Aktywne Wpisy

max-stropek +36
Cześć Wykopowicze,
jestem tata dwóch córek i razem z żoną staramy się stworzyć dla nich dobre, bezpieczne dzieciństwo.
Założyłem zrzutkę na Toyotę Corollę – niezawodne auto, dzięki któremu moglibyśmy podróżować razem po Polsce i spędzać więcej czasu jako rodzina.
Jeśli ktoś z Was może dorzucić choćby symboliczną złotówkę – będę ogromnie wdzięczny.
Każde wsparcie się liczy 🙏
jestem tata dwóch córek i razem z żoną staramy się stworzyć dla nich dobre, bezpieczne dzieciństwo.
Założyłem zrzutkę na Toyotę Corollę – niezawodne auto, dzięki któremu moglibyśmy podróżować razem po Polsce i spędzać więcej czasu jako rodzina.
Jeśli ktoś z Was może dorzucić choćby symboliczną złotówkę – będę ogromnie wdzięczny.
Każde wsparcie się liczy 🙏

jarzynka +77
#modameska Pamiętajcie!
źródło: Zrzut ekranu 2025-06-21 192228
Pobierz




Prawdopodobieństwo równe zeru, że ktoś coś, no ale do rzeczy. Mam aplikację w PyQt5, którą sobie z powodzeniem pakuję pyinstallerem do makowego bundla
.appna High Sierrze i na każdym kolejnym macOS ładnie śmiga. Problem się zaczyna na Big Sur. Aplikacja niby działa i startuje, tworzy pliki, wypluwa coś tam na konsolę jak odpalę executabla w środku, ale nie pojawia się GUI, nawet puste okno - zero, null, nic. Szukałem gdzieś po logach systemowych, logach aplikacji, ale nic nie wskórałem. Szukałem w internecie, nikt nic nie zgłaszał (chyba ja bd musiał). Miał ktoś taki problem?