Wpis z mikrobloga

@Szumny: ale przecież ci wszyscy ludzie którzy piszą takie farmazony o tym że każdy wiedział o bagnie i po co było kupować tu mieszkanie piszą to głównie dlatego że chcą się dobrze poczuć że oni podjęli jedyną słuszną i prawidłową decyzję, a reszta to ameby i dzisiaj mają pretensję do całego świata że ich oszukano a są sobie sami winni.
Bo przecież wystarczyło zajrzeć do kryształowej kuli tak jak do planu
słabe są te Wasze komentarze. Winę ponosi deweloper, który te mieszkania sprzedał.


@dstrdstr: typowy wykop. Najlepiej to sam powinieneś zlecić badania geologiczne na działce, gdzie kupujesz mieszkanie, przejrzeć wszystkie księgi i gminne dokumenty wstecz do XVII wieku, sprawdzić wszystkich członku zarządu dewelopera, a najlepiej zlecić śledztwo prywatnemu detektywowi i jeszcze zapłacić za raport o kondycji finansowej ( ͡º ͜ʖ͡º) Później już z górki - umowę i
@Pit1337 no offence, ale skoro bagno i tereny zalewowe w tym miejscu są znane i oczywiste, co skłoniło Cię do zakupu mieszkania w tym miejscu?
Jestem z innego rejonu Polski, więc nie znam Wrocławia, ale kupując swoje mieszkanie dokładnie sprawdzałem w mieście otoczenie osiedli, jakie typowałem. Dokładnie czytałem ten prospekt informacyjny i plan zagospodarowania przestrzennego. Ogólnie zamierzam do tego, że miejsce, gdzie stoi dom/blok to nie samochód używany, że wyjdą wady ukryte.
@Majku_: idąc dalej alegorią samochodu, uważasz że jak kupujesz nowy samochód na gwarancji to mogą w nim wyjść wady ukryte np. rozpadnie się na kawałki przy normalnej miejskiej jeździe, a winnym jest kupujący? Bo przecież mógł go nie kupować.
Tak samo kupując NOWE mieszkanie z GWARANCJĄ na podmokłym terenie (nie zalewowym, tylko podmokłym) zakładasz że jego wykonawca zastosował technologię adekwatną do panujących warunków. A skoro nie zastosował, to znaczy że nie
@Pit1337 masz rację, idąc jednak w alegorie samochodów jeszcze dalej, to kupując nowego ssang yonga nie mogę oczekiwać jakości Mercedesa. Ale nie o to chodzi. Niemniej jednak jestem w tej sytuacji i w tej chwili po twojej stronie. Deweloper podjął się budowy, zagwarantował pewną jakość i dał dupy. Więc niech wam to zrekompensuje odpowiednio. Ale jak wyżej ktoś tu napisał - gdyby nikt tych mieszkań nie kupił, deweloper zostałby z pustostanami na
@Wsciekle_piesci_meza: a mnie poraża naiwność ludzi - no hehe bagno jest, ale w sumie blisko do wrocławia i cena dobra hehe, kupujemy. chytry traci dwa razy.

serio, wystarczyło tam pojechać i zobaczyć, że to jest jedno wielkie bagno. a jak, to można było spojrzeć na google maps ile tam jest wody. no i niemiec też nieprzypadkowo wieki temu nazwał Smolec Schmolz, a wioskę zaraz obok Niederhof.

znam ludzi osobiście
@Majku_: ale możesz oczekiwać kupując Ssang Yonga że będzie tak samo jak Mercedes wiózł Cię z miejsca A do miejsca B, bo taka jest definicja samochodu. Jakiej marki auto by to nie było, jeśli w czasie gwarancji przestanie spełniać swoją funkcję, to jego sprzedawca musi ten problem rozwiązać. Definicją mieszkania jest zapewnienie mi ochrony przed warunkami atmosferycznymi - a tego ewidentnie tutaj nie ma, więc nie wiem w ogóle dlaczego ten
@Brydzo przeczytaj jeszcze raz. Pytam co kierowało kupującymi, by wziąć mieszkanie na terenie powszechnie znanym jako podmokły.
Jasne, że deweloper musi ponieść konsekwencje niedoróbki, ale moje pytanie dotyczyło czegoś innego.

@Pit1337 no i dzięki za odpowiedź.
@Brydzo nie chodzi mi o to jak, ale gdzie zostało wybudowane mieszkanie. Tak samo bawią mnie ludzie z miasta którzy idą na wieś i płaczą, że śmierdzi i traktory w nocy po polach jeżdżą. Przypadek nieco inny, bo jednak tu deweloper ponosi winę, ale w obu sytuacjach można uniknąć problemu wybierając inne miejsce do życia