Wpis z mikrobloga

taka narracja jak na obrazku raczej jest ze strony facetów.


@xhxhx: o #!$%@? xD jak chcesz to Ci nawet z wczoraj filmik podrzucę, co babka w zabudowanym robi w okolicy szkoły, kiedy jechałem przepisowo, no ale pewnie jej kotlety stygły.
@LeniwiecPracoholik na drodze trzeba przewidywac.
Jak z daleka widzisz znak "obszar zabudowany" to ściagasz nogę z gazu ewentualnie wyłączasz tempomat i hamujesz silnikiem.
Wszelkie gwaltowne reakcje sa niebezpiecze i nieuzasadnione ekonomicznie..

W druga stronę to samo.
"Koniec obszaru zabudowanego" to podkręcam tempomat do 95 km/h (wg gps mam wtedy realne 90) i samochod łagodnie sie rozpędza.
@LeniwiecPracoholik: chciałbym tylko przypomnieć pieniaczom, że ograniczenie prędkości do 90 to nie nakaz jazdy 90. Polacy chorują na syndrom "małego fiutka". W sumie nie ważne ile na liczniku ma ten przed tobą. Musisz mu siedzieć na dupie i zaraz wyprzedzić (oczywiście potem zwolnić). Ktoś Polakowi zajedzie drogę, przeprosi ale Polak pieniacz musi wyładować cały stress "małego fiutka" i trąbić i przeklinać pół drogi.
@LeniwiecPracoholik zgadza się.
Pisałem o ideale
W realnym ruchu ulicznym szczegolnie w pl jazda z tempomatem po lokalnych drogach jest trudna.
Albo jakis idiota nagle bez poowdu hamuje przed tobą, albo jak trzymasz odstep taki aby bez dotykanja hamulca regulowac predlosc to ktos musi wyprzedzic i hamować przed zderzakiem aby sie w tej luce zmiescić.
Zawsze mnie wkurza jak na drodze ekpresowej sobie jadę kulturalnie 110-120 na godzinę, wyprzedzam powiedzmy inne auta a tu mi na dupie usiądzie jakiś pajac który właśnie wyjechał z pasa rozpedowego i on chce już na gwałt wszystkich wyprzedzać. I siedzi na dupie mruga, włącza lewy kierunek. No #!$%@? typie jak zacząłem manewr to cię nie było więc daj mi wykonać manewr do końca po swojemu a nie mi tu będziesz się