Wpis z mikrobloga

Początek XXI wieku to byli piękni czasy. Niewielu ludzi w Polsce interesowały jakiekolwiek dyscypliny sportów zimowych. Odkąd pamiętam mój ojciec zawsze był fanem sportów zimowych, zwłaszcza narciarstwa alpejskiego. I tak za gówniaka w latach 90 oglądałem z nim zmagania takiego alberto tomby a potem hermanna meiera na niemieckim eurosporcie.

W międzyczasie oglądaliśmy też skoki narciarskie, ale to był ciężki temat, bo poza pojedynczymi wyczynami Adama Małysza nie było raczej żadnych perspektyw na sukces jakiegokolwiek naszego sportowca w sportach zimowych.

Pamiętam śmieszkowanie komentatorów gdy w którymś konkursie turnieju czterech skoczni, żartowali, że Japończycy mają ciężki orzech do zgryzienia, bo skaczą w parach z Polakami. Przypominam, że Japończycy od lat należeli do światowej czołówki a występu Masahiko Harady z zimowej olimpiady w Lille hamer w 1994 nikt kto oglądał nie zapomni - słynny zawodnik nie wytrzymał presji i zawalił swój drugi skok grzebiąc nadzieje Azjatów na złoty medal...

I nadszedł rok 2001, turniej czterech skoczni. Przed zawodami żartowano, że organizatorzy pytali swojego rodaka, Martinna Schmitta jaki kolor życzy sobie swojego nowego Audi - nagrody za konkurs - bo jego zwycięstwo zdawało się murowane. Ah co, to był za konkurs. Te emocje, teorie o spiskowaniu Niemców przez zaniżanie odległości Małyszowi, kombinowanie z wiatrem i chorągiewkami. Mimo wszystko Adam za swoim wonsem i kolczykiem pokazał że w jego żyłach płynie krew potomka husarii!

Dla mnie zima 2001 to była jedną z najpiękniejszych w życiu. Tony śniegu na dworze, zażarte dyskusje z kolegami w szkole, oglądanie skoków w domu z ojcem i wołanie matki 'Małysz skacze!' Większość konkursów oglądaliśmy na eurosporcie z legenderanym komentarzem Davida Golstroma.

20 lat minęło jak z bicza strzelił. Łezka w oku.

#sport #skoki #skokinarciarskie #adammalysz #nostalgia
pablo397 - Początek XXI wieku to byli piękni czasy. Niewielu ludzi w Polsce interesow...
  • 11
  • Odpowiedz
@pablo397: tylko sentyment do tych czasów powoduje, że miło wspominam tamte lata skoków. Bo prawda jest taka, że sportowo to była cienizna. Belka ustawiona tak, że 40 zawodników lądowało na 90 metrze i 100 metrów dawało awans do drugiej serii. Ciągłe bulenie. Restart serii gdzie praktycznie odbywała się dekoracja zwycięzcy to zawodnicy z miejsc 30 - 20 w międzyczasie skakali xD
  • Odpowiedz
@toporek1234
Zwyczajnie w swiecie przez ten czas zmienily sie przepisy oraz doszlo do duzo wiekszej profesjonalizacji tego sportu...
Teraz te by byly kombinacje z belkami gdyby nie przeliczniki...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kufeleklomza: nie masz racji. Małysz przed serią swoich sukcesów zajmował okolice 10 miejsca na mistrzostwach świata. W Pucharze Świata 1996 był 7 a w 1997 był 10. W sezonie poprzedzającym wybuch jego talentu w PŚ był 28. Ani Mateja ani Skupień nawet się o to nie otarli.
  • Odpowiedz
@toporek1234: słynny konkurs w Trondheim z 2001 gdzie małysz pizgnął 138,5 metra to właśnie tak wyglądał, że calutki konkurs klepali bulę po 70-80 metrów. Jussi Hautameki się wtedy #!$%@?ł i #!$%@?ł dwójskok odbijając się od buli i lecąc jeszcze ze 30 metrów xD

A konkurs zaczynał się w miarę normalnie. jakieś 110, 115 metrów. Jakiś Szwed poleciał 123 przy huraganowym wietrze i zaczęli obniżać belę o kilka stopni. Obniżyli ją
  • Odpowiedz