Wpis z mikrobloga

Pamiętajcie żeby mnożyć deklarowaną liczbę partnerów różowej przez 2 albo nawet przez 4
"Pracuję jako dziennikarka od wielu lat. Bywało, że bardzo często podróżowałam. Spotykałam na swojej drodze wielu mężczyzn, którzy okazywali mi zainteresowanie. Niektórym je odwzajemniałam. I mimo że faceci, z którymi miałam styczność wydawali się być nowocześni i postępowi, szybko okazywało się, że brakuje im pewności siebie. – Skoro tyle podróżujesz, to na pewno poznajesz wielu mężczyzn – słyszałam nieraz. I wiedziałam już, co się za tym kryje, więc gryzłam się w język. Jakby to, że sam jest instruktorem nurkowania, barmanem czy przewodnikiem nie mogłoby by choć przez chwilę mnie zastanowić. Kobieta zawsze jest na straconej pozycji, cokolwiek by tu nie mówić. I nie ma sensu z tym walczyć. Dlatego lepiej kłamać. Kobiety robią od niepamiętnych czasów."
"Nigdy nie należy się przyznawać do tego, z iloma facetami się spało. Po pierwsze, to tylko twoja sprawa, po drugie nie ma to żadnego wpływu na obecny związek, pod warunkiem, że wcześniej zachowałaś wszystkie środki ostrożności (innymi słowy nie masz żadnej choroby wenerycznej). Jeśli jednak zdecydujesz się podać liczbę, pamiętaj, że powinna ona odpowiadać typowi faceta, z którym się spotykasz. Jeśli jest konserwatywny, musi być niska. Nie przesadzaj jednak za bardzo w drugą stronę, bo może się to na tobie zemścić. Jeśli partner ma szersze horyzonty, możesz zbliżyć się do prawdy, ale tu warto kierować się intuicją. Pamiętaj, że twoja liczba nie powinna przekroczyć jego, bo z automatu zacznie na ciebie inaczej patrzeć. Ma to w genach i nic na to nie poradzi."
"Nawet najbardziej liberalny facet nie zniesie zbyt dużej liczby byłych partnerów swojej kobiety. A co to znaczy zbyt duża? Jak można to w ogóle mierzyć? Czy 30-letnia kobieta, która była w pięciu związkach jest bardziej uprzywilejowana niż ta, która jest singielką i miała piętnastu facetów?
Przypomina mi się scena z serialu „Gotowe na wszystko”, gdy jedna z bohaterek wyznaje, że spała z dwunastoma mężczyznami, a facet, z którym dopiero co zaczęła się spotykać, jest w szoku, bo miał tylko jedną partnerkę, byłą żonę. Ona tłumaczy, że jest przecież sama i po 40-tce, więc ta liczba wcale nie jest taka duża. Ale on nie może tego przeżyć. I tyle w temacie.
Nigdy tak naprawdę nie wiemy jak zareaguje druga strona. Niezależnie od ilości byłych partnerów seksualnych będziesz postrzegana jako puszczalska lub cnotka. Nie zadowolisz wszystkich. Ale jeśli ktoś chce przypiąć ci taką łatkę, to czy na pewno chcesz się z nim dalej spotkać? Nie ma nic bardziej aseksualnego niż ktoś, kto nie ma nic lepszego do roboty niż osądzanie innych."
Źródło:
https://spaandmore.pl/wellness/klamiesz-o-liczbie-facetow-z-ktorymi-spalas-i-dobrze/
Tego tekstu nie pisał żaden mizogin incel tylko dziennikarka i podróżniczka która przez kilka lat współpracowała z "Gazetą Wyborczą"

#przegryw #blackpill #rozowepaski #logikarozowychpaskow #redpill #zwiazki #sex #tinder
Niski_Manlet - Pamiętajcie żeby mnożyć deklarowaną liczbę partnerów różowej przez 2 a...

źródło: comment_1606151178D65Ln8XGTyZJt9skxUsfdQ.jpg

Pobierz
  • 235
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@przegrany_przegryw: no o to mi chodziło, że stygma generapnie jest od innych kobiet do kobiet, podobnie jak u mężczyzn od innych mężczyzn do mężczyzn.
Zaraz napiszesz że kobiety też stygmatyzują mężczyzn. Hmmm, tak, ale jest to dosyć nowe zjawisko, zazwyczaj aby komuś be dyskusji wbić szpilę.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Niski_Manlet: nie ukrywam. Nie uważam, że liczba partnerów seksualnych świadczy o człowieku. Jak ktoś tak uważa, to nie za bardzo chce go wpuszczać do swojego życia. Jeśli ktoś pogardzi mną , że jestem cntoka albo puszczalska to tylko z korzyscia dla mnie.
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.