Rośnie ciekawe pokolenie. Dlaczego? Pokolenie ludzi których proces edukacji już jest o 1,5 roku krótszy niż wcześniej.
Najpierw strajk nauczycieli, teraz szkoła na niby. Nic dobrego z tego nie będzie. Szkołę i edukację można różnie oceniać, ale ten ubytek tylko pogorszy sytuację.
Nauka zdalna w podstawówce i średniej to farsa i iluzja. Na studiach wiele się nie zmieniło, wcześniej też często były farsą i iluzją a wyniki zależały od osobistego zaangażowania a nie 'kontaktu z mistrzem', gorzej na kierunkach praktycznych gdzie teoria i praktyka decydują o przygotowaniu zawodowym.
@JohnMaxwell: ja bym się bardziej o kondycję psychiczną tych dzieciaków obawiał. Zaburzenia psychiczne (nie choroby) od lat stają się epidemią, a teraz będzie jeszcze gorzej.
@JohnMaxwell: nauka stacjonarna w polskich szkołach to też fikcja xD 90% i tak zalezy od samego ucznia i tego czy rodzice nadają się na bycie rodzicami
@Niczyporuk: i uzależnienia, zwłaszcza od wirtualnego świata, 'uczą się' i bawią wirtualnie, ich idolem staje się ten kto bardziej pajacuje w sieci. Nie mówię że zawsze tak jest, rodzice kształtują dzieci, ale rodzice to też już pokolenie wirtualnego życia.
@JohnMaxwell: Wszystko zależy od nauczycieli, ich podejścia i przygotowania do zdalnych zajęć. Większość nauczycieli pierwszy raz się z tym zmierzyło i szło na łatwiznę, np. wysyłając spis zadań które są do przerobienia. To była kpina i z uczniów i rodziców. Z drugiej strony podejście uczniów do tego typu zajęć też jest ważne, nie mówiąc o motywacji gdy słyszą że te oceny będą traktowane z przymrużeniem oka. Ja po sytuacji z
@amjra: widziałem kilka takich 'lekcji'. Trzecia klasa, język polski, temat: Kubuś Puchatek.
Połowa lekcji - łączenie się, halo! widzicie mnie? Słyszycie? Dzieci rozbawione, swobodne, wykorzystujące przewagę odbycia z technologią (np. z komunikacji w grach), używając funkcji platformy utrudniają nauczycielowi.
Reszta czasu - nauczyciel pozdrawia dzieci, próbuje umówić kolejne spotkanie (cześć dzieci nie może się zgrać bo rodzeństwo też potrzebuje komputera/telefonu).
@BrockLanders: @JohnMaxwell: Prawda jest taka, że korzyści mogłyby się pojawić dopiero wtedy, gdy uczniowie sami z własnej inicjatywy rozpoczęliby naukę we własnym zakresie. Zaczęli czytać jakieś książki nawet popularnonaukowe, przeglądać wartościowe materiały na Internecie itd.
Niestety wiemy jak było, jest i będzie. Uczniowie będą mieli wbite w naukę, a nauczyciele po paru próbach przekazania czegoś uczniom oleją temat zupełnie, a ich jedyne zaangażowanie w naukę to będzie wysyłanie
@JohnMaxwell: śmiem wątpić. Jakby z mojej dwunastoletniej edukacji wycięli 9 lat, tj. od 4. klasy podstawówki do końca, to jedyne, co mogłoby się zmienić w moim życiu, to że przeszedłbym więcej gier na kompie i jeszcze lepiej wspominał dzieciństwo XD Szkoły kończyłem z paskiem, a lo podobno było w czołówce w mieście wojewódzkim.
Ja tam dzieciakom zazdroszczę, w żaden negatywny sposób się to na nich nie odbije.
@JohnMaxwell: Nauka adaptacji do rzeczywistych, a nie sztucznych problemów. Rozwój samodzielności i tolerancji na stres. Przygotowanie do funkcjonowania w państwie teoretycznym.
Najpierw strajk nauczycieli, teraz szkoła na niby. Nic dobrego z tego nie będzie. Szkołę i edukację można różnie oceniać, ale ten ubytek tylko pogorszy sytuację.
Nauka zdalna w podstawówce i średniej to farsa i iluzja. Na studiach wiele się nie zmieniło, wcześniej też często były farsą i iluzją a wyniki zależały od osobistego zaangażowania a nie 'kontaktu z mistrzem', gorzej na kierunkach praktycznych gdzie teoria i praktyka decydują o przygotowaniu zawodowym.
Róbcie skriny. Tako rzekłem.
#koronawirus #szkola #edukacja #nauka #takbedzie
Połowa lekcji - łączenie się, halo! widzicie mnie? Słyszycie? Dzieci rozbawione, swobodne, wykorzystujące przewagę odbycia z technologią (np. z komunikacji w grach), używając funkcji platformy utrudniają nauczycielowi.
Reszta czasu - nauczyciel pozdrawia dzieci, próbuje umówić kolejne spotkanie (cześć dzieci nie może się zgrać bo rodzeństwo też potrzebuje komputera/telefonu).
Jakie korzyści widzisz?
Niestety wiemy jak było, jest i będzie. Uczniowie będą mieli wbite w naukę, a nauczyciele po paru próbach przekazania czegoś uczniom oleją temat zupełnie, a ich jedyne zaangażowanie w naukę to będzie wysyłanie
Problemem jest raczej polskie wychowanie ale to dłuższy temat, trzeba o tym kiedyś napisać
Ja tam dzieciakom zazdroszczę, w żaden negatywny sposób się to na nich nie odbije.
@JohnMaxwell: Nauka adaptacji do rzeczywistych, a nie sztucznych problemów. Rozwój samodzielności i tolerancji na stres. Przygotowanie do funkcjonowania w państwie teoretycznym.