Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 86
@Mescuda: wszystko się zgadza poza amg. I jak najbardziej uważam, że to jest wieś. Tu nic nie ma poza sklepem i świetlicą wiejską. Kilka lat temu nawet autobusu nie było. Bez auta jesteś nikim. Zapomnij o spontanicznym wyjściu gdzieś by się napić, bo nie wrócisz na legalu. Nie ma opcji by ot tak sobie wyskoczyć, zwłaszcza jak jesteś nastolatkiem, bo wszędzie matka musi zwieźć i odebrać.
  • Odpowiedz
@Mescuda: jak jesteś pełnoletni i masz PJ to co za różnica czy masz do miasta 6km czy 16km.. itd.
jakoś rózowe ogarniają temat.. oczywiście znajdują frajerów którzy ich wożą ale też czasem same się wybierają na miasto i jakoś żyją..
  • Odpowiedz
@albadorap: Nawet więcej, uważam że mieszkanie kilka kilometrów pod miastem w dużej mierze przyczyniło się do tego, że zostałem przegrywem bez znajomych. Jak każdy dzieciak wychodził po obiedzie pokopać piłkę z kolegami tak ja nie miałem takiej możliwości, bo trzeba było każdy wyjazd zaplanować by mnie ktoś przywiózł i odwiózł o zadanej godzinie. I tak w sumie do końca liceum. Zero spontaniczności. A później już byłem przegrywem po całości i nadal
  • Odpowiedz
@NieTakMialoByc nie, do tego że jesteś przegrywam przyczyniłeś się ty sam, miejsce zamieszkania nie ma tu znaczenia, sam pochodzę ze wsi oddalonej od miasta o 2/3 km, nigdy nie miałem problemu ze znajomymi, powiem więcej miałem kolegę z klasy który mieszkał w takiej dziurze, że musiał dosłownie rysować mapę ludzią, którzy przychodzili na jego imprezy, a zazwyczaj przychodziło do niego pół szkoły.
  • Odpowiedz
@NieTakMialoByc
@albadorap dobrze gada. Też jestem ze wsi 100 mieszkańców i ogarnąć kierowcę żeby gdzieś ekipą pojechać nigdy nie było problemu. Na wsi też byli rówieśnicy i nie było problemem zgadać sje pograć w siatkę czy w piłkę. Fejsbookow też wtedy nie było. Współczesne pokolenie jest aspołeczne i przez nadmiar internetu nie ma żadnych socjologicznych zachowań. To jest przyczyną ich przegrywa
  • Odpowiedz
Nawet więcej, uważam że mieszkanie kilka kilometrów pod miastem w dużej mierze przyczyniło się do tego, że zostałem przegrywem bez znajomych. Jak każdy dzieciak wychodził po obiedzie pokopać piłkę z kolegami tak ja nie miałem takiej możliwości, bo trzeba było każdy wyjazd zaplanować by mnie ktoś przywiózł i odwiózł o zadanej godzinie. I tak w sumie do końca liceum. Zero spontaniczności. A później już byłem przegrywem po całości i nadal nim jestem.
  • Odpowiedz
@Mescuda: Nawet jak się mieszka w takiej willi to i tak dla dzieciaka jest beznadziejnie. I co, że ma trampolinę, basen, prywatny plac zabaw i kij wie co jeszcze, jak nikogo nie ma w okolicy? Ile się można cieszyć takim podwórkiem? A jak rodzice w kółko pracują to też nie będą dzieciaka wozić, ani pozwalać mu na spraszanie kolegów, bo co do za odpoczynek takie pilnowanie grupki bachorów. Takie domy są
  • Odpowiedz