#anonimowemirkowyznania Tak się złożyło, że mam dziecko ze swoim partnerem. Codziennie zajmuję się dzieckiem i nie pracuję, ale studiuję dziennie. Nie jest to gównokierunek, ale są to wymagające studia, które powoli kończę. Przed urodzeniem się dziecka pracowałam i studiowałam jednocześnie, bo moja własna praca była moim głównem źródłem dochodu. Z racji z tego, że zajmuję się obecnie dzieckiem i jednicześnie studiuję, to nie mogę podjąć się żadnej pracy. Chcę skończyć studią i poczekać, aż dziecko będzie trochę starsze, aby wysłać je do przedszkola. Myślę, że dopiero za 5- 10 lat będę w stanie zarabiać jakieś dobre pieniądze. Tymczasem mój partner wymaga ode mnie, abym pokrywała co najmniej część opłat związanych z jedzeniem czy mieszkaniem. Do tej pory pokrywałam większość opłat związanych z jedzeniem, ale przez okres 2 miesięcy nie jestm w stanie tego robić, Muszę wydać te pieniądze na leczenie, ponieważ lekarz rodzinny powiedział, że podejrzewa u mnie raka skóry. Muszę koniecznie iść do dobrego dermatologa i zrobić sobie badania, a to kosztuje ( na deramtologa z NFZ czekałabym bardzo długo w mieście wojewódzkim, Powiedziałam o tym mojemu partnerowi. Powiedziałam mu, że muszę iść do lekarza i że nie mogę przez najbliższe 2 miesiące dokładac się do wydatków, bo muszę zbierać na wizyty u lekarzy oraz ewentualnie na zabieg. Wyśmiał mnie... Powiedział, że to na pewno nie są rakowe zmiany, ale nie odniósł się do tego, co mówił mój lekarz. Powiedział mi też, że mimo wszystko powinnam dokaładać się do wydatków. Nie uznaje też tego, że to ja robię zakupy żywnościowe. On uważa, że powinnam to robić, skoro płaci kredyt za SWOJE mieszkanie i w którym ja mieszkam. Nie ma dla niego znaczenia to, że nie mogę pójść do pracy, bo opiekuję się dzieckiem. Co o tym myślicie, czy powinnam się z nim rozstać? #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #gownowpis
@AnonimoweMirkoWyznania masz dziecko z egoistycznym idiotą, przykro mi xD Jak jest się razem, i jak ma się dziecko, to się powinno wspierać na wzajem a nie liczyć o każdą złotówkę.
@AnonimoweMirkoWyznania zaraz, ale wytłumacz mi jak możesz się z nim rozstać, jak on jest ojcem twojego dziecka? Zdajesz sobie sprawę jaką miazge w psychice dzieci robi wychowanie bez ojca? O taką gówno rzecz chcesz pozbawić swojego dziecka ojca?
GrubyGóral: @be_happy Sama nie wiem, co powinna zrobić, więc proszę o obiektywną opinie. Mam dosyć poważne problemy zdrowotne, które powinnam skonsultować ze specjalistą. Nie powinnam czekać kilka miesięcy na dermatologa w ramach NFZ, skoro mój lekarz podejrzewa u mnie rakowe zmiany skórne. Powinnam pójść prywatnie i zrobić sobie badania. To jest co najmniej ok 500 złotych. Ewentualny zabieg to co najmniej 1000 złotych. Skąd mam na to wmieć pieniądze, skoro nie
@Passarinho: To jest przekleństwo XXI w kiedyś to pobierali się często po znajomości 10 letniej często połączonej z wspólną pracą oraz łóżkiem a dopiero później był czas na right związek
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale czemu wy topicie tak kasę, jak nie jesteście sobie pisani to nawet terapie za 10000zł za pakiet tygodniowy nic nie dadzą WTF porozmawiaj szczerze i powiedz jak to widzisz, ogólnie powiem szczerze nie chcę martwić ale raczej dziecko będzie miało z wami piekło
@AnonimoweMirkoWyznania: beit 2/10 bo odpisuję. Nie ma takich facetów. Nie ma takich okrutnych, bezmyślnych, sadystycznych ludzi. Tak mógłby tylko zachować się psychopata i sadysta, a nie „partner” i ojciec wspólnego dziecka. Rozumiem, że się nie kochacie, jesteście razem pewnie przez wzgląd na dziecko. Ale gościu musiałby Cię srogo nienawidzić, żeby w takiej sytuacji zachować się jak napisałaś. Te Wasze zarzutki, echhh....
@Anonym_314: nie, po prostu kiedyś małżeństwo było nierozerwalne i ludziom zależało, żeby się dogadać i wypracować kompromisy, inaczej czekało ich małżeńskie piekiełko przez kolejnych X lat. Dziś każdy ma w dupie kompromisy, bo albo „najwyżej się rozwiodę” albo „jak ci nie pasuje, to droga wolna”.
@AnonimoweMirkoWyznania na jednej szali masz dobro swojego dziecka i zapewnienie mu wychowania z obecnością ojca, co zaważy na całym jego życiu, a na drugiej masz gówno problemy o 1000 złotych.
Zrób cokolwiek, żeby sobie poradzić z problemami, w najgorszym przypadku po prostu powiedz, że nie masz żadnych pieniędzy przez następne dwa miesiące i walcz o pełną rodzinę dla swojego dziecka. Jeśli ci się uda, to będzie ci za to wdzięczne do końca
@AnonimoweMirkoWyznania: przeraża mnie jak bezmyślnie dobieracie sobie ojców swoich dzieci. Serio nie rozmawialiście ze sobą jak będzie wyglądać wasze życie gdy np. Urodzi się dziecko? Czy on cię w ogole kocha?
No właśnie, jedyny problem robi tu niebieski przez swoją krótkowzroczność i brak jakiejkolwiek empatii.
Od tego się zaczyna, małymi kroczkami rozwala się zaufanie, narasta brak szacunku do drugiej osoby itd. Myślisz, ze to jest zdrowe dla związku, a TYM BARDZIEJ dla dziecka? Już to widzę jak dziecko zajebiście się czuje, gdy jego rodzice są nieszczęśliwi albo ciągle się obwiniają i
@be_happy: czyli uważasz, że lepiej wychować się w domu, w którym rodzice się nie kochają i oboje są nieszczęśliwi niż żeby się rozstali i dzielili opieką nad dzieckiem?
@Jakikolwieklogin oczywiście, że tak, chyba, że ojciec zagrażałby bezpieczeństwu dzieci, wtedy już nie ma wyboru. I zdefiniuj jak wg ciebie wygląda miłość po np 15 latach w związku, bo myślę, że o 70% małżeństw z takim stażem można powiedzieć, że się nie kochają, a małżeństwo trwa ze względu na dzieci. A to, że matka będzie szczęśliwa sama, albo że uda jej się znaleźć sensownego ojczyma z którym stworzy szczęśliwą rodzine, to też
Tak się złożyło, że mam dziecko ze swoim partnerem. Codziennie zajmuję się dzieckiem i nie pracuję, ale studiuję dziennie. Nie jest to gównokierunek, ale są to wymagające studia, które powoli kończę. Przed urodzeniem się dziecka pracowałam i studiowałam jednocześnie, bo moja własna praca była moim głównem źródłem dochodu. Z racji z tego, że zajmuję się obecnie dzieckiem i jednicześnie studiuję, to nie mogę podjąć się żadnej pracy. Chcę skończyć studią i poczekać, aż dziecko będzie trochę starsze, aby wysłać je do przedszkola. Myślę, że dopiero za 5- 10 lat będę w stanie zarabiać jakieś dobre pieniądze. Tymczasem mój partner wymaga ode mnie, abym pokrywała co najmniej część opłat związanych z jedzeniem czy mieszkaniem. Do tej pory pokrywałam większość opłat związanych z jedzeniem, ale przez okres 2 miesięcy nie jestm w stanie tego robić, Muszę wydać te pieniądze na leczenie, ponieważ lekarz rodzinny powiedział, że podejrzewa u mnie raka skóry. Muszę koniecznie iść do dobrego dermatologa i zrobić sobie badania, a to kosztuje ( na deramtologa z NFZ czekałabym bardzo długo w mieście wojewódzkim, Powiedziałam o tym mojemu partnerowi. Powiedziałam mu, że muszę iść do lekarza i że nie mogę przez najbliższe 2 miesiące dokładac się do wydatków, bo muszę zbierać na wizyty u lekarzy oraz ewentualnie na zabieg. Wyśmiał mnie... Powiedział, że to na pewno nie są rakowe zmiany, ale nie odniósł się do tego, co mówił mój lekarz. Powiedział mi też, że mimo wszystko powinnam dokaładać się do wydatków. Nie uznaje też tego, że to ja robię zakupy żywnościowe. On uważa, że powinnam to robić, skoro płaci kredyt za SWOJE mieszkanie i w którym ja mieszkam. Nie ma dla niego znaczenia to, że nie mogę pójść do pracy, bo opiekuję się dzieckiem. Co o tym myślicie, czy powinnam się z nim rozstać? #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #gownowpis
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5efbc24915d9fcf7250f0083
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Wesprzyj projekt
[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
Jak jest się razem, i jak ma się dziecko, to się powinno wspierać na wzajem a nie liczyć o każdą złotówkę.
porozmawiaj szczerze i powiedz jak to widzisz, ogólnie powiem szczerze nie chcę martwić ale raczej dziecko będzie miało z wami piekło
Zrób cokolwiek, żeby sobie poradzić z problemami, w najgorszym przypadku po prostu powiedz, że nie masz żadnych pieniędzy przez następne dwa miesiące i walcz o pełną rodzinę dla swojego dziecka. Jeśli ci się uda, to będzie ci za to wdzięczne do końca
Chyba nie wiesz o czym mówisz
No właśnie, jedyny problem robi tu niebieski przez swoją krótkowzroczność i brak jakiejkolwiek empatii.
Od tego się zaczyna, małymi kroczkami rozwala się zaufanie, narasta brak szacunku do drugiej osoby itd. Myślisz, ze to jest zdrowe dla związku, a TYM BARDZIEJ dla dziecka? Już to widzę jak dziecko zajebiście się czuje, gdy jego rodzice są nieszczęśliwi albo ciągle się obwiniają i