Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi, jaki sens żeby pani w Skodzie Fabii wieszała sobie na tylnej szybie ostrzeżenie: UWAGA DZIECKO, skoro ta pani dzisiaj:
1. wymusiła pierwszeństwo przede mną
2. Jechała tak szybko, że nie mogłem jej dogonić, a nie miałem odwagi jechać przez miasto szybciej niż 70 km/h.
3. Przez całą drogę, kiedy jechałem za nią (ponad 2 kilometry) gadała przez smartfon, trzymając go w lewej dłoni
4. Na tylnym siedzeniu, w foteliku, wiozła małe dziecko, które miało rok, może 2 lata.

Dogoniłem ją tylko dlatego, że było rondo, ale nie miałem ochoty dyskutować z madką, więc odpuściłem. Ale po jakiego grzyba ona ma ten znak na szybie UWAGA DZIECKO, skoro bezpieczeństwo swojego dziecka ma w dupie?
Zamieszczam zdjęcie z kamerki, na dowód, że to się zdarzyło, ale zamazałem numer tablicy, bo po co piętnować?

#polskiedrogi #stopcham #motoryzacja #samochody #kobietazakierownica
Pan_Buk - Powiedzcie mi, jaki sens żeby pani w Skodzie Fabii wieszała sobie na tylnej...

źródło: comment_1598822791I3re5O9OocfLZogIpzcn8C.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@Pan_Buk Też ostatnio miałem akcję z madką... Podeszła do mnie na parkingu i poprosiła abym przestawił auto bo musi otworzyć drzwi w całości żeby przypiąć bąbelka do fotelika :D :D
  • Odpowiedz
Ale po jakiego grzyba ona ma ten znak na szybie UWAGA DZIECKO


@Pan_Buk: Ja kiedyś spotkałem taką która sądziła że taki jest obowiązek.
A sądziła dlatego że wszyscy mają, a skoro wszyscy mają to pewnie muszą mieć ;)

Wyjaśniłem że to nie prawda, ale w sumie nie wiem czy mi uwierzyła.
  • Odpowiedz
Ale po jakiego grzyba ona ma ten znak na szybie UWAGA DZIECKO, skoro bezpieczeństwo swojego dziecka ma w dupie?


@Pan_Buk: był kiedyś tu wrzucony taki wysryw jakiejś madki z FB, która twierdziła, że jak widzisz taki znaczek to musisz się liczyć z tym, że ona jedzie od brzegu do brzegu, albo zatrzymuje się gdzie jej się podoba, albo nie włącza kierunkowskazów, albo zawraca tam gdzie nie wolno i co tam
  • Odpowiedz
@bigos555: oj, nie goniłem jej tak dosłownie. Po prostu jechałem za nią, a kiedy się za kimś jedzie, to starasz się utrzymać stały dystans za samochodem. Ona jednak jechała zbyt szybko, żebym utrzymał bliski dystans.
  • Odpowiedz
@wromario: wiem jak wygląda roczne dziecko. To był prawie dzidziuś. A widziałem dokładnie, bo zrównaliśmy się na pasach, tylko że ja pojechałem potem w lewo.
  • Odpowiedz
@Daleki_Jones: Nie przeżywałem tego. Bardziej zrobiło na mnie wrażenie, że przez całą drogę gadała przez smartfon, więc miała rozproszoną uwagę, a przecież jeszcze jednym czynnikiem rozpraszającym było dziecko na tylnym siedzeniu. No i jechała szybko, więc ryzyko wypadku też jest wtedy większe.
  • Odpowiedz
@Pan_Buk: Klasyka... Szkoda tylko, że ludzie nie wiedzą skąd ten "znak" się wziął. To nie jest po to żebyś Ty jadąc za nią uważał (bo uważać musisz ciągle), a już na pewno nie po to żeby dawało jakieś przywileje madce. To zostało wymyślone po to żeby w trakcie wypadku służby ratownicze wiedziały, że w aucie było dziecko. Kiedy z Tobą dziecko nie jedzie to ta tabliczka powinna być zdjęta. Niestety
  • Odpowiedz