Wpis z mikrobloga

inżynierem żeby zostać to trza mieć łeb


@droid43210: znam dzbanów inżynierów, którzy ledwo wiązali koniec z końcem na matmie, matura na 30%, a jednak im się udało, a tytuł na całe życie
  • Odpowiedz
@serek_heterogenizowany: Kiedy skończyłeś inżynierkę i musisz się tym pochwalić ale niestety przez wcześniejsze etapy szkoły na języku polskim Cię przepuszczali tylko po to, żeby z takim debilem nie musieć się użerać, więc nawet nie umiesz utworzyć skrótu od słowa "inżynier".
Aż się przypomina stary dowcip z "insz"
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@droid43210: nie trzeba. Ani trochę nie trzeba. Zarówno inżynier jak i magister może uja znaczyć. A najmniej to chyba doktorat, bo to chyba tylko o wytrwałości świadczy.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@droid43210: nie wiem kiedy ostatnio studiowałeś na uczelni technicznej. Ale na moim roku były osoby które miały zerową wiedzę a przeszły przez system. Ten tytuł już nie ma takiej mocy co kiedyś. Z drugiej strony nie mogę powiedzieć że tytuł magistra ma dużo większe znaczenie. Duża część inżynierów których znam i są wspaniałymi ekspertami po prostu nie zakrzątaja sobie głowy kolejnym papierkiem.
  • Odpowiedz
@droid43210: żeby wykonywać zawód inżyniera to zgadzam się, musisz być kumaty. Żeby otrzymać tytuł już niekoniecznie. Smutne jest to jak bardzo nieistotne stały się te trzy literki przed nazwiskiem. Ale to chyba dotyczy całego szkolnictwa wyższego, nie tylko technicznego
  • Odpowiedz
Na uczelniach wyższych to już mają w------e w kosmos ego z tymi tytułami, a weź któregoś zapomnij albo coś pomyl to kaplica


@eugeniusz_geniusz: nie wiem gdzie studiowałeś, ale na PWr ani razu nie powiedziałem do kogoś panie doktorze/profesorze. Maile też zawsze zaczynałem od "dzień dobry" bez żadnych tytułów. Ani razu żaden prowadzący nie miał pretensji.
  • Odpowiedz