Aktywne Wpisy
opk20 +74
Teraz tak na poważnie, przypomnijcie mi czemu wybraliście KOPSL? Przekonały was kredyty 0%, dopłaty do najmu, czy może likwidacja gotówki. Serio pytam.
#wybory
#wybory
Syn_Tracza +254
Jak dla mnie, wyborcy demokratycznej opozycji, wystarczy, że ci zrobią następujące rzeczy i już mają mój głos na kolejną kadencję:
1. Oczyszczą TVP z Holeckich i Rachoni
2. Zamkną największych wałkarzy, jak np. Obajtek (mam nadzieję, że nie ucieknie do Argentyny lub Izraela)
3. Odkręca najgłupsze zmiany pisowskie, jak zakaz handlu w niedziele czy całkowity zakaz aborcji
4. Poprawią stosunki z krajami UE na neutralne i przyjacielskie bo teraz jesteśmy skłóceni ze
1. Oczyszczą TVP z Holeckich i Rachoni
2. Zamkną największych wałkarzy, jak np. Obajtek (mam nadzieję, że nie ucieknie do Argentyny lub Izraela)
3. Odkręca najgłupsze zmiany pisowskie, jak zakaz handlu w niedziele czy całkowity zakaz aborcji
4. Poprawią stosunki z krajami UE na neutralne i przyjacielskie bo teraz jesteśmy skłóceni ze
Mając obie możliwości do wyboru, który wariant byście preferowali:
A) wkład własny + kredyt hipoteczny 150-180k na max. 10 lat, z ratą na poziomie 37% średniego miesięcznego dochodu na mieszkanie w miejscowości A -> sprzedaż mieszkania po spłacie kredytu i zakup mieszkania w miejscowości B (powiedzmy że "docelowa" miejscowość) z dużo większym wkładem własnym i ponownym kredytem na poziomie 150-180k,
czy
B) wkład własny + kredyt hipoteczny 240-270k na 20-25 lat, z ratą na poziomie 26% średniego miesięcznego dochodu od razu w miejscowości B.
Za wariantem A przemawia fakt że w miejscowości A metraż mieszkania w który celuję to 210-240 tysięcy zł (w miejscowości B muszę liczyć 100 tys. więcej), co przekłada się na mniejszy kredyt i krótszy okres kredytowania. Po spłaceniu kredytu mogę sprzedać to mieszkanie i mieć bardzo duży wkład własny na mieszkanie w miejscowości B.
Za wariantem B przemawia krótszy o 10 km dojazd do pracy (32 vs 42 km) i bliskość miasta wojewódzkiego (miejscowość A to ekhm... dziura ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
W obu wariantach w grę wchodzi możliwość nadpłaty kredytu - minimum 10k rocznie. Nie bardzo jeszcze ogarniam prawa którymi rządzą się kredyty hipoteczne, ale z tego co naprędce czytałem - najpierw spłaca się odsetki. Dłuższy kredyt na większą kwotę = większe odsetki, więc wariant z mniejszym kredytem na dużo krótszy okres teoretycznie powinien być korzystniejszy, nawet jeśli w obu kredytach miałbym możliwość wykonywania nadpłat.
Patrząc jednak na to co się wyprawia na rynku nieruchomości, mam delikatne przeczucie że cena mieszkań w mieście B będzie rosła szybciej (z racji bliskości miasta wojewódzkiego, którego miasto B powoli staje się dzielnicą) niż w mieście A. No i mieszkając w mieście A będę klepał około 5000 km rocznie więcej na dojazdach do pracy.
Dla zasięgu dorzucam #niebieskiepaski #rozowepaski #kiciochpyta #kredythipoteczny #mieszkanie
- nienplacisz 2x kosztow remontu/urzadzeniansie
- przez 10 lat wszystkonsie moze zdarZyc
- jak bedziesz mial bombelka to odpadaja zmiany szkol, kolegow itp
- mozesz szukac pracy na miejscu czy wbtym wiekszym miescie
Co do kosztow kredytu to sie nie wypowuadam bo sie nie znam
@dejwdave: zdaję sobie sprawę że 37% to znaczny procent, ale z drugiej strony - od kilkunastu miesięcy prowadzę skrupulatnie arkusz wydatków i "życie" tj.
@b7kj: Wystarczy z nawiązką, żeby wsiąknąć ( ͡º ͜ʖ͡º)
Realnie, o ile nie dojdzie do jakiejś życiowej tragedii, równolegle z kredytem mógłbym rocznie odłożyć około 30k, z czego przynajmniej połowę chciałbym przeznaczać na nadpłatę kredytu.
Niebardzo jednak jeszcze rozumiem jak nadpłata wpływa na koszty kredytu. Zakładając że chcę wziąć 270k kredytu na 30 lat, kalkulator wypluwa mi info ze koszty kredytu wyniosą powiedzmy
@b7kj: @azurri: Odsetki są naliczane według aktualnego salda kapitału do spłaty. Nadpłaty kredytu zmniejszają saldo kredytu. Kredyt na 30 lat nadpłacony w taki sposób, aby kapitał spadał jak w kredycie na 15 lat będzie miał identyczny koszt całkowity jak ten drugi.