Wpis z mikrobloga

@Hav0c: tez zwróciłem na to uwagę, ale siostra tez pasjonatka stwierdziła ze 2-3 liściaste to loteria bo mogą łatwo się nie przyjąć a te duże rozwinięte nie mieszczą mi sie w budżecie niestety
@dupozaur: Do 300 zł jak dobrze popytasz na grupach to znajdziesz m. variegatę.

2-3 liściaste to loteria bo mogą łatwo się nie przyjąć

Myślę, że to nie jest największy problem. Jakbyś w ogóle znalazł taką 2-3 liściastą, to byłoby wybitnie dobrze. Najpierw musiałbyś ocenić czy roślina nie wchodzi w regres i to chyba tyle. Zakładając jednak, że dużo z tych zachodu i nie jesteś do tego przekonany, to patrząc na to
@dupozaur: Moim zdaniem rosliny to jest tak indywidualna sprawa jak np. perfumy. Latwo sie wpakowac na mine bo rzadko ktory 'zbieracz roslin' kocha wszystkie rodzaje roslin tak samo.
Lepszym pomyslem byloba wycieczka niespodzianka do jakiegos duzego centrum ogrodniczego/sklepu ktory rozowa czesto odwiedza. Nie mowisz jej gdzie jedziecie a jak docieracie na miejsce to dajesz jej 300 zlotych i mowisz, zeby zaszalala ;). Osobiscie bylabym zachwycona ʕʔ
@Niewiemja: Ot tak bym nie polecała. Widzę co ma i jak monstera odpada, to ta kalatea budzi powszechną podnietkę i zmieści się w budżecie. Żona sobie poradzi, on nie musi ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Woofinka: A tak z ciekawości bo bardziej siedzisz w monsterach. Nie bardziej bezpiecznie jest kupić albę? Ponoć trudniej wchodzi w regres i nie ma dużych problemów z utrzymaniem białych części.