Wpis z mikrobloga

@EmigrantBelfast To musisz patrzeć w 2 strony. Ogólnie chodzi o dostępność pieniędzy, niekoniecznie zarobki. Czyli to jest sumą wzrostu zarobków i taniego kredytu.kredyty ostatnio mocno stanialy to de facto każdy kto ma jakieś zarobki i trochę oszczędności może się załadować w dług na 30 lat i kupić co mu się spodoba.
@EmigrantBelfast: patrzysz na dzielnicę gdzie przed 2012 strach było w nocy iść. Potem zaczęli budować tam mieszkania i wizerunek dzielnicy powoli się zmienia. Na początku ceny były niskie nie dla tego że ludzie mało zarabiają tylko dlatego by zachęcić ludzi. Teraz jest tam komunikacja i reputacja lepsza to ceny idą w górę. Zobacz jak rosły ceny w Warszawie w miejscach gdzie budowano stacje metra
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Karakatamakatula: ceny juz spadaja, tylko jeszcze tego nie widac golym okiem i trzeba sie wczytac. Ja obserwuje rynek warszawski i tu, w slad za raportem nbp, rozstrzal pomiedzy cena ofertowa i transakcyjna wynosil 14,5% w q2, zeby wzrosnac do AZ 17,5% w q3.

Za duzo ludzi rzucilo sie na nieruchomosci inwestycyjnie wierzac, ze to kura znoszaca zlote jaja (przez co ROI z najmu rok rocznie maleje). Krach juz sie zaczal.
Krach juz sie zaczal


@wojteksrz: co to jest krach? 20% w pół roku? 40%? Mamy z czymś takim do czynienia?

Jak ktoś kupuje mieszkanie czy generalnie nieruchomość to jego perspktywa inwectycyjna to raczej minimum 10 lat. Więc jaki sens mają rozwazania ceny w tym momencie?
Jak na giełdzie akcje leca to też bys w panice sprzedał?