Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem psychopatą, a to jest moja spowiedź.
I nijak nie che mi się wam tego udowadniać xd Bądźmy szczerzy - kim wy dla mnie jesteście?
Dlaczego więc to piszę? Częściowo aby się pochwalić, a częściowo aby przestrzec innych.
No dobra. Głównie, aby się pochełpić, bo uwielbiam siebie xd Anonimowo, bo otoczenie musi łykać moje maski. NIKT nie może się dowiedzieć jaki jestem naprwdę.

Przez długi czas myślałem, że nie jestem psychopatą. Mocno to wypierałem. Wykrył to u mnie psycholog w czasie rozwodu rodziców, gdy byłem gówniakiem. Później inny to potwierdził. No, ale sprawnie to ze swojej psychiki wyparłem, gdyż jako dzieciak chciałem być normalny. Długo nie potrafiłem się dostosować do społeczeństwa. Jestem i byłem niskim facetem, a do tego mam lekką wadę wymowy. Idealna ofiara, czyż nie? Cóż, ofiarą nie byłem nigdy, jestem na to za sprytny. Ale do grupy też nie należałem.
Wszystko zmieniło się w gimnazjum. Dużo pomogła totalna zmiana otoczenia związana z przeprowadzką. W pierwszej klasie wreszcie załapałem swoich ludzi. Szybko stałem się duszą towarzystwa i centrum mojej grupki znajomych. Przyjemnie było być liderem. W zasadzie nikt nie mógł mi podskoczyć, bo zawsze byli jacyś ziomkowie którzy by mnie obronili. Tak nadrabiałem i do dzisiaj nadrabiam braki fizyczne.
Niedawno odbyłem rozmowę z matką na temat dzieciństwa. Mówiła, że od dziecka krzywdziłem zwierzęta, kłamałem, manipulowałem, udawałem płacz, rządziłem innymi. Wtedy jeszcze nie potrafiłem jeszcze manipulować skutecznie, ale w gimnazjum zacząłem się uczyć. Animalsi, spokojnie - zwierząt już nie krzywdzę, bo i po co miałbym to teraz robić? ;)
Następnie przyszło licemu. Ach, cóż to był za wspaniały czas! Masa naiwnych dziewczyn, które łykały wszystko to co im mówiłem. Zapatrzone w jakiś chory model romantyzmu xd Żałosne i słabe istoty. Kilka z nich wykorzystałem. Niektóre same się garnęły od początku. Śmieszna sprawa.

W końcu poznałem taką z którą związałem się na dłużej. Ja miałem lat 17, a ona 14. Generalnie dziewczę naiwne masakrycznie, pogrążyło się we mnie zupełnie. Byliśmy 7 lat razem. W tym czasie zniszczyłem ją totalnie psychicznie. Sprawiłem, że zerwała relację z rodziną i znajomymi. Zdominowałem każdy aspekt jej życia. Zachowywała się tak jak to ja chciałem. Ba! Sprawiłem, że była mi za to wdziędzna! Aż nie zostało w niej nic ciekawego. Znudziła mnie, więc ją zostawiłem. Porzuciłem ją, gdy leżała w szpitalu lecząc mikrogruczolaka. Przespałem się z jakąś laską z klubu, której nawet imienia nie pamiętam, a zaraz po fakcie zadzwoniłem i powiedziałem o tym swojej dziewczynie.
Spotkaliśmy się. Bardzo płakała. Była gotowa mi wybaczyć. Wtedy powiedziałem jej, że jest dla mnie nikim. I zawsze była. Że jej nie kochałem, nie kocham i nie będę kochać. Zostawiłem ją płaczącą przed szpitalem i odjechałem autkiem słuchając sobie Rammsteina. Pamiętam to uczucie. Rzadko czuję coś tak mocno jak wtedy czułem. To przekonanie o byciu panem i władcą. O tym, że panuję nad czym chcę. Uwielbiam to. To zawsze był i będzie mój największy n------k.

Po rozstaniu ex próbowała mnie przeprosić (serio xd) i do mnie wrócić. Dobre trzy miesiące się starała. Spławiałem ją, poniżałem, a nawet kilka razy jeszcze ją przeruchałem w międzyczasie spotykając się z innymi dziewczynami. Pojawił się jednak pewien problem. Moja rodzina uwielbiała ex. Nie dziwię im się, to była bardzo dobra i lojalna dziewczyna. Ponadto mocno żałowali jej wspólni znajomi. Był to ogromny problem, bo zaczęli się ode mnie odwracać ludzie których potrzebowałem. Wiecie więc co zrobiłem? Zacząłem udawać depresję xd
Niejednokrotnie doprowadzałem ex na skraj załamania nerwowego, czasem przy ludziach, aby móc lepiej ją kontrolować i aby później się wstydziła. Każdy widział jej załamania nerwowe. Wmówiłem więc wszystim, że musiałem ją zostawić, bo miała borderline, a mi było już zbyt trudno. Byłem takim cynikiem, że aż udałem próbę samobójczą. Wszystko w kontrolowanych warunkach, tak aby brat mnie uratował. Wszyscy zaczęli żałować mnie i nikt już nie poprał jej. Ludzie są żałośnie prości.
Poszedłem do psychiatry i psychologa. Również ich z łatwością oszukałem. Poczytałem wpierw sporo o depresji w literaturze i zagrałem przed nimi podręcznikowe przykłady. Łyknęli to jak ostatni kretyni. Generalnie nie wierzcie nigdy psychologom i psychiatrom, to serio w większości są debile. Tak jak w większości innych dziedzin tytuł nic nie daje, poza możliwością udawania fachowca. Żeby nie było - sam jestem wykształcony i robię właśnie doktorat, nie mam pogardy do wykształcenia samego w sobie, a do idiotów którzy je zdobywaja przez zbyt prosty system edukacji.

Hah, generalnie z psychologami mam dłuższą historię. Chodziłem do wielu, często jednocześnie. Po co? Aby grać przed nimi różne postaci i patrzeć się jak starają się na nie wpłynąć. Nieświadomi idioci dawali mi praktyczną wiedzę jak wpływać na różne typy ludzi. Uczyłem się tego i jestem w stanie wykorzystać to dużo lepiej niż oni. Sami frajerzy mi tę wiedzę przekazali, więc wińcie ich, a nie mnie.
Stawałem się coraz lepszy w tym kim jestem. Im większa samoświadomość tym większe możliwości. Emocję udaję wręcz oscarowo, a emocjami innych manipuluję jak chcę. Z łatwością sprawię, że mnie polubisz. Jeżeli jesteś dziewczyną i choć trochę Ci się spodobam fizycznie, to z łatwośicą sprawię, że mnie pokochasz.

By nie być gołosłownym - rozkochałem tak w sobie jeszcze dwie dziewczyny. Tyle chciałem, to były dobre dupery. Tylko podporządkowanie ich poszło mi już dużo szybciej, gdyż miałem o wiele większą wiedzę. A jak już je podporządkowałem, byłem ich panem, mogłem zrobić z nimi wszystko, to... Nudziły mnie. Nie zostawało w nich nic co mogłoby mnie zainteresować. Więc obie zostawiłem rozkręcając w obu przypadkach spore dramy, aby było ciekawiej :D

Co robię teraz? Prowadzę własną działalność gospodarczą. Pracowników mam lojalnych, potrafię wzbudzić w ludziach lojalość. Ja jednakże wobec nich lojalny nie byłem wcale. To frajerzy. Niewolnicy, którzy sprzedają swój czas - najcenniejszą rzecz jaką mamy - dla marnych groszy xd Serio ludzie, jak możecie być takimi idotami? xD Za 3k netto miesięcznie słuchać czyichś poleceń, robić to co ktoś każe, płaszczyć się przed kimś i liczyć na jego łaskę? xD Musiałbym dziesiątki tysięcy złotych dostawać miesiąc w miesiąc, aby być gotowym na takie upokorzenia, a wy frajerzy za 3k, a niektórzy i za mniej to robicie xDDD
Jedna historia - raz moja pracowica mnie oszukała. Udała chorobę. Wiecie co jej zrobiłem? Zastraszyłem konsekwencjami prawnymi, pogoniłem z roboty podpisując wypowiedzenie za porozumieniem stron i nie wypłaciłem jej pensji za 42 dni pracy xD Wychodziła z biura z płaczem. I nic na mnie nie ma, bo podpisała papierek na odebranie pensji w gotówce xd
Ponadto robię doktorat. Po to by połechtać swoje ego. Już prowadzę zajęcia ze studentami, oczywiście póki co tylko ćwiczenia. Chcę zdobyć profesurę, aby samemu sobie pokazać swoją zaczepistość. Dobrze odnajduję się w tym środowisku. Czuję niejaką nobilitację przez to, że do niego należę.

I to cały ja. Potrafię wcisnąć ludziom taki kit, że podążą za mną w ogień. Potrafię sprawić, że ,,przyjaciele" poświęcają się dla mnie w czasie, gdy ja nie robię nic dla nich, poza pięknymi słówkami. Wyciągam z łatwością laski do łóżka, czy to z tindera, czy to z klubów dopóki nie wprowadzono tego cholernego lockdownu.

I nie zdradzę wam całkowitej prawdy powstania tego wpisu. Jak jesteś akurat w miarę bystry, to coś z tego wyciągniesz, ale to pewnie i tak nie ochroni cię przed ludźmi takimi jak ja. Na wasze i moje szczęście większość psychopatów ma IQ poniżej przeciętnej. Bójcie się tych, którzy głupi nie są. Bo jesteśmy wszędzie. W polityce, w korporacjach, jako szefowie firm, czy też jako wykładowcy na uczelniach. I z chęcią, dla czystej zabawy, zrównamy was z gruntem.

#psychologia #psychiatria

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fdff7bf35ed44000acde609
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Jestem psychopatą, a to jest moja s...

źródło: comment_1608542469q0kL8RNWbBQ3beNvd34BGE.jpg

Pobierz
  • 149
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania:
A co k---a z wysokiego IQ i psychopatii masz? Jakieś manipulowanie i zabawy emocjonalne dla małych ludzi. Ty nawet gołą dupą nie potrafisz zabić jeża, a wilki na twój widok padają. Ze śmiechu. Nawet nie potrafiłbyś ściągać na testu krwi i morfologii, by wyszło tak jak chcesz.

A w rzeczywistości prawdziwi socjopaci/psychopaci z rozwiniętym umysłem. Robią wszystko w białych rękawiczkach. By osiągnąć wysoki status społeczny/władzę/pieniądze. Potrafią ustawić się w
  • Odpowiedz
Jestem samolubny, niecierpliwy i trochę p----------y
Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężki do zniesienia.
Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorszy, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepszy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Pomysł, że jakaś łajza z łatwością zostałaby moim przyjacielem jest śmieszny.

Nonkonformiści największą bekę mają właśnie z takich wannabe Frank Underwoodów.

Może i jesteście wszędzie (jak karaluchy) ale jedyne narzędzia jakimi możecie kontrolować drugiego człowieka to te typowe dające władze, czyli jak jesteście w policji czy czymś takim.

Na inteligencję możecie mierzyć się z paczką zapałek i 14letnimi romantyczkami.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale ty się chwalisz czy żalisz że chciałbyś być a nie potrafisz? A tak naprawdę jesteś tylko człowiekiem takim samym jak miliony innych twoja historia w 95% procentach pokrywa się z moją historią. Tak naprawdę wiesz że nic nie osiągnąłeś nadzwyczajnego i nie osiągniesz już. Dlatego próbujesz poprawić sobie humor takimi wysrywami. A prawdziwy inteligentny psychopata nie ujawnia się bo wie dokładnie że po tej ilości szczegółów. Ktoś mógłby
  • Odpowiedz