Wpis z mikrobloga

Nie zastanawiała Was może różnica pomiędzy indeksem urban.one, który wskazał na spadki cen transakcyjnych, a ostatnimi głośnymi nagłówkami, że NBP odnotował w II kwartale nawet wzrosty (minimalne, ale jednak).

Otóż przeprowadziłem małe śledztwo. XD

Kluczem jest metodologia. Urban.one pisze na stronie, że opierają się na aktach notarialnych. A na czym opiera się w tym "raporcie szybkim" NBP? No to sprawdzamy. Po pierwsze to nawet nie raport, tylko plik xls:

https://www.nbp.pl/publikacje/rynek_nieruchomosci/ceny_mieszkan.xls?v=2020q1

Co nie przeszkodziło obrobić te dane, przez kogo by innego jak HRE Investments. Powychodziły szybko takie artykuły:

https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/7795386,ceny-mieszkan-nbp-rynek-pierwotny-wtorny-uzywane-mieszkania.html

No, ale wróćmy na moment do naszego pliczku xls. Włączamy pierwszą zakładkę i patrzymy na metodologię. Czytamy:

"Narodowy Bank Polski (NBP) database is created by sharing of data by real estate agents as well as developers with the NBP."

i dalej:

"The presented data are subject to adjustments resulting from the updating of the database in subsequent periods."

No więc TL;DR: NBP przeprowadziło ankietę u pośredników i deweloperów jak u nich, na nieznanym wolumenie (ilości) transakcji kształtowały się ceny podczas pandemii. Opublikowało dane bez opisu, zaznaczając, że w miarę spływu kolejnych danych baza będzie aktualizowana. Nie przeszkodziło to deweloperom wyciąć ten fragment ankiety, rozesłać po mediach i ogłosić: "Ceny wzrosły!!". Ale nice try. XD

#nieruchomosci #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #codziennenaganianie
  • 7
@mickpl: A ja myślałem że urban.one jest bardziej czymś w rodzaju indeksu hedonicznego i stąd różnica, czyli te dane z aktów notarialnych mielą swoim machine learningiem i wychodzi im ile mniej więcej zmienia się cena "takich samych mieszkań" to znaczy uwzględniając metraż, piętro, lokalizację.