Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zbliża się czas wyprowadzki z domu rodzinnego na studia...Szukam właśnie pokoju i czuję strach, przerażenie. Łzy napływają mi do oczu jak tylko pomyślę o tych studiach. Do szkoły po wakacjach normalnie chodziłem bez większego strachu. Teraz będę znał zależnie od wyboru uczelni jedną osobę albo nikogo... a nie umiem zawierać znajomości. Moje życie to jest jakiś żart...

#fobiaspoleczna #studbaza #lzy #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f4fb5f56c849ff6cfff3b14
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 7
Zależy od kierunku i od ilości osób. Małe kierunki są ze sobą bliżej. Studia to nie szkoła średnia. Patusiarnia na ogół nie studiuje, są to dorośli spoko ludzie. Tylko taka rada, jak na początku każdy każdego będzie zapraszać na imprezy, wspólne picie to #!$%@? idź choćbyś nie chciał. Pierwsze tygodnie jak pewnie już wiesz są najważniejsze.
@AnonimoweMirkoWyznania Głowa do góry, też nie znałam nikogo. Na pierwszym roku na początku większość jest w takiej sytuacji. Po prostu nie unikaj prób kontaktu, jak ktoś będzie próbował, warto się na początku trochę zmusić.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirku, miałem podobnie przeprowadzając się do miasta w którym studiuję (teraz jestem w domu rodzinnym bo pandemia ale mniejsza o to). Po wprowadzeniu się do akademika czułem, że łzy same napływają mi do oczu, że jestem sam na tym świecie i wszyscy mnie opuścili. Poszedłem do jakiegoś kościoła do bocznej kaplicy i płakałem jak bóbr przez jakiś czas, jedynie starałem się być cicho, żeby nikt się nie zorientował. Przestałem dopiero