Wpis z mikrobloga

#chcepogadac #koronawirus
Serce mi zaraz pęknie.
Tracę babcie, dziadek również w ciężkim stanie.
Są w różnych szpitalach - jedyne co ich interesuje to co się dzieje z tym drugim.
Nie chcę ich tracić... Nie mogę ich nawet zobaczyć. Służba zdrowia nawala (nie lekarze, system i oblężenie).
Może ktoś miał podobnie i jednak mimo podpięcia pod respirator starsi w rodzinie wyszli?
  • 37
  • Odpowiedz
@xigapot505: Cóż. Moja Babcia zmarła w marcu w szpitalu na zapalenie płuc... Nie wiem, czy to był koronawirus, ale jej ogólny stan zwiastował, że i tak zostało jej mało czasu. Liczyłem się z tym, że i bez pandemii Bożego Narodzenia razem raczej nie spędzimy.
Ciężkie było to, że nie mogłem się z nią pożegnać, ale od dłuższego czasu, ze względu na kondycję neurologiczną, kontakt był bardzo ograniczony.
  • Odpowiedz
@xigapot505: Czesc mam intel xeon bmw automat, komus nawalil bulbulator w przekazniku #!$%@? do dupy? Co to za pytanie czy komus dziadek przezyl czy nie i jakie sily boskie maja wplyw na to czy twoj dziadek czy babcia ma z tym powiazanie? Bol czaje zwiazany z sytuacja ale tak debilnego pytania juz nie bardzo
  • Odpowiedz
@xigapot505 mój dziadek też od wczoraj na respiratorze, do czwartku miał tylko gorączkę, trwającą 10 dni i nagle duszność i teraz już równia pochyla. Praktycznie brak chorób wspolistniejacych.

Z sanepidem i robieniem testu też były problemy, w końcu zrobiliśmy prywatnie.

Mam nadzieję, że ludzie przynajmniej oprzytomnieja i zobaczą, jak wiele rzeczy nie zrobiono i jak bardzo niewydolny jest system. To nie wina personelu, że to sie tak #!$%@?. oni są ostatnim
  • Odpowiedz
@bartpl: niestety tak, tym bardziej, ze pomimo tego, że czy ja czy dziewczyna że względu na specyfikę pracy mamy kontakt z masą osób, to dziadek, który wczoraj zmarł, najprawdopodobniej przyniósł wirusa. Higieny osobistej brak, jakieś odległości czy maseczki brak... No niestety. Teraz tylko bym z dziewczyną to w miarę gładko przeszedł...
  • Odpowiedz
@xigapot505: znajoma (55l) mojej bratowej leży pod respiratorem. Poskładało ją w ciągu 4 godzin w pracy. Szybko dostała temperaturę i mocny ucisk w klatce piersiowej + nie mogła złapać oddechu. Raczej nie miała problemów ze zdrowiem. Lekarze już zapowiedzieli, że raczej z tego nie wyjdzie, a jeśli jakimś cudem przeżyje to do końca życia będzie w stanie wegetatywnym. Trzymam kciuki za dziadków.
  • Odpowiedz
a jeśli jakimś cudem przeżyje to do końca życia będzie w stanie wegetatywnym.


@rroarr: aż tak (jeśli przeżyje) źle być nie powinno - generalnie u pacjentów którzy przeżyli rokowania są dobre
  • Odpowiedz
@lukasz_chala: tylko z covidem nic nie da się zrobić tak naprawdę. Podaje się tlen, a w gorszych przypadkach podłącza pod respirator, ale jak organizm sam sobie nie poradzi to lekarze są bezradni. Jeśli dziadek leży pod respiarotrem to otrzymał największą pomoc jaką medycyna może dać.
  • Odpowiedz