Wpis z mikrobloga

Dziś wieczorem wypijcie ze mną kompocik ()


18.08.2019 niedzielne południe, zaraz po obiedzie. Wybrałem się na małą wycieczkę na #motocykle125
W planach miałem pojechać na myjnię, a następnie spotkać się ze znajomymi. Plany pokrzyżował mi "Janusz".

Zaczęło się od tego, że Janusz siedział mi na "ogonie" zachowując może z metr odległości ode mnie. Ewidentnie gdzieś mu się śpieszyło, ale w centrum miasta na jednopasmowej drodze z linią ciągłą nie wiele wskóra. Dojeżdżając do skrzyżowania zahamowałem, gdyż kilka pojazdów przede mną stało na czerwonym, a ja hamując silnikiem doczekałem się zmiany światła na zielone i cały czas kontynuowałem jazdę bez zatrzymywania się. Wtedy Janusz się wkurzył i zaczął wyprzedzać mnie na środku skrzyżowania, nie dawałem za wygraną i jechaliśmy we dwoje na jednym pasie. Byłem na przegranej pozycji bo Janusz spychał mnie wysepkę z dużym krawężnikiem. Nie marnując czasu złożyłem mu ręką prawe lusterko i zwolniłem puszczając go przodem (Tak #!$%@?łem się, jest mi za to wstyd i za to go przeprosiłem na sali sądowej)

Kilkanaście metrów dalej jadąc około 40km/h za Januszem zostałem przez niego zmuszony do awaryjnego hamowania. Dureń zahamował gwałtownie do zera. Ja niewielką siłą uderzyłem w jego zderzak i przewróciłem się, a Janusz początkowo zjechał na prawą stronę w zatoczkę autobusową, która była 5metrów dalej. Niestety szybko się rozmyślił i uciekł z miejsca zdarzenia.

Jeden ze świadków jadących z naprzeciwka widział jak Janusz nagle wyhamował, a gdy już ruszył to ja leżałem na ziemi.
Świadek zapytał się czy wszystko okey, wyjaśniłem mu w czym problem i pojechał ścigać Janusza.
Pierwsze co zrobiłem to zapisałem numery rejestracyjne pojazdu Janusza na telefonie, a dopiero później sprawdziłem czy mam nogi i ręce na miejscu :)

Na szczęście wszystkie obrażenia zostały przechwycone przez odzież motocyklową i kask. Jedyny siniak to ten na piszczelu, przywaliłem w dźwignie zmiany biegów przy upadku.

Telefon na 112, a patrol był w trzy minuty na miejscu. Opowiedziałem co się stało, dmuchanie w alkomat. W międzyczasie świadek wrócił, ale niestety już nie dogonił Janusza. Świadek tez opowiedział co widział i został puszczony. Po czynnościach, które wykonali Policjanci ze świadkiem zapytano mnie ponownie co się stało i dmuchanie w alkomat ¯\(ツ)_/¯

Wykonano dokumentacje zdjęciową #motocykl i zapytano mnie czy motocykl jest zdatny do jazdy. Mając pewność, że Janusz będzie miał już regres za ucieczkę, a ja miałem wątpliwości co do stanu technicznego motocykla to wyjaśniłem w czym może być problem i proszę o zabranie dowodu rejestracyjnego. Tak też zrobili, a ja zamówiłem lawetę.
Siedząc na krawężniku i oczekując na lawete zauważyłem, że Januszek wraca i pokazuje mi środkowy palec (
)
Miałem cichą nadzieje, że Policja już ustaliła jego personalia i poprosiła o wyjaśnienia na komisariacie(taaa... głupi Ty xD). Sam komisariat miałem prawie za plecami, bo za wiaduktem kolejowym. Coś mnie pokusiło, by podejść na komisariat i sprawdzić parkingi w okolicy. Bingo! Samochód sprawcy stoi, zrobiłem obszerną relacje zdjęciową samochodu, na której widać ślady opony i błotnika, które uderzyły w samochód. Na samym komisariacie już sprawcy nie zastałem, więc udałem się na miejsce zdarzenia oczekując na lawetę.

Laweciarz przyjechał i był szczęśliwy, że motocykl odpala i nie ma zablokowanej kierownicy.


cdn wieczorem
#polskiedrogi
Crea - Dziś wieczorem wypijcie ze mną kompocik (。◕‿‿◕。)

SPOILER


18.08.2019 ni...

źródło: comment_1607687413U1vAGAxAOAIDAgX1pAVxQV.jpg

Pobierz
  • 31
@Crea: nom, nienawiść do motocyklistów jest dość często spotykana. Szkoda strzępić w sumie o powodach. Na szczęście aut będzie co raz mniej.