Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kurna Mirasy to jest taka ciężka decyzja, że potrzebuję "głosu z zewnątrz"..
Rozstałem się po 4 latach związku. Oboje mamy po 23lvl. Nie układało nam się od miesięcy, ciągle rozmowy o problemach braku dobrego łóżka z mojej strony, wkurzalo mnie że to ja się muszę chcieć godzić po jakichś nieporozumieniach itp. Ostatni miesiąc był lepszy, ale zaczęła przerażać mnie wizja wspólnego życia do końca w tej monotonii.
Boję się, że jestem jakiś dziwny. Na papierze ta kobieta zawsze była, by mnie wspierać. Pod takimi względami nigdy nie zawiodła mojego zaufania i tak dalej. Ale chciałbym w tym wieku jeszcze chyba poimprezowac, poznawać ludzi. Boję się, że w wieku 30 lat powiem sobie: "no jest stabilnie, jest związek, ale żałuję, że nie żyłem jak singiel w czasach studenckich". Że stracę bezpowrotnie najlepsze czasy mojego życia. Wiem, w ten sposób być może tracę miłość swojego życia, a to mnie wprawia w ciągłe wątpliwości... Od zawsze byłem w związkach, przed końcem technikum byłem z inną kobietą, jeszcze wcześniej z inną na przełomie gimnazjum/technikum. Nawet nie wiem jak to jest w tym wieku być sam, mieć możliwości żyć za swoje i podróżować (wtedy to piwa nawet kupić sam nie mogłem przecież, w krótkim okresie między związkami). Zrobiłem ten krok, choć mam wątpliwości. To było dla mnie katastrofą widzieć jak płacze po moich stanowczych słowach, że mamy kompletnie inne wizje na świat. Zabolało mnie, jak usłyszałem, że ona wyobraża dalej sobie nasza wspólna przyszłość. Teraz ona jeszcze chce się spotkać na trochę i "porozmawiać".. Nie ma chyba dobrego wyjścia z tej sytuacji? Jestem chyba głupi, ale może skoro pomyślałem o rozstaniu i to zrobiłem, to tak trzeba było? Gdyby jednak wszystko było idealne "na papierze" jak to pisałem wcześniej, to przecież by nie mnie ciągnęło do takiego życia ani trochę. Spotkać się z nią za kilka dni? Co myślicie o takiej decyzji? Mirasy starsze ode mnie 10 lat będą pewnie najbardziej pomocne, bo wizja do tego czasu mnie właśnie przerazila

#zwiazki #pytanie #problem #seks #rozowepaski #rozowypasek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f06cc5c0494883b11f22b68
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt

[==============..........................] 36% (85zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania:
Jeśli rozstajemy się z nią tylko dlatego, ze chcesz ,,poimprezować i popoznawac ludzi” czyli krótko mówiąc - wyszaleć się - według mnie robisz głupotę. Poimprezujesz kilka miesięcy, jak jesteś przystojny to poruchasz pare lasek - a później Ci się to znudzi i zatęsknisz za bliskością wsparciem i zaufaniem które miałeś.

Poza tym Imprezować możecie razem, poznawać ludzi tak samo. No chyha ze jesteś mega imprezowa osoba, a ona siedziałaby tylko
@AnonimoweMirkoWyznania byłam mniej więcej w waszym wieku, jak po kilku latach rozstałam się z byłym. On miał to samo, czuł, że musi imprezować, wyrywać laski, żyć pełnią życia, cokolwiek to znaczy. Ja się pozbierałam po tym całym błaganiu go, żeby został, znalazłam wspaniałego faceta, zaraz biorę ślub, dziecko w drodze... Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa :)

A on nie może sobie wybaczyć i roztrząsa na terapii dlaczego #!$%@?ł co #!$%@?ł, bo to rzutuje
Jeżeli masz 23 lata tzn. że kończysz studia. Pewnie poszalejesz na końcówce parę miesięcy a potem pójdziesz do roboty. Praca cały tydzień z krótkimi dwudniowymi przerwami. #!$%@? a nie bedziesz imprezował czy podróżował. No chyba że masz hajs od starych i będziesz sobie imprezował na bezrobociu. Potem minie kilka lat i obudzisz sie w wieku 30 lat że ani nie masz bliskiej kobiety ani w sumie nie imprezowałeś po singlowsku. Zresztą nie
M.M.M.: Serio potrzebujesz do 30 pić, balować, zachowywać się jak nastolatek ? i co po 30 będziesz płakał, że różowe zajęte i zostały tylko te z bombelkami a ty naraz szukasz stałego związku. Zanim coś znajdziesz zanim założysz rodzinę i będziesz miał dzieci to jako dziadek na wywiadówki będziesz chodził. Jednak z perspektywy czasu decyzja o rodzinie i dzieciach przed 25 rokiem życia okazała się idealna. Teraz po 20 latach cieszymy
OP: @Mollina: po kilku latach dalej to u niego "żyje"? Pomimo, że tak jak chciał to zrobił - zerwał i "korzystał" przez jakiś czas z życia? Jesteś dla mnie chyba najlepszym przykładem, bo to bardzo podobna sytacja.. :) chyba tu jest jasny komunikat, że i tak wrócił do punktu wyjścia?

@puto: I M.M.M - ale to zakladacie, że nikogo nie poznam przez ten czas. A nikt nie mówi, że
@AnonimoweMirkoWyznania tak. Przez chwilę chyba nawet był zadowolony, ale kiedy przyszedł czas stabilizacji (dość szybko chciał znaleźć kogoś na stałe), to zaczął się problem. Szukał tego, co miał ze mną i nigdy tego nie znalazł (mamy sporadyczny kontakt i czasem jest mocno wylewny). Naprawdę serce mi pęka jak na niego patrzę.