Wpis z mikrobloga

@zartos: nigdy do końca tak nie stwierdziłem a poza tym to jakieś ~13,15? w sensie że wtedy mniej więcej nie chodziłem już do kościoła, przestałem się modlić (to zaprzestanie modlenia było najbardziej przerąbane, miałem w #!$%@? koszmarów i bezsenność)
  • Odpowiedz
@qwertty321: ja też z tym ostatnim, tu straszyli jakimś piekłem jak nie odmówisz wierszyka i o innych duchach na kiju mówili, aż bałem się chodzić o północy, a tu słodkie wybawienie gdy okazuje się że to wszytko bzdury
  • Odpowiedz
@zartos: dlatego ja wierzę, ale trochę na swój sposób. Np. uważam, że diabeł karze ludzi, bo takie doostał polecenie, a jeśli by sie zbuntował to dostałby od Boga gorszą karę.
Zastanawiałem się kiedyś nad istotą nieba. To miejsce, gdzie masz być najszczęśliwszy. Niczego Ci nie zabraknie. A co w sytuacji, w której Twoja miłość jest złą osobą? Ona trafi do piekła więc nie może jej być w niebie. Dlatego uważam,
  • Odpowiedz
@zartos: późno, bo jakoś 17-18 lat

Do dziś pamiętam #!$%@? w oczach katechetki, gdy powiedziałem, że hostia to tylko symbol ciała chrystusa. Albo, że bóg ma na imię jahwe - o co jej chodziło w tym przypadku nie wiem do tej pory.
  • Odpowiedz
@zartos: u mnie właśnie nie było stopniowego wybawienia ani nagłego nie wiem kiedy zupełnie przestałem się tym przejmowac ale był czas kiedy żeby zasnąć musiałem odmawiać jakieś modlitwy czy coś...to jest cholernie przykre patrząc na to tak z tej perspektywy ale cóź
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 69
@zartos: Oficjalna wersja to chyba jest tak, że diabeł nie karze ludzi, tylko po prostu w piekle ludzie nie mogą oglądać oblicza Boga i dlatego cierpią czy jakoś tak xD
  • Odpowiedz
@zartos jakoś w gimbazie zacząłem czuć pismo nosem, a LO mnie w tym tylko potwierdziło - miałem tam jako katechetę księdza który opowiadał ściemy tak oczywiste, że błyskawicznie stracił wszelką wiarygodność. Potem w wieku 17 lat zjadłem kwasa i upewniło mnie to w moim ateizmie, a po skończeniu 18nastki od razu się wypisałem z religii czego konsekwencją było kwilenie tego księdza i niemal że łzami w oczach wyszeptanie 'zawsze możesz wrócić,
  • Odpowiedz
@zartos: Nigdy nie wierzyłam, nie miałam potrzeby wiary. Szukałam boga, żeby sprawdzić czy wiara w niego jest jakkolwiek racjonalna. Okazało się, że nie. Dodatkowo religia jeszcze nienawidziła mnie za orientację wiec fajnie jest słuchać na religii jak bóg mnie nienawidzi bo jestem homo.
  • Odpowiedz
@zartos: 1 gimnazjum, miałem jakaś #!$%@? siostrę, sorry, ale inaczej tego nie mogę nazwać, która tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, ze to wszystko to jakiś wał, na szczęście rodzice nie robili problemu i od razu się wypisałem, z drugim kumplem z klasy, który tez się wypisał chodziliśmy do biblioteki na kompa i graliśmy w csa albo soldier of fortunę XD
  • Odpowiedz
@zartos: To miałeś idiotyczną katechetkę bo nigdzie nie mowa o karaniu ludzi przez diabła i jeżeli nie była w stanie odpowiedzieć na takie pytanie to znaczy, że swoją wiedzą nigdy nie wyszła ponad swoje lekcje religii. Nam jako dzieciom katecheta tłumaczył, że piekło to taka jakby cukiernia gdzie stoisz za szybą i możesz oglądać słodkości ale szyba blokuje sięgnięcie po nie. Po prostu piekło jest miejscem bez Boga.

Piekło z
  • Odpowiedz
  • 1
@zartos od kiedy pamiętam to wydawało mi się że coś jest nie tak, ale dopiero mając 8-9 lat udało mi się jakoś poskładać te przemyślenia w całość. Nie udało mi się wykrzesać ani odrobiny wiary, przeczytałam pismo święte kilka razy i uznałam że jest nielogiczne, doszła do tego śmierć wśród bliskiej rodziny, wszystko jakoś tak naraz wyszło ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@zartos w podstawówce jak zmarł wujo, który przez ostatnie 2 lata swojego życia miał kilka spięć z nowym proboszczem (wujo budowlaniec praktycznie od 0 stawiał kościół, zawsze pomagał przy remontach kościoła itd.) to ten koleś, co chodzi w czarnej sukience jak baba powiedział, że nie odprawi pogrzebu dla tego niegrzesznika xD od tego momentu bardziej zacząłem zauważać, że kosciol i chrześcijaństwo to taka sama sekta jak satanisci i inne #!$%@? kociary
  • Odpowiedz