Wpis z mikrobloga

@HarryPothed: druga sprawa, że to nie Vateuszek ani mały gniewny karakan wysyłają ludzi na testy, tylko w większości lekarze POZ, przez co lwią część osób ujętych jako przetestowane stanowią te,u których istnieje podejrzenie koronawirusa, a nie przypadkowe osoby - stąd wysoki %. Myślę, że obecnie jedyną statystyką na bazie, której możemy wnioskować jak wygląda sytuacja jest pochodna zajętych respiratorów i łóżek, ale nie jestem ekspertem, więc może ktoś mnie wyprowadzi z
lekarze POZ, przez co lwią część osób ujętych jako przetestowane stanowią te,u których istnieje podejrzenie koronawirusa, a nie przypadkowe osoby - stąd wysoki %


@LuoXiahong: w każdym kraju wysyłają ludzi do badania lekarze.

Różnica polega na kryteriach: czyli ile niespecyficznych objawów osoba spełnia i jaki miała ewentualny kontakt z innym zakażonym. Biorąc pod uwagę, że duża cześć osób przechodzi chorobę bezobjawowo albo z bardzo skąpymi objawami, oni nigdy nie będą zbadani
Dla porównania podam w Kalifornii, która ma podobną liczbę mieszkańców do Polski, jest dziennie ok. 140 tysięcy testów i gubernator niedawno ogłosił, że długo go trwało, ale na ukończeniu jest nowe laboratorium, które pozwoli podwoić ich liczbę.
Ja nie uważam, że nie ma się czym martwić. Pisze tylko, że statystyki są zmanipulowane.


@zagu: liczba zarazonych tez - na konsylium (takie forum lekarskie) szacuja ze jest ich przynajmniej 6razy wiecej niz sie podaje
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@tomislawniepelka: Szacunki mówią, że od 2 do 10 razy więcej niż wykrytych przypadków (zajebista dokładność xD). Rząd przyjmuje x3, a specjaliści mówią właśnie o x6-7. Niemniej to akurat nie jest manipulacja tylko niedostateczne testowanie.