Wpis z mikrobloga

Najsampierw to miał być komentarz do wpisu @Maurycy_Gottielb:
https://www.wykop.pl/wpis/53029625/patologiazmiasta-madki-p0lka-https-youtu-be-dasz3a/
ale mnie poniosło i wyszedł mi dość pokaźny wysryw, więc daję to jako osobny wpis:

A weź #!$%@?, całe życie z narcystyczną matką, ojciec jakby chciał to i tak nie mógłby nic z tym zrobić bo całe otoczenie ta stara #!$%@? sobie podporządkowała, najczęściej zgrywając ofiarę.

Pierwsze dwajścia lat życia na zmarnowanie, praktycznie zero zdrowych relacji z rówieśnikami, jak szedłem gdzieś w zaludnione miejsce to dostawałem często mocnego stresu, bo cały czas byłem przekonany, że wszyscy wokół mnie oceniają negatywnie na pewno. Najgorsze ataki paniki były na lekcji, jak mnie nauczyciel do tablicy brał. Nawet jak znałem odpowiedź, to i tak bałem się powiedzieć, bo jeszcze się okaże, że jednak źle i znowu mnie będą oceniać, więc stałem jak ten #!$%@? debil i czekałem na samoistny rozwój wydarzeń. Jak wracałem do ławki to mi się dosłownie te przeszczepy trzęsły.

Starego oczywiście przedstawia w najgorszym świetle, kiedyś rozpowiadała wszystkim, że mój ojcu ma 3 samochody, bogacz #!$%@?. No ma - starą #!$%@? łade samare po swoim ojcu (dawno już nie na chodzie), forda c-maxa I i Renault Lagune I (która to stała nieużywana w garażu ileś lat, więc dał ją mi). Łącznie te 3 auta są warte nie więcej niż 20k. No ale co z tego powiecie? A no to, że stara w momencie rozpowiadania tej historii miała już zakupioną Hondę CR-V za 40k + starą Merivę. Ale dla tej cipy istotne było tylko to, że stary ma AŻ TRZY SAMOCHODY.
Aha sama mi kiedyś też powiedziała, że mi auta nie kupi, "bo ludzie powiedzą, że to z pieniędzy radnej" (oczywiście przy zakupie jej Hondy ten problem był już nieistotny), więc jakby nie ojciec to bym wgl auta nie miał. Jeszcze żeby powiedziała, że po prostu nie mamy kasy czy coś, no to już #!$%@? tam, zrozumiałbym, nie chcę być przecież takim rozwydrzonym bachorem, ale #!$%@? no...

Stary pracuje jako kierowca autobusu szkolnego, wiąże się to z tym, że jeździ z opiekunką, która pilnuje dzieci. Stara robiła mu oczywiście o to karczemne awantury - że niby kochanka jego. Już samo to jest chore, ale #!$%@? najlepsze teraz: jakiś czas temu SAMA SOBIE #!$%@? ZNALAZŁA JAKIEGOŚ GACHA. Jej tłumaczenie? "Bo ja nie będę całe życie sama". Mhm, wystarczyło tylko nie być taką nieznośną #!$%@?ą.

#!$%@?, mógłbym dalej opisywać jak to jest żyć z takim #!$%@?łym narcyzem, ale po pierwsze - z tego by wyszła mała książka, po drugie - wszystkiego tak od razu nie pamiętam, a po trzecie - pewnie i tak #!$%@? to kogo boli.

#p0lka #gownowpis #gorzkiezale #zwiazki #narcyzm #madka #przegryw
  • 15
@FailedNormie1990: Ojciec coś tam kiedyś przebąkiwał o rozwodzie, ale trochę taka z niego łamaga jeśli chodzi o interakcje międzyludzkie (nie chcę mu tu umniejszać czy coś, z nim idzie jakoś wytrzymać nawet).

Matka rozwodu raczej sama nie zgłosi, bo na tym etapie prawdopodobnie wyszłoby, że z jej winy. No a poza tym pewnie dochodzi czynni typu "co ludzie powiedzo".

Ja się wtrącać nie chcę, już i tak mnie wymęczyła do tej
@rudolf15 witaj mirku dopiero odczytałem ten wpis wybacz że dopiero po 3 dniach , rzadko zaglądam na wykop. A jesli chodzi o matke i życie jakie ci zgotowała to bardzo mi przykro, ale to że tu jesteś i wyznajesz te przezycia pokazuje twoją siłe bo zyc z takim #!$%@? to jest #!$%@? dramat. Jesli pozwolisz opowiem swoją historie
@rudolf15 mianowocie moja stara spidrdoliła do belgii na stałe jak maiłem 10 lat wczesniej tez wyjezdzala ale byla przez ten lacznie miesiac w domu na rok ojciec też sie zmył nie bardzo go interesował mój los ale finansowo pomagał jako tako, zaś mentalnie ani mnie nie wspierał ani przeszkadzał. Wychowałem sie z bratem chorym na schizofrenie który nie brał leków i była lipa siostrzyczka poznała #!$%@? który zaplanował siedzial w krymianale z
@Maurycy_Gottielb: Zawsze można pójść do terapeuty, pamiętaj, że to siedzi tylko w twojej głowie. Mi w nauce normalnego życia pomogła wyprowadzka od matki. Nie od razu oczywiście, ale stopniowo zacząłem powoli zauważać, że ludzie nie są tylko po to, żeby mnie krytykować i dołować, jak zostałem do tego przyzwyczajony w domu. Trzeba się nauczyć, że jeśli ktoś mówi wprost coś złego o Tobie, albo wytyka Ci wszystkie najdrobniejsze błędy, to nie