Wpis z mikrobloga

Wychowanie u starych, toksycznych ludzi

- nie należy wybrzydzać, dają coś to jemy, akceptujemy wszystko
- nie należy dociekać, bo jesteśmy głupi , nie powinniśmy nic wiedzieć i nie powinno to nas ciekawić
- nie powinniśmy się na żaden temat wypowiadać bo to nikomu niepotrzebne, lepiej żyć "w spokoju"
- dzieci i ryby głosu nie mają
- my rodzice to mamy i mieliśmy ciężko, my to zawsze jesteśmy lepsi od was głupie nieprzystosowane dzieci, którym jest za dobrze
- dzieci same się źle wychowują, my jesteśmy idealni; jak dobrze wychowane to nasza zasługa, jak źle - ich własna wina
- jak cię gnębią nadstaw 2 policzek
- nie ruszaj bo zepsujesz
- ty nigdy nic nie umiesz i nie robisz

A potem dziecko takiego rodzica wycofane, bez głosu, strachliwe, głupie, nieasertywne, niezaradne, przyjmujące wszystko jak jest, każdą niedogodność i cierpienie. I ze spuszczoną głową idzie w świat z nienawiścią do siebie i do innych, robiący u janusza za minimum bez godności, poniżany, albo nawet nie pracuje i się wiesza. A rodzic nic nie ma sobie za złe - mówi, że pewnie był ZA DOBRY i powinien jeszcze bardziej dokręcić śrubę dziecku to by było dobrze.

#oswiadczenie #psychologia #przegryw #stulejacontent #rodzice #toksycznamatka
  • 72
@Trismagist: I dzięki temu przypomniało mi się kolejne powiedzonko. Pokorne ciele dwie matki ssie. Tzn, pokora u takich rodziców = bezwiedne słuchanie rodziców we wszystkim, nawet w tym co dla dziecka szkodliwe, albo by zrezygnowało z tego co dla niego ważne (zainteresowanie, pasja, kierunek szkoły, znajomość). Aby tylko dziecko siedziało cicho i służyło.
@nowywinternetach: o jezu miałem podobnie i jakoś wyrosłam na ludzi, mam rodzine, pryjaciół, dom, pasje i zarabiam przyzwoite pieniądze.

Jesteście niedorajdami na własne życzenie. Upośledzenie społęczne i bezpieczny komputerek w ciepłym pokoiku. Nie szukajcie usprawiedliwienia swoich porażek u innych.
@nowywinternetach: ha tfu! oj ile bym dał by wykreślić ze swojej młodości chociaż połowę tego. Na szczęście, o ile moje obserwacje mają przełożenie na rzeczywistość, dzieciaki rodziców urodzonych w latach80 i później, nie są podlewane takimi toksynami.
@enzojabol: Czego u mnie zabrakło, pamiętaj, że to

- nie ruszaj bo zepsujesz


Zastępuje się jedynie wspólną praktyką, nauką, pokazaniem co i jak. I dziecko niech działa. Nawet jak zepsuje to niech będzie uczone, że nikt nie jest nieomylny i może coś naprawić, nauczyć się z czasem, że nie warto rezygnować. U mnie tak było, że lepiej nie podejmować zadania, bo zawsze źle zrobię, więc nie warto, a jeszcze inni wtedy