Wpis z mikrobloga

Przykładowy post z grupy dla osób, które żałują posiadania dzieci:

Ja i maz zdecydowalismy sie na dzieci bo wypada.Taka smutna prawda chocbysmy nie wiem jak to pudrowali. Mielismy po 36 lat. Czas.naglił, rodzina truła niemilosiernie, biedy nie było, wszyscy nam zagladali do portfela i mowili, ze przeciez na ch nam taki duzy dom jak nic po nim nie biega. No to zaczelo biegac. Dzisiaj mam 42 lata i dwoch synow. I zazdroszcze bezdzietnym prawie każdego dnia:
- ciszy - dla wielu rodziców to luksus
- mniejszej ilości zmartwień - oczywiście, zdaje sobie sprawe, że zmartwienia może mieć każdy ale przynajnmniej nie martwią się o dzieci
- wakacji, podróży i spontanu - wiem ze są rodziny, które podróżuja, my też się staramy ale ogrom planowania i organizacji mnie wykańcza. Samo odpoczywanie z dziećmi też jest męczące
- rozwoju - wiem, że są matki co mają i piatke dzieci i robią studia. Szanuję mega. Ja po całym dniu z moimi chłopcami nie mam siły na nic. Za to mam dużo dziewczyn w pracy, ktore robią kursy, jeden język, drugi, podyplomówki. Chciałabym mieć ten czas i te chęci
- znajomych - troche tak jest, że jak pojawia się dziecko to schodzisz na margines. Nikt cie nie zaprasza bo dziecko, ty też nie zawsze możesz wyjść i w pewnym momencie telefon milknie. A ja poszłabym gdzieś
- pieniędzy - wiem ze tu jest różnie ale dzieci generują tyle wydatków, że nawet nie chce myśleć na co przeznaczylabym te pieniadze
- czasu - to przede wszystkim. Czasu dla siebie. Mam wrażenie, że przestałam istniec dla siebie. Jestem zawsze dla kogoś.
Mogłabym tak pisać całą noc. Wiem, że dzietni nigdy tego nie mówią, bo musieliby sie przyznac, że żyją nie tak jak sobie wymarzyli. A nikt nie chce sie do tego przyznać. Niektórzy tak żyją.
Wielu narzeka ale w życiu sie nie przyzna. Woli wysmiewac bezdzietnych, że są lekkoduchami niż przyznac się, że im zazdroszczą.Znam dużo rodziców. Wielu mogłabym przypisać do tej kategorii.
Jak zdarzy mi się publicznie ponarzekać to ludzie pytają:
to nie wiedzialas jak bedzie?** Nie, nie wiedzialam bo nigdy wczesniej nie byłam rodzicem. Nikt mi nie powiedział, że czeka mnie kilka lat niewspania, zamartwiania, denerwowania się, rutyny. Nikt mi nie mowil, że porod bedzie traumą, co to depresja poporodowa, jak wygląda połóg. Nie przygotowano mnie na ten nawał emocji, nie sądziłam, że tak ciezko bedzie mi poradzic sobie z codziennoscia, rozmaitymi buntami, histeriami z dupy i innymi atrakcjami. Tak, są fajne momenty. Ale to momenty. Przez większość czasu jednak jestem nieszczęśliwa.

Ode mnie: trudno mi sobie wyobrazić większy koszmar niż niechciane dziecko. Albo nawet chciane, a potem pożałowane. Tacy ludzie naprawdę istnieją, jest ich mnóstwo. Warto mieć tego świadomość.

#childfree #dzieci #antynatalizm
  • 84
  • Odpowiedz
@Biszkopcik: @BarkaMleczna: To o czym nikt nie wspomniał to fakt że 36 lat na pierwsze dziecko to cholernie późno. A na dwójkę to moim zdaniem za późno. Teraz baba ma 42 lata i dwa szkraby. Dwadzieścia lat temu mogła po nieprzespanej nocy iść na zajęcia, wieczorem na balety a rano na kaca wystarczył jej redbull. Dziś po nieprzespanej nocy potrzebuje dwa dni odsypiać. To jest ta różnica.

Poprzednie pokolenie mieło
  • Odpowiedz
@mateluszwajhe: Ona tez się nażyła i też ma pokłady miłości :) tez chce mieć rodzinę; to właśnie tak działa. Bo życie kiedyś się kończy i trzeba realizować swoje marzenia i pragnienia tu i teraz jak już się do nich dorosło i ma z kim.
  • Odpowiedz
@mateluszwajhe: Jak będziesz miał kiedyś kobietę która będzie cię naprawdę kochać to będziecie wiedzieli wszystko o sobie, będziecie znać swoje marzenia, plany, nadzieje. Będziecie sobie ufać, mieć wsparcie i ogólnie wspólne życie.
  • Odpowiedz
@mateluszwajhe: Ta kobieta mnie nie obchodzi; nie zrozumiałem widocznie pytania. Skoro się nie nażyła i miała wątpliwości, chciała robić kursy to trzeba było się 2 razy zastanowić. Człowiek w połowie drogi chyba powinien dokładnie wiedzieć czego chce; zrozumiałbym 19latkę a nie babę 36 lat, która w dodatku zrobiła 2 bąbelka.
  • Odpowiedz
@DildoShwaggins: no w porządku, ale życie nie każdego układa się tak samo. Ludzie różnie dojrzewają, mają różne (często traumatyczne) przeżycia które sprawiają że i nawet w wieku 36 lat nie wiedza czego chcą. A Ty mówisz że „nie rozumiesz tej baby”. W kontekście tego, moje pytanie jest takie:
Jak możesz tego nie rozumieć i być tak ograniczonym że nie umiesz wyabstrahować swoich doświadczeń w ocenie drugiego człowieka?
  • Odpowiedz
Ja i maz zdecydowalismy sie na dzieci bo wypada.


@BarkaMleczna: no cóż, tak się kończy robienie czegokolwiek pod naciskiem otoczenia, ja chciałem bombelka od lat i wreszcie mam i jestem bardzo szczęśliwy, jest w #!$%@? roboty, konkubina mało śpi ale warto, uśmiech bombelka wynagradza wszystko, jest cudowny. 500+ nawet na szczepionki nie starcza ale #!$%@?. warto!!!

edit: Bombel nie KRZCZONY bo nie żyjemy pod żadną presją. rodzina szanuje..
  • Odpowiedz
@mateluszwajhe: No nie wszyscy mają tak rozwiniętą empatię, zdolności wyabstrahowania sobie czegoś etc aby rozumieć wszystko i wszystkich. Staram się, nie zawsze wychodzi. Ten tag jest dla mnie szokiem. Ludzie wręcz potępiają rodzicielstwo. I masz rację, że każdy ma inne przeżycia; jeżeli ktoś miał nieszczęśliwe dzieciństwo, traumy to kształtuje to jego decyzje. Można to też leczyć. Hedonista też nie zrezygnuje ze swojego trybu życia dla dzieci, ktoś biedny też może się
  • Odpowiedz