Wpis z mikrobloga

#programowanie #macos #python #pyqt #pyqt5 #pyinstaller #bigsur

Prawdopodobieństwo równe zeru, że ktoś coś, no ale do rzeczy. Mam aplikację w PyQt5, którą sobie z powodzeniem pakuję pyinstallerem do makowego bundla .app na High Sierrze i na każdym kolejnym macOS ładnie śmiga. Problem się zaczyna na Big Sur. Aplikacja niby działa i startuje, tworzy pliki, wypluwa coś tam na konsolę jak odpalę executabla w środku, ale nie pojawia się GUI, nawet puste okno - zero, null, nic. Szukałem gdzieś po logach systemowych, logach aplikacji, ale nic nie wskórałem. Szukałem w internecie, nikt nic nie zgłaszał (chyba ja bd musiał). Miał ktoś taki problem?
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zwei: a nie, dobra chyba coś znalazłem xd zawsze tak jest, nasmarujesz post na wykopie, to zaraz rozwiązanie samo się znajduje
  • Odpowiedz
@zwei: nie zlicze ile razy mialem sytuacje, że zacząłem pisać pytanie odnośnie jakiegoś problemu i po wypisaniu wszystkiego co wiem na temat problemu znalazłem przy okazji błąd albo błędne założenie, ktore pozwolilo mi wyjsc z tarapatow
  • Odpowiedz