Wpis z mikrobloga

tacy ludzie jak ja cenią sobie prywatność i chcą mieć nawet w małżeństwie strefę, gdzie żona czy dziewczyna nie zagląda.


@Marek_Licyniusz_Krassus: Ja też sobie cenię prywatność. Trzeba jednak od początku mówić, że chodzi ci wyłącznie o jakieś sekretne wydatki o których żona ma nie wiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dla mnie to jakieś zaprzeczenie małżeństwa, no ale co kto woli. Ja nie przeglądam konta patrząc co żona
@wojtas_mks: Prezenty żonie też kupujesz ze wspólnego konta? ;) Oszczędzać na drogi zegarek mam na wspólnym koncie, czy mam z niego wyciągać pieniądze i chować sobie do koperty? ;)

Każdy niech robi jak uważa, ale moim zdaniem całkowite wyzbywanie się autonomii na dłuższą metę jest niekorzystne dla samopoczucia obu stron. I jakoś ciężko mi uwierzyć, że wydatki z takiego wspólnego konta nie są na pewnym etapie przedmiotem dyskusji, kontrowersji i nieporozumień,
Prezenty żonie też kupujesz ze wspólnego konta? ;) Oszczędzać na drogi zegarek mam na wspólnym koncie, czy mam z niego wyciągać pieniądze i chować sobie do koperty? ;)


@wjtk123: Kupuję ze wspólnego. Nie sprawdzam co żona wydaje, a większość to i tak jakieś płatności online lub sklepy - więc nawet gdybym bardzo chciał weryfikować to znam tylko kwotę ¯\_(ツ)_/¯

I jakoś ciężko mi uwierzyć, że wydatki z takiego wspólnego konta nie
@qwarqq:
To co to za problem skorygowac te kwote? Xd
W sensie np. ja robie opłaty za mieszkanie, a różowa ma ustawione zlecenie stałe na połowę do mnie na osobiste.

Z drugiej strony sie zgadzam, ze wyłącznie wspólne konto to jeszcze gorsza opcja xD
To co to za problem skorygowac te kwote? Xd


@pi73r: no nie problem, i właśnie dlatego mamy excela :) I uznaliśmy, że mając dokładnie rozpisane na co kasa idzie wspólne konto jest dla nas niepotrzebne. Nie mowie ze skoro mi takiego konta nie trzeba, to nikt nie ma używać. Mówię tylko że w małżeństwie, ze wspólnotą majątkową, da się sprawnie żyć bez współnego konta.
@wojtas_mks:
Rozumiem, że zaufanie do partnerki, nie kontrolowanie co chwilę na co i ile wydaje ze wspólnego konta, jasne.
Ja na przykład miałabym wrażenie, że nie panuję nad wydatkami, bo część transakcji jest "nie moja" więc nie rozpoznaję jej, nie wiem czy mnie właśnie nie okradajo i bym się prędko z takim podejściem nie zorientowała. Dlatego sama jestem zwolenniczką konta wspólnego do rachunków i opłat rodzinnych obok kont osobistych w gospodarstwie
@qwarqq: Znam takich cfaniaczków, co mieli osobne konta. Przez 15 lat zarabiał 4 razy tyle co żona ale składali się na "dom" po połowie. Życie bywa jednak przewrotne, bo chłop spadł na 2500 netto a kobita zarabia dokładnie 10x tyle :P
I dalej składają się po połowie. Tylko wydatki na "dom" szybko rosną i chłop gołodupiec pracuje tylko na to, żeby się złożyć i zatankować 20 letniego civica a żona żyje
@wojtas_mks: no ale sam mówisz, że olewasz co partnerka kupuje i nie wnikasz :D
Mi by po prostu było łatwiej nie pytać za każdym razem czy to świadomy wydatek, czy może pomyłka i trzeba coś zgłosić

Kiedyś sklep internetowy potracił mnie dwa razy za to samo w pewnym odstępie czasu. Nie zczaiłabym się, gdybym dzieliła konto z innym użytkownikiem konta i nie skanowała uważnie historii
@pi73r: ja nigdy nie rozumiałam idei wspólnego konta w banku. Mój ma działalność i wręcz bezpieczniej jest, jak wszystko mamy osobno. Zresztą mój facet sam przyznał, że ma tendencję do pakowania w działalność wsystkich pieniędzy - oczywiście tydzień/dwa i się zwraca z nawiązką, ale wtedy byśmy żarli tynk ze ściany, gdyby brał ze wspólnego. A w takiej sytuacji żyjemy z moich
@muffinmaker:
No ale to jest tylko dodatkowe konto na wspolne rachunki/wypady. Nie wiem gdzie jest jakikolwiek minus w tym ze wszystko mam na swoim prywatnym, a sobie przelewamy po 1k ziko na wspolne.
Chlop moze miec przeciez konto na dzialalnosc, swoje i pierdyliard innych. Niektórzy tu rozumują jakby nie można było mieć 30 różnych kont (a dla bezpieczeństwa przynajmniej ze 3-4 powinno się mieć).
@Tadic: za bardzo rozdrabniać i tak nie ma sensu, umawiacie się że przelewacie na wspólne konto co miesiąc kwotę 50-50 za podatki, + na bieżące wydatki na dom