Aktywne Wpisy
thority +6
Mireczki pomysły na nazwę firmy?
Usługi IT, utrzymanie, architektura, migracje z on prem do chmury itp.
Imię Krzysztof.
#pracbaza
#jdg
#pracait
#januszex
#korposwiat
Usługi IT, utrzymanie, architektura, migracje z on prem do chmury itp.
Imię Krzysztof.
#pracbaza
#jdg
#pracait
#januszex
#korposwiat
g455 +60
Do napisania tego wysrywu zainspirował mnie wpis z gorących. Wróciłem dopiero do domu po 14 godzinach w pracy. Żona oczywiście już śpi razem z dziećmi, bo ona jest zmęczona i rano wstaje do pracy (ma na 8...). Śpi z nimi w pokoju. Przez cały dzień nie rozmawialiśmy. Do jedzenia nic nie przygotowane. Łóżko w sypialni nie rozścielone. W lodówce w miseczce stała porcja obiadu z soboty - do dziś nikt tego nie
W moim udziale na #mirkowyzwanie przypadło mi wybrac z takiego oto zestawu:
1. Przepłyń wyrobem pływającym skonstruowanym samodzielnie min. 100 m na pobliskim akwenie wodnym
2. Stwórz reakcje łańcuchową za pomocą przedmiotów dostępnych w Twoim domu.
3. Zamknij lato w słoiku - zrób owocowe przetwory na zimę.
4. Przeczytaj książkę, która kojarzy ci się z wakacjami.
Jako, że ja jestem z tych gotujących i lubiących spedzać czas w kuchni postanowilem wybrać zestaw numer 3.
Moje lato w słoiku zostało zamknięte po trzykroć. Jako powidła śliwkowe, czekośliwka, a także ogórki po chińsku na ostro. Przymiarki byly większe ale urlop wiec może jeszcze coś niebawem.
Aby dokonać powyższego udalem sie na plac targowy na rybitwach. Tam zakupiłem w ilosciach hurtowych śliwki - 20 kg (fajna cena bo byly po 2 zl za kilogram) oraz ogórkow - 10 kg oraz paprykę sztuk 3 (potrzebne do ogorków).
Nastepnie po przewiezieniu powyzszych do domu, udałem sie do Plazy a konkretnie do "kerfura". Tam nabylem kakao takie marki wlasnej (3 paczki), czekolade wedla (4 szt. byla promka 4 w cenie 2) i 2 kg cukru.
Nastał wieczór.
Obralem ogórki, posolilem i zostawilem na 12 godz aby zmiękly.
Na warsztat weszły śliwki. Duuużo sliwek.
Myłem. Odpestkowałem. Mieliłem (latwiej sie je pozniej smaży). Dwa wielkie gary. Później na kuchenke i dwa dni powolnego smażenia, mieszania. Dodawania skladników i mieszania i smażenia... i mieszania... i smażenia...
Na drugi dzień przygotowalem zalewę do ogorkow. Pokroilem paprykę. Wymieszalem calość. Włożylem do wyparzonych sloikow. Zakrecilem. Wlozylem do piekanika celem tzw. suchej pasteryzacji.
Kolejnego dnia proces mieszania i smażenia zakończył sie. Przygotowałem słoiki i zakrętki.
Gorace powidla i czekośliwkę wlewalem do słoikow pomagajac sobie lejkiem takim do sloików. Dzięki temu nic się nie rozlewa.
Zakręcając słoiki z gorącymi śliwkami od razu same sie "zasysaja". Nie trzeba ich gotować. Spokojnie przetrwaja zimę.
Udało sie. Moje przetwory są w słoikach. Jeszcze będę polował na dobre jabłka i pózne maliny. Może jarzębinę przekształcę w nalewkę, a winogrona od kogoś znajomego w wino... czas pokaże. Poki co te trzy przetwory na ten moment.
Jeśli ktoś chciałbym przepis na ogórki wrzucę w komentarzu do mojego posta. Śliwki robione po prostu na mój smak.
Śliwki jakieś zostały... wiec było też ciasto ;)
Pozdrowienia i czekam na kolejne #mirkowyzwanie
#kuchniayaso #yasogotuje #kuchnia #przetwory #yaso