[Tyrande]

Wszyscy znajomi grają w cyberpunka na poziomie trudnym lub bardzo trudnym. Ja nie chcąc być gorsza też włączyłam trudny, mimo że nigdy nie byłam into strzelanka xD
Ogólnie robię tę misję z chipem i dotarłam do parkingu, ale nie mam już amunicji ani granatów. Apteczki też na wykończeniu xD. Doszło do tego, że rzucałam granaty ogłuszające we wrogów, żeby móc zlootować ich martwych kolegów w poszukiwaniu ammo. Teraz nie mam nic xD co robić. Używałam Jackiego jako tarczy, bo jest nieśmiertelny, ale dmg też nie zadaje xD.
Czy muszę się cofać do Save sprzed misji, żeby kupić ammo? Ogólnie starałam się robić ciche kille, ale mnie wykryli.

I ogólnie zrobiłam sobie babę z benisem.
#cyberpunk2077 #cyberpunk #gry

[djKris]

@Tyrande zwyczajnie biegnij do auta i wsiadaj
Nie ma sensu sie z nimi strzelać

[10129]

@Tyrande amunicje mozna craftnac.

[Tyrande]

@djKris: @10129: o dobrze wiedzieć :D
Ogólnie próbowałam wsiadać do auta, ale coś mi nie wyszło i umarłam. Spróbuję jutro xD

[rKle]

@Tyrande: w tym samym miejscu jestem co ty na tym samym poziomie i ten sam problem mam .

[fctr]

@Tyrande: ammunicje możesz wytwarzać tak samo te apteczki i granaty, ogólnie rzeczy co zbierasz bronie możesz złomować i z tego złomu wytwarzasz przedmioty. Jak nie chce ci się bawić w rozwijanie postaci to może lepiej grać na normalnym niż katować się na trudnym, bo to bardziej rpg niż typowy fps i liczą się przedmioty i build.

[jaromaz]

@Tyrande: w sklepie z bronią kup przed misją ogrom standardowej amunicji do karabinów. Do hotelu broni nie można wnosić, ale automatycznie będziesz miała przy sobie całą zakupioną amunicję (logiczne - prawda?). Możesz przebiec całe piętra aż do wind, a nikt nie będzie cię gonił (będą strzelali, ale w większości spudłują) - na końcu spotkasz standardowo stojący oddział w tym miejscu i tylko jego masz pokonać ;) i tak na każdym

[makaronzjajkiem]

@Tyrande: wiesz, ze można się tam skradać? Ja przez cała sekcje nikogo nie zabiłem (w końcu T-Bug mówiła żeby nikogo nie zabijać), tylko ogłaszane co bardziej problematycznych przeciwników.

A z tym zabijaniem: i tak to było nic nie warte :/