@PodniebnyMurzyn eh kurła już niedługo TDI odejdzie w zapomnienie... Może trzeba jakoś mentalnie się na to nastawić, pewnie jeszcze z 10 lat i po spalinowej motoryzacji...
@URBN_Rider: Za 10 lat to już w niektórych krajach chcą wprowadzić zakaz rejestracji aut spalinowych.
Ja tam sobie tego nie wyobrażam. Elektryki wciąż sa bardzo drogie, głównie przez swoje baterie, a nowej technologii wciąż brak. Zobaczymy czy coś się zmieni do tego czasu. Ja na pewno kupię jedną z ostatnich spalinówek o ile podatki w ostatnim roku nie będę astronomiczne.
@niemily elektryki już mogłyby zdominować świat, gdyby nie były nową technologią. Dopiero gdy używane zejdą do ceny passata b5, elektryki będą popularne. Nawet w formie wyścigów zdominują normalne auta, bo szybciej przyśpieszają i odrazu po wciśnięciu pedała gazu. Tesla pracuje teraz nad Roadsterem, który będzie najszybszym na świecie seryjnym autem.
spokojnie, dopóki zatankowanie prądu nie będzie trwało porównywalnie co nalanie ropy to elektryki będą tylko formą ciekawostki
@niemily: dlaczego? Dla przeciętnego kierowcy w tej chwili to jest wystarczające. Ludzie średnio robią maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów dziennie wokół komina, auta elektryczne mają realny zasięg około 300 km więc wystarczy raz na kilka dni podładować w nocy w garażu. Jedyną barierą jest cena zakupu auta.
@goferek: bariery to: brak garażu (w Polsce połowa ludzi mieszka w blokach) Brak stacji ładowania Trzeba mieć dwa auta żeby pojechać gdzieś dalej np w góry albo nad morze. Jedno do jazdy po mieście(elektryczne) a drugie do jazdy w dalsze trasy. Wysoka cena samochodów. Wysokie ceny na stacjach ładowania (stan na dziś) Długi czas oczekiwania na naładowanie baterii.
@Ramzi96M: dlaczego? Jeździłeś kiedyś elektrykiem i masz porównanie? Ja podchodziłem do tego sceptycznie ale po testach różnych aut zmieniłem zdanie, mimo, że uwielbiam klasyczną motoryzację.
@fanicieplegobigosu: oszczędności z jazdy autem elektrycznym pozwalają raz czy dwa razy w roku wynająć passata w gnoju za 150zł / dzień i jechać na wakacje ;)
@goferek: większość osób potrzebuje samochodu żeby kilka razy do roku zrobić dłuższą trasę: na wakacje na Chorwację, na święta do rodziny, na sylwestra do Zakopanego itd. i nagle się okazuje, że zasięg 300 kilometrów jest niewystarczający zwłaszcza, że ładowanie trwa długo, a cena takiego auta pi razy drzwi jest większa o minimum 15-20 tys zł.
@Kotlet_2137_schabowy: @goferek: Częściowo zgoda, ale dlaczego cena ma być barierą? Mało to na ulicach nowych samochodów wartości 150k i więcej?
Moim zdaniem problem jest w czasie ładowania, większość ludzi nie ma ochoty robić sobie przerwy na kilka godzin podczas wypadu nad morze przy trasie 300km. Poza tym nadal znikoma dostępność ładowarek i cena za szybkie ładowanie, która wychodzi w miarę porownywalnie do benzyny. Plus jak nie mieszkasz w domu z
@niemily: tylko porównaj jakie auto spalinowe kupisz za 150-200k a jakie elektryczne. Elektryczne wychodzą cały czas drożej. W bloku przecież też można ładować, tylko trzeba załatwić temat z zarządcą i podciągnąć sobie odpowiednią instalację do miejsca postojowego, żeby mieć te trzy fazy.
#motoryzacja
Ja tam sobie tego nie wyobrażam. Elektryki wciąż sa bardzo drogie, głównie przez swoje baterie, a nowej technologii wciąż brak. Zobaczymy czy coś się zmieni do tego czasu. Ja na pewno kupię jedną z ostatnich spalinówek o ile podatki w ostatnim roku nie będę astronomiczne.
@niemily: dlaczego? Dla przeciętnego kierowcy w tej chwili to jest wystarczające. Ludzie średnio robią maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów dziennie wokół komina, auta elektryczne mają realny zasięg około 300 km więc wystarczy raz na kilka dni podładować w nocy w garażu. Jedyną barierą jest cena zakupu auta.
Brak stacji ładowania
Trzeba mieć dwa auta żeby pojechać gdzieś dalej np w góry albo nad morze. Jedno do jazdy po mieście(elektryczne) a drugie do jazdy w dalsze trasy.
Wysoka cena samochodów.
Wysokie ceny na stacjach ładowania (stan na dziś)
Długi czas oczekiwania na naładowanie baterii.
Częściowo zgoda, ale dlaczego cena ma być barierą? Mało to na ulicach nowych samochodów wartości 150k i więcej?
Moim zdaniem problem jest w czasie ładowania, większość ludzi nie ma ochoty robić sobie przerwy na kilka godzin podczas wypadu nad morze przy trasie 300km. Poza tym nadal znikoma dostępność ładowarek i cena za szybkie ładowanie, która wychodzi w miarę porownywalnie do benzyny. Plus jak nie mieszkasz w domu z
W bloku przecież też można ładować, tylko trzeba załatwić temat z zarządcą i podciągnąć sobie odpowiednią instalację do miejsca postojowego, żeby mieć te trzy fazy.