Aktywne Wpisy
oldspiceedit +2
Mirasy, szybkie pytanie, szybka odpowiedz: Jak osiagnac piekne zycie w wieku 40 lat z przynajmniej 10M PLN na koncie przy moim scenariuszu?
10 000 000 PLN wydaje sie twarda granica ktora nie wiem jak osiagnac za 10 lat, chcialbym Wasze porady jak Wy byscie to ogarneli w takiej sytuacji?
- Mam 30 lat, moja kobita tak samo
- Zarabiamy razem na reke kolo 25-30k / miesiac po odjeciu kosztow zycia
- Obecnie mamy kolo 400k oszczednosci
10 000 000 PLN wydaje sie twarda granica ktora nie wiem jak osiagnac za 10 lat, chcialbym Wasze porady jak Wy byscie to ogarneli w takiej sytuacji?
- Mam 30 lat, moja kobita tak samo
- Zarabiamy razem na reke kolo 25-30k / miesiac po odjeciu kosztow zycia
- Obecnie mamy kolo 400k oszczednosci
OddajButa123 +203
Mirki, czas się wyżalić.
Pisałem tutaj już kilka razy, ale nic się nadal nie zmieniło. A że mam gorszy czas, to się wyżalę jeszcze raz.
Trwam sobie w małżeństwie, już ponad rok. Nic mnie nie trzyma przy #rozowypasek, poza tym że ona ciągle mnie kocha i mówi że sobie beze mnie nie poradzi. Często się kłócimy, że nie okazuję jej odpowiednio dużo uczuć, nie łapię za rękę, że nie chcę #s-x z nią. Co jakiś czas pojawia się temat dziecka, którego też nie chcę.
Ostatnio gdy miałem tygodniową delegację to po powrocie powiedziała, że było ciężko i że czuła się źle jak na studiach, gdy była sama. I takie teksty lecą, gdy ja już mam prawie odwagę na zakomunikowanie, że to wszystko bez sensu, i że oboje marnujemy swój czas.
Czuję się źle przy niej, tj. przy osobie z którą wziąłem ślub bo tego chciała, pomimo iż wszystkie lampki ostrzegawcze paliły się na czerwono, a ja nie potrafiłem powiedzieć nie. Zawsze chciałem mieć ogarniętą żonę, kobietę która przypilnuje domu, która będzie miała pasję (jakąkolwiek), która będzie miała znajomych.
Moja ma pasję - butelkę wina co wieczór, tv i fajkę.
Bezsens
poszedłem nawet na psychoterapię, byłem na 4 spotkaniach, ale nie widzę jakoś sensu, nie widzę że lepiej się po tym jakoś czuje. Psycholożka powiedziała, że terapia będzie trwała przez rok, a że to prywatnie to tylko chyba jej będzie się to opłacać ;/
#zwiazki #malzenstwo #psycholog #rozstanie #rozwod
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f4ec4e76c849ff6cfff39d1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
W sumie biorąc z kimś ślub trochę bierze
@AnonimoweMirkoWyznania: ehh ale smutno mi sie zrobiło (╥﹏╥)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
przebudziwszy się pewnego sobotniego poranka, nie wychodząc jeszcze spod kordły, odpaliłem sobie tindera
przeglądałem dziewczyny. niektóre przesuwałem w lewo, inne w prawo. w końcu natrafiłem na taką, która miała tak radiową urodę, że nie mogąc nadziwić się temu jak bardzo jest brzydka, postanowiłem przysunąć telefon bliżej oczu. leżałem na plecach, telefon przysunąłem nad głowę i jeb - telefon spadł mi na twarz, klasyk. podniosłem telefon z twarzy i widzę, że na ekranie pojawiła się inna dziewczyna. wniosek był prosty - podczas upadku nosem musiałem ją przesunąć, pytanie tylko czy w lewo, czy w prawo. mój dylemat został rozwiany, kiedy następnego dnia dostałem powiadomienie, że tinder znalazł dla mnie parę. Sylwia. jak oglądałem jej zdjęcia to dostałem szmerów serca. chciałem ją odparować, ale nie chciałem jej robić przykrości, bo widziałem, że była aktywna. pewnie by sobie pomyślała, że przyjrzałem się jej bliżej i doszedłem do wniosku, że jest paskudna. miałaby rację, ale chciałem być dla niej miły, więc zostawiłem tę parę.
napisała. chciałem być miły, więc odpisałem. ciągnęła rozmowę przez trzy godziny, a ja nie chciałem robić jej przykrości, więc z nią cały czas gadałem. tak jak ja lubi sagę i scrabble. zaproponowała spotkanie. chciałem być miły, więc
Nie wiem miras co ci powiedzieć na to, ale dam ci radę
Jak wyje ci tylny most w 60tce to wymień wieniec mechanizmu różnicowego i koło atakujące na te od zetora
Jak chcesz to mogę ci na PW wysłać wzór pozwu, bo sam pomagałem niedawno kuzynowi, który też po roku stwierdził, że czuje się jakby miał w domu nie żonę, a wspołokatorkę, bo koleżanki i praca nawet w weekendy były ważniejsze.
Popłakała, naobiecywała, że się zmieni, a nawet wyciągnęła
@AnonimoweMirkoWyznania: Sylwia ty k---o
@AnonimoweMirkoWyznania: zawsze bylo tak zle? Brzmi jakby miala depresje a z tego mozna wyjsc
@BuryRysiek najpierw zgodziłem się na wspólne mieszkanie (miałem termin graniczny), później się oświadczyłem (też miałem termin graniczny) a ślub już ogarnęła sama
@Antyfeminista - najchętniej bym uciekał jak najszybciej się da. Próbuję od kilku miesięcy zrobić pod to grunt, ale jak widać nic nie daje. Dlatego brak tej czułości, brak dotykania, brak gestów. Ale po kłótni, w której ona to wykrzykuje na drugi dzień