Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale tak jak w 2016 uważałem, że Rosberg zdobył swoje mistrzostwo na farcie/miał dużo szczęścia, tak teraz z perspektywy 2020 roku mam do niego mega szacunek za to że wygrał z Hamiltonem. Nawet jeżeli po prostu perfekcyjnie wykorzystał jego słabsza dyspozycję, to jednak przykład Bottasa (bardzo dobrego kierowcy przecież) pokazuje, że jednak trzeba czegoś więcej niż solidności, żeby wygrać z Lewisem. Szkoda, że Nico zakończył karierę po mistrzostwie, bo biorąc pod uwagę dominację Merca to jedyna nadzieja na innego mistrza niż Hamilton to jego partner z ekipy. Chciałbym wierzyć, że Valteri to ma, ale chyba jest jednak zbyt słaby mentalnie, żeby z Hamem powalczyć... ( ͡° ʖ̯ ͡°) tak mnie wzięło na wspomnienia bo oglądałem sobie właśnie jakieś skróty z 2016 roku( ͡° ͜ʖ ͡°)
#f1
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach