Wpis z mikrobloga

@K1ngKunta: Człowieku. Co tu się dzieje w komentarzach. Najrozsądniejsze co możesz zrobić, to pójść do radcy prawnego i zapłacić 150-300 za poradę prawną. Uwierz, to będzie nie koszt, a inwestycja. Mamy trochę za mało danych jak rodzaj umowy, regulaminu wewnętrzne, okoliczności zdarzenia. Odpowiedzialność finansowa pracownika oczywiście, że istnieje, ale posiada wiele wyłączeń. To nie jest tak, że uszkodziłeś i #!$%@?, płać. No tak to nie wygląda.
@K1ngKunta: ale nie zrobiłeś tego umyślnie, każda firma (tutaj widzę chyba DHL), takie usterki bierze w koszta i tyle. Kierownik powinien zwrócić się do swojego przełożonego np. dyrektora regionalnego z prośbą o wycenienie strat oraz umorzenie kwoty jaką miałby pokryć pracownik. Możesz nawet Ty napisać taką prośbę o umorzenie i nie wyciąganie konsekwencji adresując do dyrektora.
@NaturalCaffeine



W sumie jak będziesz łamał wiertło za wiertłem bo nie umiesz wiertarki utrzymać w poziomie to bym cię #!$%@?ł z pracy i obciążył wiertłami.


Jak pracownik łamie wiertło za wiertłem to może trzeba przestać oszczędzać na wiertłach i lepsze kupić. Nie rozumiem też czemu nie używacie wiertarek stołowych, które są podstawowym wyposażeniem warsztatu.

Takie rzeczy jak połamanie wiertła, podziurawienie ubrania czy porysowanie busa to jak najbardziej normalne zdarzenia, których się nie
@K1ngKunta: jak byłam kurierem i trochę mocnej uszkodziłam auto, to mój pracodawca nic mi nie potrącił z wypłaty. Stwierdził, że auto i tak ma prawie 11 lat i musi je wymienić (umowa z firmą kurierską, że auto ma mieć max. 10lat). Umówiliśmy się ewentualnie, że jeśli przez wgniotę sprzeda auto taniej, niż zamierzał, to zwrócę mu 1/2 różnicy, bo w sumie jak stwierdził to powinien mieć AC na auto. Ja bym
est to auto użytkowe i nikt nie daje #!$%@? o to jak wgląda pod względem kosmetycznym


@DirtyS: Zauważ że auto jest w barwach jednej z większych firm kurierskich. Tam ze względów wizerunkowych takie auto nie przejdzie. Nawet ten brud już kwalifikuję się na niezły opieprz. To nie T4 ekipy budowlanej.
@K1ngKunta: Ja ostatnio w pracy cofając nie spojrzałem w lusterko i uderzyłem stojący samochód, pomijając jak to zostało rozwiązane z osobą poszkodowaną, to w pracy wyglądało to tak, że podczas kiedy rozmawiałem z tą poszkodowaną to zadzwoniłem do szefa i wytłumaczyłem co i jak aby nie było niedomówień. Jak już przyjechałem do firmy była prawie 16 więc następnego dnia poszedłem do osoby odpowiedzialnej za utrzymanie samochodów, ubezpieczenia itp. Powiedziałem co i