Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
Wczoraj siostra zamówiła zestaw sushi i było w nim takie różowe coś. Mama mówiła że to "imbir marynowany", ale kolor i struktura przypominało cienkie plastry łososia. Ponoć barwione w czymś kolorowym aczkolwiek wątpię. W smaku paskudne, jedyna rzecz której nie zjedliśmy. Smakowało jak marynowane w skondensowanym płynie do podłóg o zapachu trawy cytrynowej. Bardzo mocny i chemiczny smak, aż ciężko było połknąć. Co to właściwie było?
#sushi #jedzenie #pytanie
Borealny - Wczoraj siostra zamówiła zestaw sushi i było w nim takie różowe coś. Mama ...

źródło: comment_1592313260z8jfzpRYF62ARhgwEyrlkl.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@Borealny: Imbir marynowany, służy jako "sciereczka" do smaków: jak Ci zostało zrób eksperyment: słodkie, imbir, słone, imbir, słodkie. dzięki temu możesz sie delektowac róznymi smakami w ich czystej postaci.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@THE_FIV: no mi ciężko było uwierzyć że to imbir, bo kojarzę go tylko jako sztywny i twardy korzeń, który się ścierało na tarce. To wyglądało jak jakieś kolorowe wodorosty czy cienkie plastry ryby.
  • Odpowiedz
@Borealny przecież ten imbir jest pyszny, ja go mogę chrupac do oporu. Na początku mojej przygody z sushi brałem plasterek takiego imbiru i jadłem razem z plasterkiem rolki, potem mi powiedziano, że to nie tak się je.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@reklamacje: @Catmmando: po zjedzeniu kilku takich kawałków ledwo język czułem. []

Co do smaków to było sporo sosów sojowych i był jeden słodki, też taki ciemno brązowy. Ciekaw jestem co to było, nawet fajnie smakował.
  • Odpowiedz