Wpis z mikrobloga

Okej, to teraz podsumowanie na chłodno.

Niby wielkie emocje i dramaty - ale we mnie ten wyścig wzbudził duży niesmak. Jak już pisałem wielokrotnie w komentarzach i wpisach - to co Mercedes odwalał z Bottasem, było aż obrzydliwe.

Na początek wpisu disclaimer, coby gekonowcy się nie zesrali - George Russell pojechał świetny wyścig i zaprezentował swoje niewątpliwe umiejętności. Pokazał, że wie, jak się wyprzedza i walczy na torze.

ALE

To, jak był faworyzowany w ten weekend, dokładnie pokazuje, dlaczego tak wiele osób ma ból dupy o "brytyjską mafię". Podajcie mi dowolnego innego kierowcę, który wsadzony na jeden weekend do innego zespołu, z miejsca byłby traktowany preferencyjnie ponad kierowcą, który jeździ w tym zespole od wielu sezonów, i do tego wciąż jeszcze walczy o miejsce w generalce.

Inb4 Alonso - okej, racja. Dajcie jeszcze innego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Widać było to już w sobotę, gdzie Bottas ciągle był puszczany pierwszy, by robić hol dla Jerzyka. I tak nie wystarczyło i Bottas zdobył zasłużone pole position - ale próbować warto...

Co jednak działo się w wyścigu...

Po pierwsze - beka z dzbanów, którzy wyzywają Bottasa, wierząc, że dzisiejszy rezultat był jego winą. Pokazuje się, że większość ludzi na tym tagu niby ogląda wyścig, ale tak naprawdę nie ogarnia nic z tego, co widzi.

Jedyną winą Bottasa było to, że przegrał start - tutaj Russell pokazał, że umie. Tym niemniej, stwierdzam to jednak z pewną rezerwą, bo biorąc pod uwagę, co działo się później, nie zdziwiłbym się, jakby nasz rodak Toto odpowiednio "zadbał" o to, by ten start tak się potoczył.

Inb4 hurr durr teorie spiskowe powrutowcu xDDD - tak, tak, oczywiście, Formuła 1 to krystalicznie czysty sport i nigdy żadne wałki w niej nie mają miejsca ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tym niemniej - dowodów nie ma i nie będzie, więc trzeba uznać, że Bottas zwalił start.

Idziemy dalej. Kolejna teza, która pewnie wywoła ból dolnych części pleców sporej liczby osób - Bottas w wyścigu był szybszy od Russella. Na pierwszym stincie nie pozwolił mu odjechać na więcej niż 2-3 sekundy, po pitstopach błyskawicznie zniwelował stratę 8 sekund do poniżej 5 sekund. To pokazuje, że jego tempo wyścigowe było lepsze - bo nawet jeśli szybszy kierowca jedzie za wolniejszym, to o ile nie przekroczy pewnej granicy "różnicy tempa", nie będzie w stanie się do niego zbliżyć przez brudne powietrze, które znacząco pogarsza prędkość w zakrętach. W odwrotnej sytuacji, gdy szybszy kierowca jedzie przed wolniejszym, to ten szybszy zwiększa dystans do poziomu, gdzie brudne powietrze przestaje mieć znaczenie - czyli ok. 8 sekund (w zależności od toru).

Widzieliśmy to zresztą wielokrotnie w poprzednich wyścigach. Gdy Bottas był przed Hamiltonem, nie był w stanie mu odjechać na więcej niż parę sekund, jednak gdy Hamilton znajdował się przed Bottasem, to szybciutko strata rosła do 10-20 sekund.

Więc tak - przez niemal cały wyścig Bottas miał lepsze tempo od Russella. Co nie jest dla Jerzyka akurat żadną ujmą, ale takie są fakty.

To samo widział Mercedes i postanowił odwalić kolejne świństwo Bottasowi. Ściągnęli Jerzyka pierwszego na zmianę opon - fair enough, był liderem wyścigu, wcześniejszy pit stop jest w takiej sytuacji normą. Co jednak było później? Bottas BEZ ŻADNEGO POWODU był trzymany na starych oponach kolejne jakieś 5 okrążeń. Sorry, ale powód dla mnie jest oczywisty - Toto bał się, że na nierozgrzanych oponach Jerzyk popełni błąd, straci sekundy i tym sposobem Bottas go wyprzedzi w picie. Dlatego na spokojnie dali mu zrobić wielką przewagę na świeżych oponach i dopiero wtedy łaskawie ściągnęli pieska do boxu xD.

Bottas jednak aż tak łatwo się nie daje i po raz kolejny zaczyna zbliżać się do Russella. Pojawia się SC i co znowu odwala Mercedes? Cyk, podwójny pitstop xD. Kompletnie bezsensowna decyzja, bo Mercedes ze swoim tempem prawdopodobnie na luzie dowiózłby to 1-2. Może jakiś sens miałoby ściągnięcie jednego z nich. No ale trzeba zmusić Bottasa do czekania na swoją kolej w pitstopie, żeby go jeszcze bardziej wydymać i zwiększyć jego stratę do brytyjskiej reinkarnacji Ayrtona Senny xD

Ale tutaj już wkroczył Bóg Formuły 1 i walnął Mercedesa karmą, aż zafurczało. Pomylili komplety opon i zamiast Bottasa, wydymali Jerzyka xD. Oczywiście, Bottas taki bezstratny nie został, bo nawet nie raczyli mu przygotować kompletu miękkich opon, co by miało sens - a w zamian tego nawet mu ich nie zmienili i musiał jechać na starych twardych. I wielka podjarka, że Russell go cyknął na miększych i świeższych oponach xD.

Zresztą, nie tylko Russell. Ponownie pokazuje się, jak mało ludzie widzą, że im się nie zapala jakaś lampka w mózgu, gdy patrzą, że Bottas jest wyprzedzany przez znacznie wolniejsze bolidy. Jedyne, co odpala im się na ten widok, to obwód pt. "BOTAS OGUR XDXDXDDD" xD

Taka dygresja - to po tych pitstopach mechanik przepraszająco-płaczliwym tonem mówił Gekonowi, że "spokojnie, mamy [nad Bottasem] przewagę opon", a Jerzyk się wydarł na niego "NO K*RWA MAM NADZIEJĘ". Ale nie, wcale nie jest faworyzowany xD. Koleś powinien po rękach całować wszystkich z Merca, że ma okazję jechać najlepszym bolidem, a ten jeszcze się drze, że jak piesek śmie być przed nim xD. IMO to był kolejny przebłysk prawdziwego charakterku Dżordża, który na co dzień bardzo umiejętnie przybiera maskę miłego chłopca. Pisałem o tym już jakiś czas temu.

No i na koniec ostatni akt dramatu pt. "S***dolenie Mercedesa", czyli kapeć Russella. Niby ogromny pech, ale jestem ciekawy, jak dokładnie do tego doszło, bo mogło to być po prostu konsekwencją nadmiernego naciskania przez Jerzego, czyli w pewnym sensie jego wina. Ale cóż - nawet jeśli, to trudno go winić za ambicję.

Czyli ostatecznie mimo desperackich starań Mercedesa, Russell kończy wyścig za sympatycznym Finem i nie będę wstydził się tego, że wzbudza to we mnie satysfakcję. Sorka, ale nie wiem, co w tym dziwnego, że ktoś, kto jest ewidentnie faworyzowany i ciągnięty za uszy (przy całym uznaniu dla jego niewątpliwego talentu), jakoś nie wzbudza sympatii u wielu osób. Sympatię wzbudzają underdogi, którym są rzucane kłody pod nogi - a Russell jest tego dokładnym przeciwieństwem i jego pech tego nie zmienia.

IMO to wszystko, co się dzisiaj wydarzyło, jest potwierdzeniem coraz bardziej oczywistych tendencji w Mercedesie, który za wszelką cenę chce umniejszyć Bottasa, by usprawiedliwić jego wyrugowanie na rzecz Russella. Miałem takie podejrzenie już od paru miesięcy, od kiedy Bottas zaczął podejrzanie mocno dostawać od Hamiltona, mimo że jeszcze w zeszłym sezonie nierzadko rywalizował z nim jak równy z równym. Nie zdziwiłbym się, jakby do podmianki doszło już w przyszłym sezonie.

Na koniec słówko o innych kierowcach. Wielkie brawa dla Pereza - zasłużył na to zwycięstwo jak nikt inny. Pokazał tym, że jego brak na gridzie w przyszłym sezonie będzie dowodem na to, że polityka i układy stoją wyżej niż umiejętności kierowcy. Dzban wyścigu - Leclerc, co stwierdzam z bólem, bo to mój ulubiony młody kierowca, ale ostatnimi czasy przegina i należy mu się za to cios w łeb. I ogromny żal Verstappena - swoim wycofaniem się ze starcia na początku wyścigu pokazał, jak wydoroślał jako kierowca, a mimo tego i tak pech go nie opuścił.

Nie zapraszam do dyskusji, bo wszystko, co napisałem, to niezaprzeczalna prawda, pozdrawiam ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#f1

#f1
  • 31
Kompletnie bezsensowna decyzja,


@Emes91: ta decyzja była w 100% sensowna bo prawidłowo przeprowadzony pitstop byłby darmowy, sc powoduje zjechanie stawki, ktoś jadący z tyłu w dobrym samochodzi, np Perez albo Sainz, na nowych oponach stanowiłby duże zagrożenie dla mercedesów. Bottas czekał w kolejce bo pit stop Russella był dłuższy niż powinien być, właściwie to nic nie wskazuje na to preferencyjne traktowanie Russella, po prostu sam sobie to wymyśliłeś.
@Emes91: miało, dlatego mercedes to zrobił, mogli sobie pozwolić na powolny pitstop, przytrzymanie Bottasa nie miało znaczenia bo przecież i tak trwała neutralizacja, to nie pierwszy raz gdy mercedes wykonuje podwójny pitstop tylko że tym razem zawiodło radio
@Emes91: Zniwelował do 5 sekund jedynie dlatego, że gekon nie ogarniał wszystkich funkcji w nowym bolidzie. Po wyjeździe miał problem ze zresetowaniem defaultowych ustawień komputerka. Nie ma co bronić bottasa. Oprócz niepodważalnej winy zespołu, to fakt ze chłop na wypożyczeniu, pierwszy raz siedzący w danym bolidzie, objeżdża kolegę z zespołu siedzącego w swoim samochodzie cały sezon, musi coś świadczyć o umiejętnościach obu z nich. Przypominam także, że po wyjeździe z boxu
Nie zapraszam do dyskusji, bo wszystko, co napisałem, to niezaprzeczalna prawda, pozdrawiam


@Emes91: #!$%@?. Hamilton nie zgodzi się na Russela, poza tym mają już z Bottasem kontrakty, więc Jerzyk jest skazany trzeci raz na najwolniejszy bolid w stawce. Tak go faworyzują. Poza tym nie zmienia się zwycięskiego skłądu, wsadzając Jerzyka Merc ryzykuje tym czym Mclaren wsadzając Alonso z Hamiltonem, czy jeszcze wcześniej Sennę do Prosta. Więc tego nie zrobią póki wszystko
@Jah00 Kontrakty? W Formule 1? Ojoj xD

Perez też miał kontrakt xD

Hamilton już tak długo nie pojeździ, a Russell jest ewidentnie szykowany na jego następcę.
@Emes91: Tak, Russel jest szykowany, ale tylko jako plan awaryjny. No i proszę, brakło Hamiltona i plan działa. Tylko jak go nie wezmą w 2022 na stałe to się przeliczą bo Russel im #!$%@?.
@marianmarcin Swoimi decyzjami dokładnie pokazał, że wolał zaryzykować bezpieczne 1-2, byle zażegnać jakiekolwiek ryzyko, że Bottas znajdzie się przed Russellem.

Oczywiście gdyby wiedzieli, jak to się skończy, to pewnie by nie chcieli takiej kompromitacji - ale na tym polega ryzyko.
@Emes91: jak widzę takie przyjebki do Russella, co to jest niby falszywie miłym chłopcem to zastanawiam się co by było gdyby w Williamsie było na odwrót.
Kubica miałby "fałszywy" uśmiech na twarzy, a Russell byłby gburem. To by się polski fandom zesrał dopiero.
@Emes91: straszny bol doopy. A pamietasz Monze! Inny szybji tor? Mercedes z danych jasno stwierdzil ze w ich przypadku podciaganie nic nie daje bo straty w zakretach sa wieksze niz zyski na prostej i Hamilton zdobyl pp ciagnac za soba Bottasa.

Co do zdjecia wczesniej bottasa to masz racje ze byl pierwszy na torze i pierwszy dostal pit stop. W przypadju haniltona byly sytuacje ze jak bottas jechal pierwszy i pierwszego