Aktywne Wpisy
bori +617
Pietrek96 +3
Lada dzień startuje ze sklepem Internetowym, planuje do asortymentu dorzucic mystery boxy o różnych wartościach i różnej kategorii.
Doskonale wiemy że jest takie coś jak 14 dni na zwrot przy zakupach Internetowych ale czy dotyczy ono również takich rzeczy jak Mystery Box ?
Jak prawo ma się do takich produktów ?
Jak uchronić się przed zwrotami takich rzeczy ?
Z góry dziękuję za odpowiedź
#prawo #handel #sklepyinternetowe #biznes #przepisy
Doskonale wiemy że jest takie coś jak 14 dni na zwrot przy zakupach Internetowych ale czy dotyczy ono również takich rzeczy jak Mystery Box ?
Jak prawo ma się do takich produktów ?
Jak uchronić się przed zwrotami takich rzeczy ?
Z góry dziękuję za odpowiedź
#prawo #handel #sklepyinternetowe #biznes #przepisy
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Mirki opiszę swoją sytuację i bardzo bym prosił o szczere opinie, zaczerpnąłem już opinii rodziny, bliskich jak i terapeuty. Ale im więcej o tym myślę, tym bardziej nie wiem co zrobić.
29 miesięcy temu rzuciła mnie dziewczyna, miałem 23 lata po 4 latach razem. Ona miała 21 lat, od 3 lat mieszkaliśmy razem. Ale ja byłem okropny dla niej. Wpadłem w mocną depresję, miałem różne problem z którymi sobie nie radziłem. Zrezygnowałem ze wszystkiego, zawaliłem studia, nie miałem sił wstawać do pracy. Nie chce się zagłębiać, ale sytuacja rodzinna mnie przerosła. Później pociąłem sobie ręce, ale tak pomyślałem, że to można zawsze, a wiedziałem, że moja mama tego nie przeżyje, bo miała tylko mnie. Zadzwoniłem po karetkę, trafiłem do szpitala zamkniętego, wyszedłem ze szpitala zacząłem powoli rozwiązywać swoje problemy, zacząłem pracować nad sobą, zacząłem to robić wszystko dla mamy. Poszedłem na terapię, brałem antydepresanty, po jakimś pół roku pogadaliśmy z byłą zapytała co u mnie, wszystko opowiedziałem, co było błędem, ona w tym czasie już się z kimś spotykała, nawet się ucieszyłem z tego powodu, chociaż też trochę zabolało. Bo zasługiwała na kogoś dobrego dla niej, naprawdę to była świetna dziewczyna, po prostu doszło do takiego momentu, że pochłonięty przez swoją depresję, problemy ze sobą, potrafiłem przespać cały tydzień, niejednokrotnie padły słowa które miały prawo ją bardzo zaboleć.
Później złożyłem jej tylko życzenia na urodziny, jakieś 5 miesięcy później. Dałem jej spokój, bo nie zasługiwała na to co ze mną przeżyła. I jak już zacząłem wychodzić na prostą to cholernie mnie bolało nie to, że odeszła, bo to się zdarza, ale fakt jaki dla niej byłem.
Później się skupiłem na sobie żeby się ogarnąć. Dokończyłem studia, znalazłem pracę, ruszyłem ze swoją firmą, cały czas chodząc aż do dzisiaj na terapię, po roku siedzenia w domu zacząłem wychodzić do ludzi, zacząłem się powoli cieszyć życiem.
Miesiąc temu się spotkaliśmy przypadkowo, przyszła do mnie, bo akurat około 500 metrów od mojego bloku się spotkaliśmy. Przegadaliśmy kilka godzin o tym co było, co u nas, itd. itd. Obecnie ja mam 26 lat, ona 24. Zaczęliśmy pisać na messengerze, coraz częściej, coraz częściej, aż w piątek się spotkaliśmy pogadać i pograć w fifę (jest lepsza ode mnie). I na pożegnanie zapytała czy moglibyśmy spróbować. A ja nie wiem. Ja nadal ją kocham, nie miałem od tamtej pory nikogo, w sumie nawet nie szukałem. Ale boję się, że sobie nie poradzę, ogólnie ze wszystkim idzie mi naprawdę świetnie, mam super pracę, świetnych przyjaciół, nie pamiętam kiedy miałem ostatnio zły humor, a nawet jak miałem to dzwonię do mojego terapeuty, który jest świetnym gościem, z bardzo dużą wiedzą i szybko ustawiam się do pionu. Ale boję się, że mogę ją znowu skrzywdzić, a tego na pewno bym sobie nie wybaczył. Sam sobie też już radzę ze wszystkim, tylko jest takie powiedzenie, że jak raz masz próbę samobójczą to to będzie zawsze wracać do Ciebie. Co prawda odką wyszedłem ze szpitala co było 27 miesięcy temu ani raz nawet o tym nie pomyślałem, to najgłupsza rzecz jaką można zrobić. Wiem, że mógłbym dać jej to czego wtedy nie umiałem. Stabilizację i bezpieczeństwo, ale boję się, że właśnie w pewnym momencie coś wróci i znowu zacznie się to samo.
Bardzo bym chciał z nią spróbować, ale naprawdę się boję. Czy uważacie, że jest sens ryzykować? Może jakoś się zabezpieczyć, nie wiem.
#zwiazki #rozstanie #zerwanie #ex #powrot
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6033ff4a457f0a000b19f532
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
O ile to nie ona wpędzała Cię w nieradzenie i depresję w trakcie związku.
Choć lepszą kobietą byłaby taka, która zgodnie z tekstem
no ale to się wyjątkowo takie trafiają.
No i przed powrotem przepracuj sam ze sobą temat "ona miała pełne prawo mieć kogoś
Komentarz usunięty przez autora
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@wykry: wydaje się zdawać sobie z tego sprawę, zresztą też o tym rozmawialiśmy.
@kupczyk: miałem od niej wsparcie, ale je odrzucałem bo to osoba która chce działać, a ja w tamtym czasie potrzebowałem czasu, żeby sobie chociaż trochę poukładać w głowie co przyczyniało się do sprzeczek. A
@uhu8: brzmi jak idealny przepis na masochistyczny skazany na porażkę związek
Jasne, że druga osoba powinna motywować do rozwoju i w ogóle, ale jeśli druga osoba nie zamierza podjąć leczenia ani nic ze sobą zrobić, a prócz tego zatruwa Ci życie to...
sorry... nie bez powodu wykopki krzyczą, by nie
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri