Wpis z mikrobloga

Niby robię dietetykę, interesuje się tematem, ale nadal nie potrafię pojąć jak, zdrowy człowiek może się doprowadzić do otyłości. Rozumiem, że można przytyć 5 kg i tego nie zauważyć ale nie 20+.
Czy to zasługa niemożności odłożenia gratyfikacji w czasie? #psychologia

Przecież waga wpływa na każdy aspekt życia. Nie tylko zdrowie ale i komfort, jak można nie zauważyć, że musisz wymienić garderobę? Że dostajesz zadyszki na schodach? W lecie takie osoby borykają się z odparzeniami(laski chociażby na udach, gdy noszą sukienki, a potem ciągle balsamowanie ud w toalecie) Dodatkowe kilogramy to nie zwykle brzydkie znamie, które można zakryć koszulą i zapomnieć.

W Polsce aż tak często o tym nie myślałam, ale tu w #uk jest tak wiele horrendalne otyłych osób(hula hop jako pasek już nie wydaje się tak absurdalny), że mnie to mierzi. Nie naśmiewam się, chciałabym zrozumieć ich stan umysłu...

Co mają w głowach laski które śmieją się, że wystają mi kości, a jednocześnie mają 2 podbródki, wylewa im się brzuszek ze spodni i co wieczór obalają butelkę wina(°°

#logikarozowychpaskow #dieta #nadwaga #zdrowie i trochę #zalesie
  • 89
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@MallaCzarna: "umrę gruba, ale szczęśliwa" jako usprawiedliwienie opychania się xD Złe wzorce w tv, absurdalnie duże d--y postrzegane jako plus, body positivity w złym znaczeniu itd.
  • Odpowiedz
@MallaCzarna chyba ma wpływ na to myślenie że 'nikt nie może mnie oceniać, mam się podobać sama sobie'. Ale też jest czy tam był trend na większą wagę. Może wszystkie liczą, że ktoś w nich zobaczy modelkę plus size ))¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: to wpływ tego że:


Regularnie, codziennie i nie ma innego powodu niż dodatni bilnas kaloryczny. Można to nazywać niezdrową dietą, śmieciowym żarciem (szczególnie w #uk), brakiem ruchu, złymi nawykami żywieniowymi - ale wszystko i tak sprowadza się do tego co wyżej
  • Odpowiedz
@gonzo91: @Atreyu: Wiadomo ale przecież musi im być niewygodnie(,)

@KapitanSoS: Jak widzę takie dzieci to bym urwała łby rodzicom, 8latek ważący 50kg (°°

I te teksty "oh nie wiem jak to się stało, ja nic nie jem, i moje ulubione "na pewno mam tarczycę" xD
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: to nie jest z dnia na dzień, tylko postępujący proces

Zwykle trwający od dzieciństwa, więc może nie wiedzą lub nie pamiętają jak to było nie mieć bezbona
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: myślę, że to nie kwestia tego, że ci ludzie tego nie zauważają, tylko że im to nie przeszkadza, lub nie przeszkadza az tak by ruszyć dupę. Weźmy przykład który podałaś - łatwiej kilka razy kremować uda podczas wakacji, niż trzymać zdrowe nawyki cały rok.
Kiedy wchodzę ze znajomymi na 4 piętro to zawsze ktoś, czerwony i zdyszany, powie "od jutra dieta", "dobra, teraz to już zacznę biegać" i co?
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: lenistwo, niski poziom IQ... Hmmm chyba wszystko ¯\_(ツ)_/¯

Pewnie są jeszcze ludzie którzy mają jakieś problemy psychiczne i dlatego jedzą za dużo, ale ekspertem nie jestem.

Ogólnie to nie ma co się dziwić. Jak popatrzę po znajomych to praktycznie nikt nic że sportem nie robi. Nie mówiąc już o tym, że mało ludzi kuma że tyje się od zbyt dużej porcji żarcia, a nie od braku ruchu
  • Odpowiedz
Czy to zasługa niemożności odłożenia gratyfikacji w czasie?


@MallaCzarna: albo niemożność narzucenia i utrzymania odpowiedniej dyscypliny i zmiany nawyków. Ludzie są przyzwyczajeni do swojego stylu życia i niechętnie podejmują się zmian. Szczególnie takich, które wymagałyby wyjścia ze strefy komfortu.
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: a ogarniasz to że są ludzie który są endomorfikami i łatwiej tyją? większość lasek która jest super otyła, które znam była gruba od dzieciaka i trudno im schudnąć jak do tego dochodzi binge eating i zaburzenia hormonalne to nic dziwnego, że są grube jak słoń. Zmień studia albo rzuć, bo szkoda czasu. Z resztą studia dietetyczne w PL są na słabym poziomie tak jak i zrozumienie tego tematu. Czepiajmy
  • Odpowiedz
@dupa_karuzela: Ojej widzę, że moje przemyślenia cię zapiekły, wybacz. Jakbyś czytała ze zrozumieniem to byś wiedziała że studiuje w UK i poziom dietetyki w Polsce mnie nie interesuje.

Chcesz mi powiedzieć, że z samego faktu bycia endomorfikiem utyjesz z powietrza trzymając się diety?

Gdzie się przyczepiłam? Pytam o stan umysłu, nawet napisałam "nie naśmiewam się" bo mam świadomość, że otyłość to tragedia takiej osoby, za którą sma odpowiada.

  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: @MostlyRenegade: @Kotniepies: Właśnie, złe nawyki i brak otwartości na prawdziwe informacje dotyczące działania układu pokarmowego i żywności. Bo jak inaczej można to nazwać? Alkoholu nie wliczamy, sosów itp też nie i potem "ooooo zobacz mam ujemny bilans i przytyłam".

A jak się próbuje tłumaczyć, że robi źle to jest obraza majestatu i "jestem endomorfikiem/mam tarczycę/ idź se pudrować odbyt" i
weź tu człowieku chciej pomoc
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: heh nie wlicza sosu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To może nasyp sosu i go zważ, potem pokaż ile to ma kcal i porównaj do pączków ¯\_(ツ)_/¯

Może takie sposób jakoś przemówi do tych mniej inteligentnych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz