Wpis z mikrobloga

Wczoraj jeden mirek podjął karkołomną próbę wytłumaczenia dlaczego posiadamy dzieci ale bardzo mocno przesłodził i został przeorany.

Otóż, wydanie na świat potomka jest najbardziej egoistyczną rzeczą, którą może zrobić człowiek i nie ma co do tego wątpliwości. Tak jak piszecie: skazujemy je na smutki i cierpienie. Jesteśmy bezpośrednio odpowiedzialni ża jego porażki. Sami siebie też skazujemy na lata wycięte z życiorysu, wycieranie gówna, brak czasu, utratę większosci znajomych, nieprzespane noce i kilkanaście lat nieustannej odpowiedzialności. To jest ta czarna strona rodzicielstwa, no nie powiem, bo faktycznie nie zachęca, ale tak to wygląda.

Więc po co to wszystko? To bardzo proste. Nie chcemy być samotni. Tylko tyle i aż tyle. Wspomina o tym piramida Maslowa. Wszyscy potrzebujemy miłości i przynależności do jakiejs grupy społecznej. Niektórzy jednak nie na tyle żeby się pakować w dziecko.


To wszystko nie ma sensu, ale jednak żyjemy. Dobieramy się w pary i rozmnażamy od zarania dziejów. Rodzenie dzieci w czasach dżumy lub podczas wojny, to dopiero nie miało sensu, ale jednak egoizm ludzki nie ma żadnych granic.

Zadanie domowe. Zapytajcie swoich kochanych rodziców, dlaczego skazali was na ból istnienia.

#antynatalizm #natalizm #pytaniedoeksperta #zycie #dzieci #pytanie
  • 29
@ProjektGdansk: Myślę, że fanatyczne wciskanie ludziom ideologii antynatalizmu nie ma sensu, zwłaszcza ludziom, którzy już mają dzieci. Wtedy wychodzi się na sfrustrowanego wariata, z którym się po prostu nikomu nie chce gadać. I mówię to ja, osoba nieuleczalnie pesymistyczna, która rodzicielstwa nie chce i nie rozumie. Same dyskusje o antynatalizmie są, moim zdaniem, bardzo ciekawe, ja też chętnie powymieniam się argumentami czy doświadczeniami. Ale to pisanie do dzieciatych, że są egoistycznymi
@suqmadiq2ama: Troche zupełnie co innego miec znajomych z którym mozna pograć w fife czy wyskoczyc na piwo, a co innego przez 30 lat wracać do pustego mieszkania i siedziec samemu.

Swoją droga Twoja stanowczośc w tym temacie jest kuriozalna do tego stopnia, że aż ktoś może zaryzykować stwierdzenie, że też bardzo chciałbys mieć rodzinę i dzieci, tylko nie masz z kim i dlatego chcesz obrzydzić to wszystkim innym xD
@suqmadiq2ama: nie wiem dlaczego musisz przy okazji obrażać wszystkich, którzy jednak chca załozyc rodzine xD

W stosunku do osób mających rodziny, antynataliści sa raczej jednak niewielkim marginesem, wiec może się wydawać że jednak jesteście w błędzie, albo przynajmniej wasze racje nie są aż tak bardzo trafne jak wam się wydaje ¯\_(ツ)_/¯
A nie czekaj, jest mały problem - nie wszyscy mają czas bo spełniają marzenia o nadgodzinach i kredytach


@suqmadiq2ama: ale naciągasz. Zaproponowałeś kolesiowi wspólny wypad i z odpowiedzi wynika, że on jest chętny (a nie że nie może, bo robi nadgodziny i spłaca kredyt), i że idzie w pakiecie z żoną i dzieckiem. Gdyby ciebie ktoś zaprosił na wyjazd, to nie napisałbyś, że chcesz ze swoim różowym?
@BarkaMleczna: Zaproponowałem jemu a nie jego trzyosobowej rodzinie - do prowadzenia jachtu potrzeba żeglarzy więc zabieranie rodziny z małym dzieckiem w morze bałtyckie to debilizm - jeden męski pasażer to co innego, jak widzisz z dzieckiem też się nie skacze ze spadochronem ani nie wspina po górach, dziecko można zabrać na plac zabaw, jacht nie jest placem zabaw ani kadrem z filmu o bogaczach którzy się opalają na pokładzie sącząc drinki
@suqmadiq2ama: mam wrażanie, że masz strasznego kija w dupie i rejs z Tobą to średnia przyjemność, a raczej taki bootcamp :D Ale to w sumie nie moja sprawa. Chodziło mi o to, że normą jest, że jak ktoś ma parę, to się zaprasza parę. I powiem Ci tak, mój niebieski lubi wypływać na jakieś takie małe rejsy z kolegami, ja nie lubię, więc wiele razy jechał sam, bo tak sobie ustaliliśmy
@suqmadiq2ama: mam wrażanie, że masz strasznego kija w dupie i rejs z Tobą to średnia przyjemność, a raczej taki bootcamp :D Ale to w sumie nie moja sprawa. Chodziło mi o to, że normą jest, że jak ktoś ma parę, to się zaprasza parę. I powiem Ci tak, mój niebieski lubi wypływać na jakieś takie małe rejsy z kolegami, ja nie lubię, więc wiele razy jechał sam, bo tak sobie ustaliliśmy
@BarkaMleczna: Tak że widzisz sama natalistko że w waszym postępowaniu nie ma żadnej odpowiedzialności a ważniejsze są zasady typu - wszędzie z bombelkiem, zapraszanie par przez pary - nawet to nie jest wasza decyzja tylko środowiskowa innych par z guwniakami - robicie dzieci bo trzeba - bo inni tego oczekują a wy się boicie odrzucenia i samotności

Przewidywanie skutków u was nie istnieje, zastąpione jest demokracją większości