Wpis z mikrobloga

Mirki! Po latach czytania wykopu i przyglądania się zza winkla Waszym wysrywom, przyszedł czas na założenie konta. Myślałam, że żadna siła mnie do tego nie zmusi, a jednak…

Rok temu przeprowadziłam się z miasta na głęboką wieś #podlasie. Jak się domyślacie, po podjęciu takiej decyzji, człowiek zderza się z całkowicie inną mentalnością, priorytetami i wrażliwością. I właśnie o wrażliwości będzie tu mowa.

Na początku października podjęliśmy decyzję z #niebieskipasek, że przygarniemy drugiego psa. Nie planowaliśmy tego wcześniej, ale któregoś dnia usłyszeliśmy od miejscowego „bierzcie ode mnie tę sukę, bo przysięgam, ubiję!”, więc wzięliśmy. Wszystko na prowizorce, na szybko, bez przygotowania.

Od pierwszego dnia u nas Liska zaczęła przybierać na wadze. Początkowo byliśmy szczęśliwi, bo wcześniej była mocno niedożywiona, ale po tygodniu zorientowaliśmy się, że po prostu jest w ciąży. Po pierwszym szoku, zaczęliśmy się organizować, żeby dźwignąć temat.

Dlatego teraz potrzebuję #pomocy wykopu. Szukam domu dla piątki szczeniąt. Gdybym popytała w okolicy, pewnie rozdanie ich zajęłoby mi góra trzy dni, ale nie chcę, aby zostały na wsi. Nie chcę dawać ich na łańcuch; chcę, żeby miały prawdziwy, kochający dom.

Liska ma w sobie krew owczarków belgijskich, wygląda i zachowuje się jak Malinois. Po dziadkach tej rasy odziedziczyła też inteligencję- pomimo, że całe życie spędziła na łańcuchu, u nas pokazała cały swój potencjał. Bez problemu rozwiązuje psie łamigłówki i wykonuje polecenia. We wsi mieszkają dwaj synowie Liski z jej pierwszego miotu, i o obu właściciele mówią, że nie mieli nigdy mądrzejszych psów.

Ojciec oczywiście nieznany. Jedyne co wiem, to to, że duży. Bo tu nie mam małych psów, po prostu.

Szczeniaki od pierwszych dni życia są przez nas przyzwyczajane do obecności człowieka. Były brane na ręce, tulone, ważone i pieszczone. Uczymy je podstawowych czynności- od drugiego tygodnia mają regularnie obcinane pazurki, sprawdzane ząbki. Są też profilaktycznie odrobaczane. Mają książeczki zdrowia, za kilka dni jadą na pierwsze szczepienie. Mają teraz pięć tygodni, a będą gotowe do wydania gdy skończą osiem.

Niestety, żyjemy w lesie bez samochodu, więc nie jestem w stanie zawieźć piesków do nowego domu, ale zapraszam na Podlasie! Jeśli ktoś by się zdecydował- służę gościną, piwkiem, kawą, własnymi przetworami, mogę zaproponować też kilka miejsc do odwiedzenia przy okazji.

Proszę, nawet jeśli nie chcesz/nie możesz wziąć psa, daj choć plusa dla zasięgów. Wierzę w #wykopefekt i to, że znajdzie się te pięć osób, które szukają przyjaciela.

Każdego szczeniaka przedstawię z osobna w komentarzu, jeśli któryś Cię zainteresuje, ale się wahasz- zostaw plusa. Postaram się wołać, choć jeszcze nie umiem dobrze w wykop. To pomoże zainteresowanym lepiej się poznać, zastanowić i być może podjąć decyzję. Nie trzeba się ograniczać do jednego! ;)

Taguję też #przegryw i #depresja, mam nadzieję, że mnie za to nie zlinczujecie. Wiem z własnego doświadczenia, że pies potrafi wyciągnąć z najgorszego bagna. Oczywiście, nie może być jedynym lekarstwem, ale pomaga stanąć na nogi, powolutku wyjść do ludzi i zacząć żyć na nowo. Warto się nad tym zastanowić.


sudiczka - Mirki! Po latach czytania wykopu i przyglądania się zza winkla Waszym wysr...

źródło: comment_1606932791Zs6bT6ERqqaJt08YcmiP4q.jpg

Pobierz
  • 44
  • Odpowiedz
@luk04330: Oczywiście, że będzie sterylka! To nawet nie ma co się zastanawiać! Zaczęliśmy ją planować w momencie wzięcia suki. Chcieliśmy dać jej tydzień, dwa na przyzwyczajenie się do nas. No niestety, to jest pies, który nigdy nie był głaskany, nie był w domu, nie jechał samochodem... W każdym razie kiedy okazało się, że już przyszła do nas w ciąży, dzwoniliśmy do weterynarzy w okolicy pytając o sterylizację aborcyjną, ale każdy mówił,
  • Odpowiedz
BYSIO (czyli byczek): urodził się największy i ma to oczywiście wpływ na jego charakter. W pierwszych tygodniach nie musiał się za bardzo wysilać, by zdobyć jedzenie, więc dużo spał na wyj*bce i nauczył się chodzić później niż mniejsze rodzeństwo. Gdy się rozkręcił, zaczął wykazywać skłonność do dominacji. W czwartym tygodniu życia bywał niedelikatny w zabawie. Na szczęście mama szybko go utemperowała. Zrobił się spokojniejszy i bardzo garnie się do człowieka. Włazi na
sudiczka - BYSIO (czyli byczek): urodził się największy i ma to oczywiście wpływ na j...

źródło: comment_1606934090XZmFAWTdbbvf8FZNloGiES.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@sudiczka: No! Masz szczęście, bo już chciałem się dowalić i zdenerwować. Psa nie wezmę, bo teraz nie mogę ale trzymam kciuki za dobre domy. Może kontakt z psią fundacją coś pomoże, mają swoje kanały i może ktoś czeka na fajnego owczarka?
Wszystkiego dobrego!
  • Odpowiedz
BOBIK: nie będę ukrywać- mój ulubieniec. Urodził się niewielki i w przeciwieństwie do Oposa przyrosty jego wagi nie są spektakularne, raczej powiedziałabym podręcznikowe. Szybko nauczył się chodzić i korzystać z tej umiejętności. Zdaje się ponadprzeciętnie inteligentny i kontaktowy, bardzo wcześnie zaczął łapać kontakt z człowiekiem, reagował na klaskanie i mówienie dużo wcześniej niż rodzeństwo. Właściwie można powiedzieć, że reszta poszła za jego przykładem. Jest niebywale ciekawski i szybko się uczy.

O Bobiku
sudiczka - BOBIK: nie będę ukrywać- mój ulubieniec. Urodził się niewielki i w przeciw...

źródło: comment_1606934266AYX1geJ4XhNnX7EocI09AX.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@luk04330: Bardzo dziękuję, będę szukać na wszystkie sposoby! Fundacje zostawiam na koniec, bo i tak mają pełne ręce roboty, nie chcę ich dodatkowo obciążać. To teraz moja odpowiedzialność, ale jak wyczerpią się możliwości to i tam uderzę. :)
  • Odpowiedz
PINA: urodziła się duża, szybko rosła i nie zwalnia tempa. Już w drugim tygodniu życia zaczęła wykazywać dużą potrzebę bliskości z człowiekiem. Lubi być brana na ręce, noszona i przytulana.
Długo nie wykazywała szczególnego zainteresowania zabawą z innymi psiakami, wolała spać, jeść i przytulać się. Sprawiała wrażenie nieco leniwej.

Po skończeniu miesiąca zrobiła się przebojowa, urządza sobie z rodzeństwem walki, gonitwy i wspinaczki. Raczej nie trzeba jej temperować, zna umiar. Kiedy jest
sudiczka - PINA: urodziła się duża, szybko rosła i nie zwalnia tempa. Już w drugim ty...

źródło: comment_1606934704oLRIeP98qbYwvKq1hrlq0y.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
BORSUK: urodził się nieco mniejszy od Bysia i Piny, ale w przeciwieństwie do nich nie rozleniwiło go to. Pomimo, że nie miał problemów w „walce” o pokarm, dosyć szybko zaczął pełzać na wycieczki po kojcu, a potem chodzić. Jako pierwszy próbował szczekać, warczeć i poznawać swoje możliwości wokalizacji.

Najciężej zarobić mu zdjęcia, bo po prostu bezustannie się rusza. Nawet jak siedzi, to się rusza: „ooo, a co to, dej mnie to, powącham
sudiczka - BORSUK: urodził się nieco mniejszy od Bysia i Piny, ale w przeciwieństwie ...

źródło: comment_1606934878lmmKBZ7dv9jEIjfr3FTyyc.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
OPOS: urodziła się najmniejsza, tak malutka, że baliśmy się, że trzeba będzie jej pomagać- podstawiać do karmienia, ogrzewać itp. Okazało się, że zupełnie niesłusznie! Walka Oposa o miejsce przy cycku wyglądała jak starcie super zwinnego ninja z banda czterech ulanych karków. :) Siłowo nie miałaby szans, więc nadrabiała inaczej. Dużo pełzała, przeciskała się pod maminymi nogami, przyczajała się pod ogonem. Jej przyrost masy jest spektakularny!

Wyrosła na małego indywidualistę. Jest bardzo spokojna
sudiczka - OPOS: urodziła się najmniejsza, tak malutka, że baliśmy się, że trzeba będ...

źródło: comment_1606934993BPAbYdMMjU38tv4L58LMJx.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@sudiczka: jakie słodziaki! Spróbuj na grupach na fb albo może są jakieś fundacje działające w Twojej okolicy, które mogłyby pomóc z puszczeniem ogłoszenia w świat?
  • Odpowiedz
@pingwinowa: Dzięki! Nie nam fb, ale z fundacjami na pewno się skontaktuję, gdy wszystkie inne sposoby zawiodą. Na razie próbuję sama, żeby nie dokładać im roboty, której i tak mają aż nadto. :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@sudiczka: psa nie potrzebuje ale to w lesie na Podlasiu zabrzmiało zachęcająco. Wbiłbym kiedyś na kawę bo na pewno jeszcze odwiedzę Podlasie, w tym roku mi się spodobało :-)
  • Odpowiedz