Wpis z mikrobloga

Nie wiem w sumie czy ten wpis na ma jakikolwiek sens, ale chce go napisać. Sam dla siebie, aby wypieprzyć to co siedzi mi na sercu. Musze to zrobić, bo jestem lekko zdenerwowany i w tym momencie siedzi na mnie coś takiego, co każe mi to z siebie wyrzucić.

Wyszedłem na dwór ze znajomymi. Trzy osoby, w tym dwa #rozowypasek, jest w miarę spoko. Gadaliśmy chwile na #ometv i w sumie nawet się pośmialiśmy. Jak zwykle udało mi się oberwać, bo #asperger zaczął się objawiać i co chwile gadałem jakieś przeróżne idiotyzmy. Najbardziej denerwuje mnie fakt, że w takich sytuacjach jestem najzwyczajniej w świecie zdenerwowany i nie umiem tego opanować przez co właśnie tak się zachowuje. Pochodziłem jeszcze chwile, w międzyczasie się powyzywaliśmy dla jaj, i tyle. I nagle przyszedł moment w którym nie dałem rady i musiałem się od nich odciąć i zostawiłem ich na środku chodnika nagle odchodząc w inną stronę mówiąc tekst w stylu ''zostawiłem kuchenkę na gazie i musze iść ją wyłączyć''. Często słyszę różne uwagi, że dziwnie i nieodpowiednio się zachowuje, ale dalej mimo wszystko chcą utrzymywać ze mną kontakt. Nasza relacja polega raczej na czymś w stylu ''on jest popieprzony ale jest spoko, da się z nim pogadać i pośmiać''. Najbardziej boli mnie pieprzony fakt, że jeden z #rozowypasek cholernie wpadł mi w oko i nie wiem jak to określić ale chyba coś do niego czuje i sprawia mi to cholerny dyskomfort, że nie umiem pokazać się z tej strony. Chciałbym stworzyć z tą laską jakąś poważniejszą relacje, a może nawet #zwiazek. Nie wiem jak ona mnie odbiera, bo mówi, że ''nigdy ze mną nie będzie'' gdy podczas jakiś tam śmieszkowych zagrywek typowe #heheszki wypaliłem do niej z tekstami jak serio do mojej drugiej połówki. Warto zaznaczyć, że w tej sytuacji była przy nas jedna osoba z zewnątrz, mój jedyny ziomek z którym nie mam jakiejś bliskiej relacji. Najgorsze jest to, że pewnie teraz odetnę się na kilka dni, bo potrzebuje chwile odpoczynku.

Boli mnie cholernie fakt, że nie umiem im powiedzieć o tym, że zmagam się z #autyzm, a wydaje mi się, że to serio mogłoby jakoś pomóc. Może nie w tej sytuacji z laską, a w tym, abym był zrozumiany. Mimo wszystko staram się żyć dalej i mieć na to wysrane, bo jak zacznę się tym przejmować, to za moment wyląduje znowu pod kołdrą z #depresja i nie będę w stanie normalnie funkcjonować. Żyje dalej jednymi słowami, które przeczytałem w necie gdzieś na jakimś forum:

Naszej psychiki nie kształtujemy my sami, a osoby, które nas otaczają. Każde, nawet najmniejsze zachowanie i incydent, który odciśnie się na naszym życiu kształtuje to, jakimi jesteśmy osobami. Do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy przynajmniej jednego człowieka, który będzie dla nas ostoją i oparciem. Nie podbijemy sami całego świata, a potrzebujemy drużyny, która stanie za nami w ogień.
  • 9
@Lukaxd: Mimo wszystko, nie jestem pewien ich reakcji, a to jedyne osoby z którymi utrzymuje kontakt i nie chcę aby się odcieły. Mi byłoby lżej ale nie jestem pewien. Myślę aby to zrobić ale bardziej w luźnej atmosferze i nie napinając dupy, że chce poważnie rozmawiać czy coś. Biorę też pod uwagę ich wczorajszą wiadomość po naszej nocnej rozmowie na Messenger nie skierowaną do mnie ''haha masz autyzm'' więc ich wiedza
@Plp_: Powiedziała mi to jak się nabijaliśmy dla jaj i nie odebrała mnie poważnie, a mimo wszystko nie wiem może daje mijakieś znaki ja się na tym nie znam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ostatnio się lekko do mnie pochylała, ja trzymałem rękę na oparciu, a ona się o nią biustem ocierała
@Lukaxd: Dzisiaj się do tego przymierzyłem. Reakcja była taka jak oczekiwałem, jak chcesz to napiszę więcej na PW i poinformuję jak się to rozwinie. Dzięki, bo to twoja zasługa, Mirek. ( ͡° ͜ʖ ͡°)