Wpis z mikrobloga

#kilofyirewolwery #kir3usarmy

Budowa fortu postępowała doskonale. Talent techniczny von Zurichskiego objawił się w pełnej krasie. Pobliskie wzgórze, które wybrano na lokalizację nowej placówki armii dawało dodatkową przewagę obrońcom, a dzięki sprytnie umieszczonym wilczym dołom i palisadzie wojskowym udało się zbudować mała twierdzę. Niestety daleko było jej do regularnego fortu, ale z pewnością był to dobry początek. Wzgórze było niewielkie, dlatego fort potrafił zmieścić jedynie niewielką załogę, ale przy obecnym stanie osobowym oddziału było to aż nadto. Nathaniel z dumą patrzył na efekt ich pracy. Oczami wyobraźni widział już swoje biuro, które zamierzał umieścić przy północnej ścianie, gdy już zostanie oficjalnie mianowany generałem fortu...
-Co ty tam przybijasz Zurichskich?
-Zgodnie z amerykańskim prawem to kierownik budowy może nazywać nowe miejscowości. - Zurichskich nie był co do tego przekonany, ale z pewnością wiedział, że White nie ma o tym zielonego pojęcia.
-Eee i hm, jak nazwałeś naszą osadę?
-Fort Tutor, to na cześć pewnych wydarzeń z mojej przeszłości.
"Mogło być gorzej" - pomyślał Nathaniel.
Pogawędkę przerwał wrzask Adama.
-Chcesz nas pozabijać?!
Ojciec Lucien właśnie realizował swój kolejny genialny pomysł, którym było nabicie na kij dymanitu i usmażeniem go nad ogniskiem jak kawałek mięsa. Miało to wzmocnić wybuchowość materiału i sprawić, że stanie się bardziej śmiercionośny.
Staszek i Vasyl szybko rzucili się na niego obezwładniając go.
- Wezmę to - stwierdził Gabor, chowając laskę dymanitu, skonfiskowaną Masonowi. Zabierając cudzą własność poczuł ten dreszczyk emocji, który miewał za każdym razem, gdy za dzieciaka odjeżdżali z kolejnej miejscowości swoim taborem wypełnionym fantami.
Wieczorem, po pożywnej zupce Sebastian poczuł się lepiej. Tymczasem ze zwiadu powróciła druga grupa, ale niestety nie wszyscy…

*

Kilka godzin wcześniej Hannibal, Dutch i Thomas wyruszyli na zachód na zwiad. Lasy stawały się tutaj coraz gęstsze. Tereny z płaskich równin powoli przechodziły w pagóry, a góry Skaliste, które wcześniej majaczyły na horyzoncie, były coraz wyraźniej widoczne.
Zwiadowcy napotykali coraz więcej śladów mówiących, że znajdują się na terenach łowieckich indian. W końcu znaleźli się na niewielkim wzgórzu, gęsto porośniętym drzewami. Stojąc na szczycie, zauważyli poniżej, w niewielkiej kotlinie obóz indian. Zostawiwszy konie postanowili się przyjrzeć im bliżej. Naliczyli przynajmniej 10 indian i gdy już mieli się wycofać, nagle Hannibal usłyszał trzask gałęzi. Z ich lewej strony zakradało się dwoje indian. Nie było czasu do stracenia. Żołnierz czym prędzej wypalił w stronę obozu indian trafiając jednego z koni. Thomas i Dutch zrobili to samo, dzięki czemu reszta spłoszyła się. Indianie zorientowali się, że zostali zauważeni i zaatakowali. Pierwszy postrzelił Dutcha w rękę, drugi - Hannibala w nogę.
- Szybko do naszych koni! - krzyknął Thomas.
Żołnierze wycofując się strzelali niemal na oślep. Na szczęście byli na tyle wyszkoleni, że ich celne strzały wystarczająco spowolniły pościg. Niestety przy koniach już był jeden indianin, ale nie zdążył ich rozpędzić, bo Hall trafił go prosto w pierś zabijając na miejscu.
Teraz z obu stron wzgórza wybiegli indianie i rozległ się ich bojowy krzyk po całym lesie. Grad kul i strzał posypał się w stronę żołdaków. Thomas dostał w obojczyk i w udo, Dutch uchylał się przed pociskami, Hannibal dostał w bok. Cala trójka kulejąc, dopadła do swoich koni i pogalopowali z powrotem na wschód, nie oglądając się za siebie. Gdy udało im się uciec Thomas rozejrzał się, trzymając się za krwawiący bark. Hannibal ledwie trzymał się na koniu, obficie krwawił z uda, niestety koń Dutcha zgubił swojego jeźdźca.
- Musimy wracać. Bez pomocy medyka padniemy. Przykro mi, Dutch, nic nie możemy teraz dla ciebie zrobić...

*

@Zerri
@William_Adama
@gasior22
Melkor -7 siły
@NowOpenTheDoor -1 dymanit
@kroomka +1 dymanit
@pocotosienoginoco -7 siły, ciężko ranny, los nieznany
@Krasik01
@Rinne kaszle
@Yokaii -9 siły
@Stah-Schek

Wybudowano: jako-taki fort
+1 zlokalizowany posterunek indian (kosztem szeregowego Forwhata)

Otwieram dyskusję nt. dalszego postępowania drużyny. Każdy może zdecydować co robi poprzez napisanie deklaracji na dedykowanym kanale na discordzie lub dodanie reakcji pod deklaracją kogoś innego. Format:
“Brak wypoczynku / Wypoczynek (w przypadku wypoczynku zaznaczyć, czy wykonujesz pomniejszą akcję: Zwiad/Warty/Ognisko/Pożywienie się/Trening)
Akcja: ” (przypominam, że można deklarować i wypoczynek i akcję, jednak wtedy ich rezultaty mogą być osłabione)
Jeżeli chcecie się przemieścić do innego sektora, musicie to zrobić całą grupą. Najlepiej jak ktoś napisze deklarację: “Deklaracja ruchu do sektora X” a reszta (lub większość) zaplusuje.
Czas na podjęcie decyzji: podam na disco
Akumulat - #kilofyirewolwery #kir3usarmy

Budowa fortu postępowała doskonale. Talen...

źródło: comment_1608490461vAB0Hw1MPQMFvIerQ6mhZk.jpg

Pobierz