztach raty itd, co jest dla mnie zrozumiałe.
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że ona nie chce partycypować w żadnych kosztach związanych z remontem. Zakup mebli, agd, paneli. Mówi że nie będzie dopłacać do mojego mieszkania i to dla mnie jest OK, ale
Doceniam pracę w miejscu, w którym mamy stworzone warunki do pracy, nie brakuje remdesiviru, nie przekraczamy bezpiecznego stężenia tlenu na salach pacjentów na tlenoterapii wysokoprzepływowej, mamy dostępne (wolne) aparaty do zaawansowanej tlenoterapii.
Nie chcę sobie nawet wyobrażać, jaka bezsilność dopada lekarzy w Polsce gdy mogą tylko wyliczyć, co by się dało zrobić lepiej, a nie ma ku temu możliwości. Na szczęście ten etap rzeźbienia w gównie już za mną.
Innym aspektem jest to, jak podstępny i nieprzewidywalny jest przebieg choroby. Wychodziłam w piątek z pracy po rozmowie telefonicznej z rodziną pacjentki - stosunkowo młoda, bo tuż po 40stce, bez istotnych obciążeń poza nefrektomią (donacja kilka lat temu), zresztą ze świetnie zachowaną funkcją pozostałej nerki. Informowałam rodzinę o jej dość dobrym, stabilnym stanie mimo znacznego zajęcia płuc widocznym w tomografii. Jako jedna z niewielu, po 10 dniach od diagnozy, nie wymagała tlenu w oddziale, by saturować ok. 95proc. Przez weekend pogorszenie. Po dzisiejszym dyżurze, podpięciu pod NIV, który nie dał spektakularnych efektów, intubacja i respirator. Rokowanie (mocno) niepewne.
Tuż obok pacjenci z saturacją poniżej 90proc., nie odczuwający subiektywnie żadnej duszności. Gdyby przyczyna była inna niż koronawirus - byłaby panika, niepokój o życie, i objawy duszności tak nasilone, że wymagaliby leków sedujących. Przy koronawirusie jedzą kanapki i rozmawiają, a komórki ich organizmów powoli się 'duszą', nie informując o tym mózgu. Szokujący obraz gdy zestawi się parametry, stan ogólny i przewidywane rokowanie - adekwatne niestety do parametrów. Trudne do zrozumienia, szczególnie dla rodzin.
Codziennie dla każdego pacjenta określamy rokowanie, rozważamy najgorszy scenariusz i wspólnie decydujemy, co zrobimy w przypadku zatrzymania krążenia. Niezbędne, bo z dnia na dzień, u pozornie dobrze rokujących młodych pacjentów, może dojść do konieczności wspomagania respiratorem. Z drugiej strony - pacjenci leczeni lekami immunosupresyjnymi lub w podeszłym wieku, mający się nieźle (a z doświadczenia innych oddziałów covidowych - doczekujący wypisu).
U nas też trafiają się pacjenci leczeni w domach 'miodem i czosnkiem', nieotrzymujący od ambulatoryjnej opieki adekwatnego leczenia (np. homeopatia na koronawirusa).
Wytyczne są różne, zależnie od grupy która je opracowała. Ale w wielu punktach zbieżne - profilaktyka przeciwzakrzepowa, rozważenie steroidoterapii, a w pierwszym tygodniu objawów kwalifikacja do leczenia remdisivirem - wszytsko wcześniej niż później.
Niestety przez lęk przed szpitalem dla ludzi staje się to ostatnią drogą wyjścia, gdy już mają powikłania i są mocno i często 'podduszeni'. A szpital wcale nie jest równoznaczny z respiratorem.
#medcontent #medycyna #zdrowie #lekarz #koronawirus
@Wjolka: Ale jak gazometria tętnicza sprawdza wysycenie tlenem? nie w ten sam sposób co pulsosymetr tylko bezpośrednio na krwi?
Opinia którą napisałem to wyczytana opinia gościa na reddit który ten sprzęt podobno projektuje. Ja mając wiedzę pośrednio związano z tematem, jestem w stanie mu uwierzyć.
@Kai: Niestety tak jest zbudowany ewolucyjnie człowiek,