Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 918
Dojeżdżasz do znaku koniec terenu zabudowanego, to dopiero wtedy możesz dowalić gazu i po mniej niż 10s mieć 90 na budziku. Jak widzisz w oddali znak terenu zabudowanego, to planujesz hamowanie tak, by za znakiem mieć już 50.
Jak komuś się to nie podoba, to niech wyprzedza, a nie siedzi na dupie.
  • Odpowiedz
U mnie w okolicy za znakiem teren zabudowany jest łuk za którym prawie zawsze suszy policja, nie ma szans wyhamować jak pojawią Ci się na horyzoncie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@LeniwiecPracoholik: taka narracja jak na obrazku raczej jest ze strony facetów. Chodzi mi o to że to głupie żeby się przepychać bo wiadomo że faceci są bardziej pewni siebie i agresywni na drodze i to z nimi najczęściej są takie sytuacje że siedzą na dupie nawet jak jedziesz +30 do limitu lewym pasem wyprzedzając. Zarzucanie kobietom że jeżdżą niezgodnie z limitami prędkości jest akurat dyskusyjne. Sama jeżdżę zgodnie z limitami a
  • Odpowiedz
@xhxhx Na polskich drogach przepisy łamie sporo osób. A jak spoglądam na debili wyprzedzających z dużą prędkością, to dziwnym trafem częściej widzę mężczyzn za kółkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 15
@LeniwiecPracoholik rozpedzanie to pół biedy. Nie każdy ma mocny samochód, ale wolniejszym rozpedzaniem nie powoduje zagrożenia. Natomiast zwalnianie takie zero-jedynkowe przed znakiem terenu zabudowanego juz mi się nie podoba. A zdarzylo mi się jechać za takimi, ktorzy dawali po hamulcach jakby pieszy wbiegł na jezdnię. 200m wcześniej puścić gaz, auto dohamuje silnikiem, a mniejsze zagrożenie, z etos w dupe wjedzie. A jak komuś się spieszy to i tak wypezedzi i tak.
  • Odpowiedz