Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy z kobietami, singielkami po trzydziestce jest coś nie tak? Jestem raczej z tych normalnych, 38 lat, całkowicie niezależny, raczej nie troll (ale też nie chad) i chciałoby się poznać kogoś na stałe... ale kurde się nie da. Po Tinderowych randkach dostałem normalnie uczulenie na typowe singielki (nie mające dziecka, ani nie mające wcześniej męża), a im z mniejszej miejscowości mieszka tym bardziej jest dziwaczna i ciężko utrzymać jakąkolwiek relację (nawet dwa przypadki się trafiły że zaczęły gadać coś o popełnieniu samobója). Z tymi po rozwodzie lub z dzieckiem w większości randki były bardzo OK - bardzo dobrze się rozmawiało i kontakty utrzymywane są do dnia dzisiejszego - związki z tego nie wyszły bo ja się wycofywałem z uwagi na to że więcej nie chciały już dzieci.
I tak:
"Randka" z typową singielką trwa zazwyczaj 1-3 godziny bo zawsze coś tam ma do zrobienia, albo coś tam jej nie pasuje (często jest to że rozmowa się nie klei), "randka" z tymi drugimi trwa zazwyczaj 3-8 godzin.
Na spontany z singielką nie ma szans. Do tych drugich mogę napisać: wpadaj na kawę, za godzinę jadę na plażę - jedziesz?, idziesz na rower, spacer itp i zazwyczaj odpowiedź jest twierdząca i niecałą godzinę jest w stanie się wyrobić. Poziom zorganizowania tych z dzieciakami jest nieasamowity.
Przez dwa lata z żadną singielką nigdzie nie udało się wyjechać na wyjazd z noclegiem. Z tymi drugimi bez problemu - udało się zrobić tydzień wypoczynku w ciepłych krajach, parę wypadów weekendowych nad morze, w góry itp. (wyjazdy bez ich dziecka)

A skąd te żale? Bo czuję masakryczną żenadę nad swoją pomyłką. Ostatnio poznałem singielkę, która wydawała się w końcu normalna i super wrażenie sprawiała przed spotkaniem i na samym spotkaniu - rozmowa się bardzo dobrze kleiła, było dużo śmiechu jak i poważniejszych życiowych tematów. Trzepło mnie na jej punkcie jak nigdy, ale niestety po kilkudziesięciu godzinach zaczął się festiwal #!$%@?. Z umówienia się w środku tygodnia nic nie wyszło bo coś tam jej nie pasowało, mieliśmy w takim razie jakiś dzień spędzić razem w weekend (też nie wyszło bo stwierdziła że musi odpocząć sama ze sobą i odezwie się po weekendzie). Po weekendzie o dziwo zadzwoniła i przepraszała mnie (a myślałem że to grzeczne spławienie było) - jak się okazało walnęła na mnie focha na weekend za to że zadzwoniłem do niej wcześniej z numeru zastrzeżonego. Teraz mieliśmy spędzić weekend razem, ale chyba też nic z tego nie wyjdzie - miała w tej sprawie zadzwonić w wolnej chwili w środę to napisała wieczorem SMSa że zadzwoni w kolejny dzień bo dostała okres i się kiepsko czuje (przy okresie nie da się rozmawiać przez telefon?), minął kolejny dzień nie zadzwoniła, na FB nic nie odpisała na wiadomość... jestem ciekaw czy dzisiaj zadzwoni i co za tłumaczenie będzie.

#tinder #rozowepaski #zwiazki #kobiety

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f23d12ec320eaecdaada882
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[====================....................] 49% (115zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 46
@AnonimoweMirkoWyznania: powiedziałabym, że ktoś kto jest singlem przez długi czas to jest tak przyzwyczajony do bycia samemu i podejmowania wszystkich decyzji, że związki dla takiej osoby są trudne. Trzeba wtedy zmienić lata przyzwyczajeń, pracować nad kompromisem itp.
Wydaje mi się, że te singielki to w zasadzie wcale nie chcą związku, może chodzą na randki żeby sprawiać pozory, ale im zbytnio nie zależy
@AnonimoweMirkoWyznania: laski z dzieckiem mają większe ciśnienie na związek niż te bez dziecka. Kto by się spodziewał :)

Ja sam jestem już dobrze 30+, teraz kręcę z 30+, która wygląda jak trenerka fitness, ma swoje pasje i sama z siebie się odzywa, zagaduje, porusza kolejne tematy itd. tylko na taką jest trudno trafić. Jak wyglądasz? Trenujesz coś? Dbasz o siebie, sport, kosmetyki? Jesteś ogarnięty zawodowo? Nie chodzi o kasę tylko czy
@MasterVegito: a tak na serio, to tu laska raczej miała go w dupie, ale chodziło mi tylko o to, żeby z góry nie zakładać, że to takie nic, bo nawet jeśli założymy, że większość wymyśla, to znam jedną taką, która wtedy jest ledwo żywa (zanim zaczęła się leczyć) a pewnie tak naprawdę znak więcej, tylko to nie jest jakiś small talk do piwa jednak żeby o tym opowiadać
@1_na_10:
Nagromadzenie splaw i wymowek sugeruje, ze gosc jest juz jednym z kilku petentow.

@Sheppard28:
Niekoniecznie. Ci "sami po 30ce" w sporej mierze sa albo wycofani albo wlasnie niefajni - toksyczni, marudni, smierdzacy, wampirzy...

A co, znasz jakiegos?