Wpis z mikrobloga

Nie czepiam się obrazka, tylko chcę się podzielić swoim przeżyciem, bo częściowo się utożsamiam z tą pastą.

Do niedawna używałem tylko Linuxa - w pracy i prywatnie. Niby było spoko, znając terminal i cały ten ekosystem da się żyć. Potem jednak przesiadłem się na MacBooka. Nagle codzienne życie stało się jakieś takie.. proste. Rzeczy po prostu działają i nie trzeba spędzać nad wszystkim nie wiadomo ile czasu, żeby to włączyć. A, no
@ksiak na co dzień pracuję jako programista. Z tego co wiem, a chyba coś kojarzę, to wystarczy go wrzucić do kosza i zrobione.

Nawet jeśli nie to przez 2 lata nie miałem żadnego problemu. Może miałeś gorsze doświadczenia, nie wiem. Ja opisuję jedynie swoje i nie chcę się kłócić o to, czy każdy czuje dokładnie tak samo jak ja, bo już teraz wiem, że tak nie jest
na co dzień pracuję jako programista. Z tego co wiem, a chyba coś kojarzę, to wystarczy go wrzucić do kosza i zrobione.


@sayda: to działa tylko w przypadku instalacji z .app
@sayda windows jak i macOS są systemami zamkniętymi. W związku z tym firma bierze na siebie ciężar zapewnienia użytkownikom możliwie wygodnej pracy w zamian za pieniądze i... Coraz więcej pieniedzy, w coraz bardziej wymyślnych formach. Apple poszło w sprzęt, wymusza na użytkownikach pełną zależność, ale w zamian zapewnia stabilne środowisko. Windows nie wymaga jakiegoś konkretnego sprzętu, ale za to częściej coś będzie się sypać. Urządzenia niekoniecznie będą współpracować tak płynnie jak te
@sayda: ja w pracy jako programista mam macbooka i najgorszy sprzęt jaki miałem, windows z 200x lepiej. Mało stabilny i nawet balans sluchawek sie losowo zmienia (,) a jak się wygoogla dlaczego to można się dowiedziec że jest tak od 14 lat i apple ma w dupie xD