Wpis z mikrobloga

Wiecie co ciekawego wam powiem? Że jestem nie tylko za prawem do aborcji dla kobiet, ale także jestem za aborcją prawną dla mężczyzn. Każdy mężczyzna powinien mieć prawo do zrzeczenie się dziecka w jakimś tam czasie i nie ponoszenia żadnych związanych z tym konsekwencji czy to finansowych czy innych. Dla mnie wtedy dopiero byłaby równość w tym temacie.

Prawo do odmowy ojcostwa jest dokładnie tym samym co prawo do decydowania o aborcji.

#neuropa #niepopularnaopinia #protest #aborcja
  • 291
Gdyby ta sprawa była tak prosta do rozwiązania to już dawno byśmy się cieszyli efektami.


@kt13: jest inna sprawa, prosta do rozwiązania, która jakoś nigdy nie zaistniała w świadomości społecznej - obowiązkowe testy na ojcostwo...
@Nieszkodnik: ale ja absolutnie popieram testy na ojcostwo. A raczej jestem przeciwna temu, że jeden z rodziców może na taki test nie wyrazić zgody (to jest chore). Tylko to nie rozwiązuje problemów z aborcją. No bo jak się chcesz zrzec finansowej odpowiedzialności za dziecko które jest twoje, ale jego matka go nie chciała usunąć (w obawie o swoje zdrowie/ze względów religijnych/bo została oszukana/ nie miała na to pieniędzy/ z innych różnych
Tylko to nie rozwiązuje problemów z aborcją.


@kt13: jest to przykład, dlaczego aborcja prawna nie przejdzie - bo oba rozwiązania są niekorzystne dla kobiet, zmniejszając ich uprzywilejowane traktowanie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kt13: mieszasz moja pierwsza propozycje z drugą:

W propozycji pierwszej facet w ogóle nie ma prawa aborcji prawnej, przy zachowaniu przez kobietę praw do aborcji, ale tylko w konkretnych przypadkach.

W drugiej, partner ma prawo aborcji prawnej, ale gwałciciel, któremu udowodniono winę, już tym partnerem nie jest.
@Nieszkodnik: czy krwotok przez kilka godzin tudzież zabieg medyczny ewentualny rollercoaster hormonalny, rozstępy wbicie w XXL, osłabienie włosów, zębów oraz pęknięcie krocza i sikanie na kichnięcie + mnóstwo innych problemów zdrowotnych to nasz przywilej? To wierz, że wcale nie czujemy się łaskawie potraktowane przez naturę i wiele kobiet zrzekłaby się tego przywileju i chciałaby posiadać dziecko w bardziej cywilizowany sposób - np urodzone przez mężczyzn. Daj znać kiedy wymyślisz jakiś sposób
mnóstwo innych problemów zdrowotnych to nasz przywilej?


@kt13: nie. Przywilejem jest możliwość bezkarnego okłamywania partnera co do ojcostwa, oraz możliwość zrobienia aborcji, na którą ojciec dziecka się nie zgadza, lub urodzenie dziecka, którego ojciec nie chce.
A, już się wycofano z pogladu, że ciąża powoduje "młodnienie" organizmu matki?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lakukaracza_: to wciąż nie byłaby równowaga, bo przy "aborcji prawnej" mężczyzna zrzuca obowiązek wychowania na kobietę, a przy zwykłej aborcji kobieta nie zrzuca żadnego obowiązku na mężczyznę.
Przywilejem jest możliwość bezkarnego okłamywania partnera co do ojcostwa


@Nieszkodnik: to nie przywilej, to #!$%@?ństwo. Partner powinien mieć zawsze prawo do testu. Wspomniałam o tym wcześniej

ale ja absolutnie popieram testy na ojcostwo. A raczej jestem przeciwna temu, że jeden z rodziców może na taki test nie wyrazić zgody (to jest chore)

oraz możliwość zrobienia aborcji, na którą ojciec dziecka się nie zgadza


Gdyby to było zależne od nas to w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@arekarek: w takim wariancie gdzie możliwość aborcji ma i facet i kobieta, po aborcji prawnej faceta , kobieta wciąż ma wybór wychowywać na własną reke, czy dokonać aborcji biologicznej

przy aborcji biologicznej wykonanej przez kobiete facet ma żadnego wyboru
@Lucider5 no super sytuacja xD codziennie musisz opiekowac się gowniakiem bez pomocy, płacić na niego, chodzić na wywiadówki i załarwiać wszystko. Pracować by go utrzymać, tracić swój cały czas na rozwój bo nie ma Cię kto zastąpić.
A ojciec co? Zapłaci sobie raz na miesiąc i elo.
I tak, wiem - z drugiej strony kobieta może się zdecydować na aborcję, podczas gdy jej partner tego nie chce. Wtedy to on zostaje pozbawiony prawa do wychowania dziecka, które chce. Ale trudno, żeby ostateczny głos o ciąży miał facet, albo żeby miał takie samo prawo głosu co kobieta. To do niej powinna należeć ostateczna decyzja.


@waro: no i to kobieta ostatecznie decyduje o ciąży, ale od cudzych pieniędzy niech spiedala,
@zenekklocek tylko wykonanie aborcji biologicznej to zaden wybor. To konieczność narzucona nam przez naturę. Tez bym chciala tak po prpstu deklaracją wymazać zawartość brzucha i następne miesiące. Ba, dopłaciłabym. Tylko, że dziecko nie znika magicznie wykreślone. Jeśli myślisz ze aborcja to taki pikuś jak podpisanie dokumentu to się mylisz. I to już jest nasza konsekwencja
Partner powinien mieć zawsze prawo do testu. Wspomniałam o tym wcześniej


@kt13: nie prawo. Obowiązek. Prawo spowodowałoby jedynie kłótnie - co, mi nie wierzysz? Przy obowiazku takich scysji by nie było.

najtrudniej jest tu dojść do kompromisu.


@kt13: bo nie ma takiej woli z jednej strony.

że co?


@kt13: dawno, dawno temu, uczono mnie, że ciąża przedłuża życie kobiety o kilka lat, w stosunku do nieródki. Już się z
@waro:

Nie ma równowagi i nie będzie, ponieważ ciąża sama w sobie nigdy nie daje pola do równych szans.


Ale prawna aborcja jest bliżej równowagi, niżeli jej brak.

Nigdy nie ma gwarancji, że facet zdecyduje się na dziecko, a odmysli mu się to podczas 10 tygodnia życia płodu. Co wtedy? Kobieta jest pod emocjonalną ścianą - albo zdecyduje się na samotne macierzyństwo albo zrobienie aborcji na dziecku, które chciała urodzić.


Aby
@zenekklocek a jak inaczej sobie wyobrazasz ze kobieta ktora nie chce byc teraz w ciazy i miec dziecko a zostanie oszukana przez partnera, albo najzwyczajniej w swiecie wpadną.... ma nie być w ciąży?
Przetransferować zarodek siłą woli do innej macicy? Facet mowi "ej, ja po prostu nie płacę bo nie chce dziecka, a ty możesz sobie krwawić kilka godzin z pochwy albo jechać na inwazyjny zabieg, który może wiązać się z ryzykiem
@kt13: nie prawo. Obowiązek. Prawo spowodowałoby jedynie kłótnie - co, mi nie wierzysz? Przy obowiazku takich scysji by nie było.


@Nieszkodnik: jeśli partner się obrazi za to że chcesz test genetyczny to tylko współczuć wyboru partnera. Co mogę powiedzieć, z kim zdecydował się ktoś na seks - to ma. Normalni ludzie nie kłócą się o takie rzeczy. ktoś chce test to sobie robi.

@kt13: bo nie ma takiej woli
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@zenekklocek: no właśnie, nie ma równowagi jak sam zauważasz

facet nie ma wyboru jeśli kobieta dokona aborcji

facet małym kosztem jej dokonuje i zostawia kobietę z trudną decyzją

kobieta nie może małym kosztem zostawić faceta z takim samym dylematem
no super sytuacja xD codziennie musisz opiekowac się gowniakiem bez pomocy, płacić na niego, chodzić na wywiadówki i załarwiać wszystko. Pracować by go utrzymać, tracić swój cały czas na rozwój bo nie ma Cię kto zastąpić.

A ojciec co? Zapłaci sobie raz na miesiąc i elo.


@chrominancja: Czy ty podważasz alimenty w sytuacji, w której jeden z rodziców nie jest zainteresowany wychowywaniem dziecka? Co innego proponujesz?
@Nieszkodnik ?? No i? Masz badania z 2015 i 2016r ktore sobie "przeczą" i wskazują na konieczność dalszych badań. To jest wniosek "Należałoby przeprowadzić dalsze badania bowiem na długość życia ma wpływ zbyt wiele czynników i nie da sie jednoznacznie stwierdzić, czy badany czynnik odpowiada za wynik badań" Normalna rzecz. Poki co nie stwierdzono, że ciąża lub jej brak wpływa na długość życia. Jedne badania to za mało aby tak stwierdzić. Ponadto
@Lucider5 proponuję szukać partnera o tych samych poglądach i nie wkładać w co popadnie. To samo tyczy się kobiet ale przypominam raz jeszcze, sytuacja obecna nie tyczy się tematu aborcji na życzenie tylko aborcji uszkodzonych płodów. Życie, zdrowie i ciało matki jest tutaj trochę ważniejsze.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kt13: No tak to działa, że jak ludzie uprawiają seks, to jest ryzyko zajścia w ciążę z facetem/zapłodnienia kobiety. Tylko teraz postulujesz za tym, żeby wybór czy ponosić tego konsekwencje miała tylko kobieta, przy okazji mając wybór nad tym czy facet będzie ponosił tego konsekwencje, bo albo będzie wychowywał, albo płacił alimenty.
Nie poradzę nic na to, że natura tak nas zaprojektowała, że aborcja jest inwazyjnym zabiegiem, dlatego proponuję również rozwiązanie
@Point6

Tak samo trudno, żeby ostateczny głos o finansach faceta miała kobieta.

Czy Ty myślisz, że jedyną osobą która ma starty finansowe z powodu dziecka to mężczyzna?
Kobieta nie dość że placi na dziecko to jeszcze je rodzi i musi wychowywać. Gdzie tu sprawiedliwość kiedy mężczyzna sobie tylko raz nie miesiąc zapłaci tyle ile kobieta pomniejszone o wychowywaniw bombelka?
Masz badania z 2015 i 2016r ktore sobie "przeczą" i wskazują na konieczność dalszych badań. To jest wniosek


@kt13: 50 lat temu na biologii uczono tylko o wydłużaniu życia, nie o skracaniu. Nie przedstawiano innych tez.
No tak to działa, że jak ludzie uprawiają seks, to jest ryzyko zajścia w ciążę z facetem/zapłodnienia kobiety.


@zenekklocek: dlatego jestem zdziwiona, że kobiety w tych czasach w ogóle uprawiają seks wiedząc, że nie miałyby pieniędzy lub z innych powodów nie mogłyby skorzystać z aborcji.

Nie poradzę nic na to, że natura tak nas zaprojektowała

My też nie, a jakoś żyć z tym trzeba

Można również podać sytuacje, w których to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@zenekklocek: no właśnie, nie ma równowagi jak sam zauważasz

facet nie ma wyboru jeśli kobieta dokona aborcji

facet małym kosztem jej dokonuje i zostawia kobietę z trudną decyzją

kobieta nie może małym kosztem zostawić faceta z takim samym dylematem
@arekarek: ale wiesz, że nie da się się osiągnąć stanu idealnej równowagi, a ten mityczny złoty środek nie istnieje i nigdy nie istniał? Kobieta ponosi większe ryzyko, bo ryzyko utraty zdrowia
@chrominancja: Nie myślę tak, ale kobieta może wykonać aborcje bez zgody mężczyzny. Więc mężczyzna bez zgody kobiety może zrzec się dziecka, które jeszcze się nie narodziło. A jeśli mimo takiej deklaracji kobieta i tak postanowi urodzić, to już całkowita odpowiedzialność decyzji spada na nią. Mogła wykonać aborcje.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Tylko teraz postulujesz za tym, żeby wybór czy ponosić tego konsekwencje miała tylko kobieta, przy okazji mając wybór nad tym czy facet będzie ponosił tego konsekwencje, bo albo będzie wychowywał, albo płacił alimenty.

@kt13: Dziękuję za odpowiedź, niestety przypadkowo ominelas ta część mojego ostatniego komentarza, odniesiesz się do tego?
Można również podać sytuacje, w których to facet jest wykorzystywany - oczywiście i wtedy nie powinien płacić alimentów a nawet dostać odszkodowanie.


@zenekklocek:
Scaliło mi się z cytatem

Można również podać sytuacje, w których to facet jest wykorzystywany

- oczywiście i wtedy nie powinien płacić alimentów a nawet dostać odszkodowanie.

natomiast są to sytuacje, które w takim razie powinno się rozpatrywać indywidualnie, a nie upraszczać hurtem i procedurą. Stąd ta cała
@kt13

tylko jesli zrzeczenie sie finaansowe bedzie szlo w parze z wazektomia u mezczyzny. Wazektomia jest odwracalna. Jesli facet nie jest gotowy na ojcostwo to wazektomia mu nie zaszkodzi i nie beda to tylko puste slowa by zostawic sobie wiecej hajsu w portfelu.

Inaczej moze dojsc do sytuacji, gdzie facet po prostu zmieni zdanie i wymiksuje sie od placenia na dziecko nawet jesli z partnerka sie o nie starali. A tak to
@Point6: zależy od metody wykonywania aborcji. Jest minimalne, ale jest zawsze, w końcu to zabieg. Tak samo wszczepienie rozrusznika serca, wazektomia czy zażycie paracetamolu - mają swoje skutki uboczne. Aborcja farmakologiczna ma skutki zależne od zażytego leku, zabieg niesie ryzyko typowej operacji (że pacjentka nie wybudzi się po zabiegu, że nastąpi krwotok, wda się infekcja) a także możliwe uszkodzenie macicy. Nikt nie chce być tą pacjentką 1 na 100
Podobne ryzyko
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kt13: wiec nie pasuje Ci opcja aborcji na życzenie kobiety, ale dająca dla zrównoważenia możliwość aborcji finansowej faceta (z zachowaniem sensownego odstępy czasu).

Dlaczego więc nie opcja pierwsza zaproponowana przeze mnie? Rozwiązuje wszystkie problemy, które przedstawiasz, w tym odbierając facetowi możliwość aborcji finansowej, jedyne ustępstwo to możliwość wykonania zabiegu tylko w uzasadnionych z góry przewidzianych przypadkach?
Dlaczego więc nie opcja pierwsza zaproponowana przeze mnie? Rozwiązuje wszystkie problemy, które przedstawiasz, w tym odbierając facetowi możliwość aborcji finansowej, jedyne ustępstwo to możliwość wykonania zabiegu tylko w uzasadnionych z góry przewidzianych przypadkach?


@zenekklocek: bo to wcale nie rozwiązuje tych problemów. Problemy rozwiązałaby dopiero sytuacja w której to wy moglibyście zachodzić w ciążę. Jest to niemożliwe, więc innym rozwiązaniem jest abyście na własnej skórze zrozumieli, że zabieg lub przyjmowanie leków to
@kt13: dokładność prawdopodobieństwa ciężkiego urazu, a szczególnie zgonu w naszej dyskusji jest kluczowa. Powiedzmy, że szansa na śmierć podczas wykonania aborcji wynosi 1 na 2-3 tys. Niby małe prawdopodobieństwo, ale jest ono na tyle wysokie, że sam byłbym przeciwny aborcji prawnej. Ale gdyby szansa na zgon byłaby znacznie mniejsza, to twoje uzasadnienie traci moc. A wyrównanie rachunków "szkód na zdrowiu" nie ma zbyt wiele sensu. To trochę inna wersja oko za
To trochę inna wersja oko za oko.


@Point6: tak. I to byłoby sprawiedliwe. My nie mamy możliwości wymienić aborcji na podpis na dokumencie, aby zdjąć z siebie wszelką odpowiedzialność i konsekwencje

dokładność prawdopodobieństwa ciężkiego urazu, a szczególnie zgonu w naszej dyskusji jest kluczowa

Nie ma takich danych dla Polski
@NieTakMialoByc: PO narodzinach. Najlepiej by było gdyby facet je urodził i wtedy ona by się go mogła zrzec po narodzinach. Bardzo by mnie kusiło by mówić wtedy mężczyznom "Co ci szkodzi urodzić" (zwłaszcza że poród jest obarczony większym ryzykiem zgonu niż aborcja), ale nie... jednak nie.

Czy ojciec ma taką możliwość?

No tak, ojciec może się zrzec praw do dziecka po jego narodzinach, tak jak matka. Jednakże jeśli dziecko nie trafi