Wpis z mikrobloga

Moja narzeczona wymyśliła sobie że nie chce mojego nazwiska. No to odpowiedziałem spoko ale przemyślałem to i kolejnego dnia powiedziałem że w takim razie chcę rozdzielność majątkową.
I tutaj się zaczęło przekonywanie że ślub jest nam potrzebny.
Na pytanie a co ja dostanę w takim razie dzięki temu ślubowi?
Stwierdziła że bardzo wiele ale nie potrafiła wymienić nawet jednego powodu.
W końcu wymyśliła że dziecko będzie miało moje nazwisko. Ja na to odpowiedziałem że przecież nie chcemy mieć dzieci podobno ( ͡° ͜ʖ ͡°) (ona nie chce albo nie chciała)
No i że ona będzie mi wierna do końca życia. To się zapytałem a to teraz nie jesteś mi wierna?

Teraz jest wielki foch i nie odzywa się od dwóch dni. Chyba jednak za dwa lata nie będzie ślubu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki
  • 369
@Yurakamisa:

wiadomo miłość oznacza oddanie całego majątku


Dlaczego mnie nie dziwi, że osoba z prześmiewczym LPG na awatarze ma wyjątkowo niski potencjał intelektualny i odrzuca prawne konsekwencje społecznej umowy, które wytrzasnął sobie z powietrza, zamiast faktycznie zgłębić temat?

Otóż kodeks rodzinny i opiekuńczy rozstrzyga tę kwestię jednozacznie, tj. to co wniesiesz do małżeństwa należy do twojego osobistego majątku, dopiero to co będziesz zarabiać po jego zawarciu włącza się do majątku wspólnego.
@r5678 ja myślę o związku racjonalnie a ty się zachowujesz jakbyś był największym sukcesem dla kobiety. Partnerstwo ? Mówi ci to coś ? Nikt nie musi być dumny bo jest w związku i bo ma czyjeś nazwisko. To jak swoją wartość przywiązywać do osoby ( tak cię własnie rozumiem i moim zadaniem twoje poglądy są obrzydliwe)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Sztabowy:

Czekaj, czyli z tego co rozumiem, to przeżyłeś jak to nazywasz 'miłość' (której nikt inny nie przeżył w tym wątku, tylko Ty).

Następnie pod wpływem tej 'miłości' - czyli zwykłego zauroczenia, a raczej mieszanki kilku związków chemicznych (polecam poczytać pewne pojęcia: dopamina, oksytocyna, fenyloetyloamina i parę innych, guglaj 'chemia miłości' - może przyda Ci się trochę edukacji, żeby odczarować tę mityczną 'miłość').


Ty też nie byłeś zakochany. Wiesz, to po
@Yurakamisa beka z ciebie, że łapiesz ból dupy o to, że nie chce twojego nazwiska. Jakbym miała ładniejsze nazwisko od nazwiska swojego niebieskiego/miała dorobek naukowy pod swoim nazwiskiem etc., to też bym nie chciała go zmieniać.
Beka z niej, że ma ból dupy o rozdzielność majątkową. Dla mnie to obowiązek, bez tego ślubu nie wezmę.
Parę plusów ze ślubu rzeczywiście istnieje, np. to słynne odwiedzanie się w szpitalach xD ale w sumie
@Yurakamisa Oczywiście, że miłość oznacza oddanie całego majątku. I nie tylko. Całej duszy, serca, ciała, czasu, myśli. I jeśli dwie osoby właśnie tak do tego podchodzą, to jest to najpiękniejsza rzecz na świecie. I wiem co mówię.

Zawsze mi jest strasznie smutno, gdy czytam takie wpisy, gdzie ktoś się śmieje w internecie z teoretycznie najbliższej mi osoby.

Ten świat się zrobił taki smutny, pełen samotnych, nieszczęśliwych osób, które do tego nie zdają
@Yurakamisa: moja też marudziła że nie chce nazwiska zmieniać ale w końcu zmieniła XD tak mi suszyła głowę a jak na spotkaniu z księdzem ten spytał "rozumiem że przyjmuje Pani nazwisko męża" a ona "tak" XD Wyszliśmy i mówiła że nie chciała ale jednak przyjęła. Takie są te różowe...
@miki_w: > jakbyś był największym sukcesem dla kobiety

w którym miejscu tak robię.. pisałem o tym jak się człowiek czuje w stosunku do drugiego gdy kogoś kocha. A dla Ciebie posiadanie udanego związku i fajnego faceta to nie jest uznawane w pewnym stopniu za sukces ? Wiesz każdy ma różne priorytety to jest zrozumiałe. Dla jednej dziewczyny będzie to na pierwszym miejscu kariera dla innej co innego, tak samo dla facetów.
Moja narzeczona wymyśliła sobie że nie chce mojego nazwiska. No to odpowiedziałem spoko ale przemyślałem to i kolejnego dnia powiedziałem że w takim razie chcę rozdzielność majątkową.


@Yurakamisa:

Nie czaję tej logiki. Chcesz rozdzielność majątkową bo ona nie chce twojego nazwiska? Jak jedno z drugim jest związane?

To jest szantaż czy foch z twojej strony?