Wpis z mikrobloga

@CaptainDzek: Jedną z ważniejszych zasad inwestowania jest dywersyfikacja, czyli nie wszystkie jajka do jednego koszyka. Moje typy:

- trochę walut obcych (mniej więcej po równo USD/CHF/EUR)
- trochę złota fizycznego, srebra fizycznego
- trochę akcji spółek dywidendowych
- trochę ETF
- trochę obligacji
- trochę gotówki w PLN

Ile to jest "trochę" zależy od Twojej akceptacji ryzyka.
@Jonn: Też. Obiema rękami podpisuję pod tym co napisał @systemluster, czyli pod dywersyfikacją. Nie sprzedajesz całego PLN od razu, tylko konsekwentnie pewną kwotę co jakiś interwał. Dzięki temu minimalizujesz ryzyko kursowe. Tu chodzi nie o spekulacyjny zarobek, a o ochronę kapitału. Ja cały czas kupuję od poprzednich wyborów parlamentarnych (guess why). Jedyne co, to pod koniec grudnia / na początku stycznia więcej (guess why again). Faktycznie, od kiedy EUR >
albo znajdź jakąś działkę pod miastem (najlepiej wojewódzkim), weź kredyt. Za 5 lat, jak nie wybrałeś jakiejś mega z dupy działki, to będzie warta więcej niż dzisiaj. Kredyt teraz tanio... podniosą stopy pewnie za rok może dalej.