Wpis z mikrobloga

@smokestack: pamiętam jak dzisiaj, dostałem na urodziny (9te chyba) może nie Prince Polo, ale trójkąciki Elitesse, w takim okrągłym, białym kartonie, jak na kapelusz, bez niczego, czysty karton - w środku ładnie poukładane trójkąciki (dużo ich było) i zeżarłem je wszystkie, może na dwa razy, ale tego samego dnia. To było piękne uczucie.