Wpis z mikrobloga

Spotkała mnie dziś bardzo #!$%@? sytuacja w niedoszlej pracbazie.

Jestem jeszcze student i moje studia wymuszają niejako chodzenie do "pracy" i tam "wolontariat". Ot, idziesz i pracujesz z kimś, uczysz się w ten sposób zawodu. Trochę patologia no ale tak to jest.
Ja robiłem tak w każdej wolnej chwili. Cała przychodnia mnie zna, jestem na dobrej stopie z każdym, zawsze miły dzień dobry do widzenia proszę dziękuję a nie pomóc może?
Toteż liczyłem, że teraz, kiedy przychodzi czas szukania roboty to spokojnie mnie tam do roboty wezmą. Zwykle w tej branży tak to działa. Chodzisz chodzisz aż sobie te prace wychodzisz. Wiem gdzie co jest, jak się pracuje, wszystkich znam a wszyscy mnie znają i tyle.

Zachodze dziś do dyrektora a ten mi mówi, że rozmawiał z zespolem i nikt mnie tu nie chce, że absolutnie nikt się nie zgodził xD
To mówię, że chyba chodzi o kogoś innego bo ja też rozmawiałem z ludźmi i byli raczej pozytywnie nastawieni i chcieli żebym został z nimi.
A ten zaczął mi wyciągać jakieś sytuacje i moje komentarze, które mogłem powiedzieć jedynie w gronie swoich znajomych na messengerze, wiecie konferencja grupowa.
Co ciekawe, kedna laska z tej konfy ma chłopaka, który jest już od kilku lat zatrudniony w tym miejscu. No i zajebiście, że wszystkie jakieś obciążające mnie słowa ten koleżka poleciał i pokazał dyrektorowi, byle tylko załatwić pracę swojej dupce, a nie czasem mnie xD

Przy czym moje komentarze ograniczały się do nadawania przydomkow pracownikom. Typu dyrektor jest łysy no to jak się na niego mówi wśród znajomych? Ewentualnie spraw podobnej wagi, nikogo personalnie jakoś nie atakowalem czy nie krytykowałem, tym bardziej publicznie, żeby ktoś to słyszał.

Co za #!$%@?ństwo, że ktoś totalnie postronny ma dostęp do rozmów innych i leci z tym do osoby, której to dotyczy i kabluje. #!$%@? się.

#pracaza #zalesie #studbaza
  • 6
@Mathas o, to bardziej znajoma że studiów. Taka od lat juz. Zwykle nic nie wychodziło poza nasza konwersacje, normalna sprawa, że ze znajomymi można sobie komentować i wypada zachować to dla siebie.

A nie #!$%@? pokazać swojemu gachowi, żeby ten poleciał do szefa jak piesek i kablował, co za podludzkość xD
@wojtek_bez_portek: Pozwolę sobie zacytować fragment książki Narrenturm Andrzeja Sapkowskiego:

Zaczynasz rozumować rozsądnie. Pomijając nieuzasadniony sarkazm, już zaczynasz łapać podstawową zasadę życiową: zasadę ograniczonego zaufania. Uczącą, że otaczający świat nieustannie na ciebie dybie, nigdy nie przepuści okazji, by wyrządzić ci zniewagę, przykrość lub krzywdę. Że tylko czeka, aż spuścisz portki, by natychmiast dobrać się do twej gołej dupy.